Nie tylko DPF. Zaślepisz EGR - dostaniesz 5 tys. zł kary!

Ważą się losy milionów polskich kierowców. Na 72. posiedzeniu Sejmu posłowie debatowali o planowanych zmianach w Prawie o Ruchu Drogowym.

W godzinach popołudniowych 22 listopada odbyło się pierwsze czytanie aż trzech projektów dotyczących zmotoryzowanych. Dwa z nich ograniczają się w istocie do kodeksu drogowego i mają na celu "uszczelnienie" obowiązującego systemu badań technicznych pojazdów. Trzeci to - obiecywany od dłuższego czasu przez rządzących - projekt przepisów penalizujących działania nieuczciwych handlarzy.

O szczegółach każdego z projektów informowaliśmy już w naszym serwisie. Proponowana nowelizacja Prawa o Ruchu Drogowym i Kodeksu karnego przewiduje np. kary więzienia za cofanie liczników. Przypominamy, że w przypadku "korekty wskazań" drogomierza (druk sejmowy nr 2878) kara pozbawienia wolności - od 3 miesięcy do 5 lat - grozić ma nie tylko właścicielowi pojazdu, ale też osobie, która podejmie się wykonania takiej usługi. Karę grzywny (nawet do 3 tys. zł) otrzyma również kierowca/właściciel auta, który nie zgłosi w stacji kontroli faktu wymiany licznika (np. z powodu awarii). Każdej z drogowych kontroli (policyjnej, straży granicznej, ITD) towarzyszyć ma ponadto odnotowanie przez mundurowego przebiegu pojazdu (dane trafiać mają później do centralnej bazy).

Reklama

Dwa pozostałe projekty (druki sejmowe nr 2985 oraz 2699) dotyczą kwestii zaostrzenia badań technicznych pojazdów i ukrócenia powszechnego dziś zjawiska usuwania filtrów cząstek stałych.

Pierwszy przewiduje m.in. kary dla "spóźnialskich". Kierowcy, którzy zjawią się na obowiązkowym badaniu technicznym później, niż w 45 dni po upływie wyznaczonej daty badania, będą musieli zapłacić równowartość 150 proc. ceny przeglądu. Dokument zakłada też uporządkowanie (ujednolicenie w skali kraju) kwestii związanych z rejestracją pojazdu zabytkowego (wprowadza np. nowy limit wiekowy - minimum 30 lat od daty wyprodukowania).

Kolejny z projektów (druk sejmowy 2699) dotyczy ukrócenia, powszechnego dziś, zjawiska usuwania filtrów cząstek stałych. Czytamy w nim m.in., że: "właścicielowi, posiadaczowi, użytkownikowi lub prowadzącemu pojazd, którego stan techniczny narusza wymagania ochrony środowiska, będzie grozić kara grzywny do 5000 złotych".  Taka sama grzywna dotyczyć ma również osób (docelowo właścicieli warsztatów samochodowych), które będą oferować i przeprowadzać usługę polegającą na wycięciu filtra cząstek stałych lub inne modyfikacje, "przez które stan techniczny pojazdu zacznie naruszać wymagania ochrony środowiska" (np. zaślepienie zaworu recyrkulacji spalin EGR - przyp. red.).

Kiedy możemy spodziewać się wejścia w życie proponowanych przepisów? Pewne jest, że nowe prawo nie zacznie obowiązywać z początkiem przyszłego roku. W Sejmie odbyć się muszą trzy czytania złożonych projektów, po czym - zgodnie z przebiegiem procesu legislacyjnego - nastąpią głosowania. Uchwalone przez izbę niższą parlamentu ustawy trafią następnie do Senatu (ma 30 dni na zgłoszenie poprawek) i - finalnie - na biurko prezydenta.

Biorąc pod uwagę, że na bieżący rok zaplanowane są już tylko dwa posiedzenia Sejmu (5-7 oraz 12-14 grudnia) realnym terminem wprowadzenia zmian - o ile oczywiście spotkają się z akceptacją Senatu i Prezydenta - wydaje się koniec pierwszego kwartału przyszłego roku.

Paweł Rygas

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy