Pojechałem na przegląd, a diagnosta zabrał mi dowód rejestracyjny. Co teraz?
Kierowcy wiedzą doskonale, że podczas okresowego badania technicznego, może okazać się, że diagnosta wykryje jaką usterkę i odmówi przybicia pieczątki, dopóki usterki nie usuniemy. Nie każdy jednak zdaje sobie sprawę, że diagnosta może także zatrzymać dowód rejestracyjny, uniemożliwiając dalszą jazdę samochodem. Kiedy może dojść do takiej sytuacji i co wtedy możemy zrobić?
Podczas wizyty w SKP diagnosta sprawdzi wszystkie kluczowe układy w pojeździe, takie jak np. nadwozie, zawieszenie, światła, hamulce i opony. Jeśli stan samochodu spełnia wszystkie wymogi, diagnosta podbija pieczątkę i samochód może poruszać się po drogach publicznych przez kolejny rok (wyjątek to samochody trzyletnie, które kolejny przegląd robią dopiero dwa lata później). W sytuacji, gdy zostaną wykryte znaczące usterki - właściciel pojazdu musi się liczyć z koniecznością ich naprawy oraz co oczywiste - braku przedłużenia ważności badania.
Informacje na ten temat usterek pojazdu oraz ich kwalifikacji znajdziemy w Rozporządzeniu ministra transportu, budownictwa i gospodarki morskiej z dnia 26 czerwca 2012 r. w sprawie zakresu i sposobu przeprowadzania badań technicznych pojazdów oraz wzorów dokumentów stosowanych przy tych badaniach (art. 2 ust. 4. pkt. 11):
- usterki drobne - usterki niemające istotnego wpływu na bezpieczeństwo ruchu drogowego i ochrony środowiska, które nie powodują ograniczenia w dalszym używaniu pojazdu;
- usterki poważne - usterki mogące zagrażać bezpieczeństwu ruchu drogowego lub naruszać wymagania ochrony środowiska albo inne istotne nieprawidłowości, które dają podstawę do ograniczenia dalszego używania pojazdu oraz określenia warunków tego używania;
- usterki niebezpieczne - usterki powodujące bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego lub naruszające wymagania ochrony środowiska, w stopniu uniemożliwiającym używanie pojazdu w ruchu drogowym, które powodują niedopuszczenie do dalszego używania pojazdu.
Mamy tu więc podział na trzy rodzaje usterek, z których pierwsze można uznać za nieistotne, drugie wymagają od właściciela pojazdu ich usunięcia w celu zaliczenia przeglądu oraz trzeci rodzaj, przy którym pojazd nie może wrócić na drogi publiczne bez odpowiednich napraw.
Jeszcze do niedawna diagnosta zatrzymywał fizyczny dowód rejestracyjny, a następnie odsyłał go do starosty. Wobec tego gdy kierowca ponownie zjawiał się na badaniu technicznym i tym razem jego pojazd je zaliczał, nie zostawał mu zwrócony dowód rejestracyjny. Otrzymywał jedynie zaświadczenie o pozytywnym przejściu przeglądu, a następnie musiał udać się do urzędu i poprosić o zwrot dokumentu.
1 czerwca 2024 roku przepisy te uległy jednak zmianie i diagnosta zatrzymuje dowód rejestracyjny jedynie elektronicznie. Tak więc po zaliczeniu przeglądu dokument zostaje zwrócony również elektronicznie. To spore ułatwienie dla kierujących i ograniczenie biurokracji.
Przy okazji zniknął też zapis o zatrzymywaniu zniszczonego lub nieczytelnego dowodu rejestracyjnego. To dlatego, że obecnie służby takie jak policja i tak sprawdzają wszystkie informacje w CEPiK-u, a kierowcy nie muszą wozić ze sobą żadnych dokumentów.