Nawet 5 tys. zł kary za wyrzucenie niedopałka czy wyciek! Rząd wychowa kierowców?

Resort klimatu i środowiska wraz z Głównym Inspektorem Ochrony Środowiska i Ministerstwem Sprawiedliwości pracują nad zaostrzeniem kar za przestępstwa przeciwko środowisku.

Projekt nowelizacji Ustawy o utrzymaniu czystości w gminach (i niektórych innych ustaw) znajduje się właśnie na etapie opiniowania. Jak poinformował w rozmowie z Polską Agencją Prasową Krzysztof Gołębiewski - szef Departamentu Zwalczania Przestępczości Środowiskowej w Głównym Inspektoracie Ochrony Środowiska - chodzi o drastyczne zaostrzenie kar wynikających m.in. z Kodeksu karnego.

Jeden z pomysłów to np. wprowadzenie przestępstwa tzw. "zbrodni środowiskowej", której następstwem jest śmierć człowieka lub ciężki uszczerbek na zdrowiu. Za taki czyn grozić ma nawet 25 lat pozbawienia wolności. 

Reklama

Z perspektywy zmotoryzowanych najważniejsze są jednak planowane zmiany w wysokości grzywien za "drobne" występki przeciwko środowisku, jak np. wyrzucenie przez okno samochodu niedopałka papierosa. Zapisy znowelizowanej ustawy przewidują nawet 10-krotnie wyższą karę niż obecnie. Dziś za zaśmiecanie miejsc publicznych, jak np. drogi, ulice, place czy trawniki, grozi mandat w wysokości do 500 zł. Planowane przepisy mówią o kwocie od 300 do... 5000 zł!

W nowelizacji znalazły się również przepisy wprowadzające do Kodeksu karnego sankcje za porzucanie odpadów niebezpiecznych w miejscach do tego nieprzeznaczonych.

Gołębiewski uspokaja, że: "Wysokość grzywny będzie zależała od stopnia szkodliwości czynu, tak jak to jest np. w przypadku przekroczenia prędkości. Jeśli przekroczymy dozwoloną prędkość o 10 km/h, płacimy mniejszy mandat, niż jakbyśmy przekroczyli ją o 50 km/h. W przypadku odpadów będzie podobnie. Pojawi się też obowiązek ich posprzątania, który będzie miał walor wychowawczy" - wyjaśnił dyrektor. 

W przypadku pojazdów sroga kara grozić będzie nie tylko za wyrzucenie przez okno niedopałków czy śmieci, ale też np. wycieki. Przypominamy, że w takim przypadku pojazd może być również usunięty z drogi publicznej na koszt właściciela. Mówi o tym np. art. 130a Prawa o ruchu drogowym, w którym czytamy m.in., że do usunięcia kwalifikuje się pojazd, którego "stan techniczny zagraża bezpieczeństwu ruchu drogowego, powoduje uszkodzenie drogi albo narusza wymagania ochrony środowiska".

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama