Nie mów, że zimą robisz z autem jedną z tych pięciu rzeczy. To groźne mity

Aktualizacja
Czy silnik powinno się rozgrzewać na postoju?
Czy silnik powinno się rozgrzewać na postoju?Informacja prasowa (moto)

Zobacz również:

    Mit 1 - Rozgrzewanie silnika przed jazdą

    Rozgrzewanie silnika przed jazdą to jeden z najpowszechniejszych mitów wśród kierowców. Taka praktyka jest bezzasadna. Tego się po prostu nie robi, nawet w starszych samochodach. Niektórzy tłumaczą rozgrzewanie koniecznością uzyskania optymalnej temperatury oleju, aby silnik lepiej pracował. Nie tędy droga. Odpowiednią temperaturę uzyskamy szybciej w trakcie jazdy niż podczas postoju i pracy silnika na niskich obrotach, choć przy siarczystym mrozie warto odczekać te kilkanaście sekund przed ruszeniem zanim olej rozprowadzi się po magistrali olejowej.

    Mit 2 - Klimatyzacja tylko podczas upałów

    Masz klimatyzację? Używaj jej również zimą
    Masz klimatyzację? Używaj jej również zimąInformacja prasowa (moto)

    Zobacz również:

      Mit 3 - Zimówki w lepszym stanie zakładamy na przednie koła

      Na którą oś zakładać lepsze opony?
      Na którą oś zakładać lepsze opony?Informacja prasowa (moto)

      Zobacz również:

        Jeśli mamy na coś zwrócić uwagę, to najlepiej na to, aby zarówno przednie, jak i tylne opony były w takim samym, dobrym stanie. Dlatego co roku należy rotować opony przód - tył. W przypadku kiedy jeździmy już któryś sezon na zimówkach, warto też sprawdzić stan bieżnika oraz datę produkcji opony, aby mieć pewność, że w sytuacjach nagłych unikniemy niekontrolowanych poślizgów, a na światłach nie będą nam się koła kręcić w miejscu
        tłumaczą mechanicy.

        Mit 4 - Paliwowy koktajl, czyli odrobina benzyny w baku diesla

        Benzyna do diesla? To zdecydowanie zły pomysł!
        Benzyna do diesla? To zdecydowanie zły pomysł!Informacja prasowa (moto)

        Mit 5 - Spirytus albo denaturat zamiast płynu do spryskiwaczy

        - Domowych receptur na płyny do spryskiwaczy nie brakuje, szczególnie dużo można ich znaleźć na forach internetowych. Są np. kierowcy korzystający z denaturatu rozcieńczonego z octem. Nie polecam takiego rozwiązania, ta mikstura także może pozostawiać ogromne smugi i ograniczać widoczność. Nie wiemy także, jak "domowy płyn" zachowa się w kontakcie z naszą karoserią i czy jest obojętny dla podzespołów gumowych samochodu. Najlepiej w ogóle nie eksperymentować z płynami do spryskiwaczy - czy to zimowymi, czy letnimi. Jeśli chcemy oszczędzić kilka złotych, zawsze możemy wybrać tańszy płyn -
        podsumowuje Adam Lehnort z ProfiAuto.
        Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?