LPG tak, ale nie w tych silnikach
Są jednostki, w których koszt regulacji zaworów podważa sens jazdy na LPG. O ile zużywanie się gniazd zaworowych na gazie jest normalne, to już trudna i droga obsługa może być problemem.
Zużywanie się w trakcie eksploatacji takich elementów silnika, jak zawory i gniazda, to naturalny proces w każdym silniku spalinowym. Po to, aby kompensować zmianę osadzenia zaworu, stosuje się regulatory luzu zaworowego. W części silników regulacja jest samoczynna i odpowiadają za nią elementy hydrauliczne, w innych silnikach stosowana jest ręczna regulacja i co pewien czas konieczna jest interwencja mechanika. Każde rozwiązanie ma swoje wady i zalety, ale w praktyce zazwyczaj nie pojawiają się żadne niespodziewane problemy, jeżeli silnik benzynowy pracuje wyłącznie na paliwie zalecanym przez producenta. Nawet jeżeli potrzebna jest ręczna regulacja, to zwykle taka konieczność występuje nie częściej niż co 100 tys. km.
Kłopoty na gazie
Problem pojawia się jednak, gdy silnik przerobiony zostanie na zasilanie gazowe. Niezbyt dokładne dawkowanie gazu może powodować wzrost temperatury spalania i przegrzewanie zaworów oraz ich gniazd. Wtedy znacznie przyspiesza się proces erozji tych elementów. Jeżeli rozrząd ma hydrauliczne samoregulatory, to przez długi czas są one w stanie kompensować osiadanie zaworów w głowicy i w efekcie użytkownik praktycznie nie zauważa zmian w pracy silnika. Gdy jednak silnik ma ręczną regulację luzu zaworowego i użytkownik nie zareaguje w porę (wymagana kontrola co ok. 30 tys. km), to po skasowaniu się luzu do zera zawory tracą kontakt z gniazdem, po czym następuje ich gwałtowna degradacja. W wyniku niedomykania zaworów pogarsza się kompresja, silnik zaczyna nierówno pracować i niechętnie zapala. Konieczna jest regeneracja głowicy.
Utrudniona regulacja
Teoretycznie można przyjąć, że nawet w silnikach z ręczną regulacją zaworów nie powinno dojść do poważniejszych uszkodzeń, o ile tylko luz byłby regularnie kontrolowany. Jednak silniki wyraźnie różnią się poziomem uciążliwości regulacji luzu. Są jednostki, jak np. te stosowane w mniejszych Fiatach, w starszych Nissanach i Toyotach czy starych VW-Audi, gdzie regulacja luzu jest prosta i wymaga tylko wymiany płytek. Jeszcze łatwiej jest w starszych Mazdach, Peugeotach, Hondach czy Kiach, gdzie wystarczy przeregulowanie odpowiednich śrub. Jednak od kilku lat coraz powszechniej producenci stosują wymienne całe popychacze zaworowe, których nie da się regulować. Dzięki temu udaje się wprawdzie zaoszczędzić sporo na masie elementów rozrządu, ale regulacja
wymaga po pierwsze demontażu wałków
rozrządu, a po drugie, zakupu kompletu nowych
popychaczy o ściśle określonym wymiarze,
innym dla każdego z zaworów.
Robi się drogo
Koszt regulacji zawiera dwie składowe: pierwsza to robocizna (obejmująca demontaż całego rozrządu), a druga to koszt zakupu nowych popychaczy. Bardzo często zdarza się, że trzeba wymienić ich tylko 8 (zwykle z zaworów wydechowych), ale równie dobrze do wymiany mogą się kwalifikować wszystkie, czyli 16 sztuk przy silniku 16V. W najtańszym pod tym względem Fordzie Mondeo koszt popychaczy może sięgnąć 480 zł (po 30 zł/szt.), ale np. w Subaru Legacy 3.0 H6 może to już być nawet 3840 zł (po 160 zł/szt.). Sama robocizna to od około 700 zł w przypadku jednostek z łatwym dostępem do nawet 3-4 tys. zł przy takich jednostkach jak boxery Subaru DOHC, gdzie dostęp do regulacji luzów zaworowych jest praktycznie niemożliwy bez wymontowania silnika (szczególnie jeżeli pod maską są dodatkowe elementy instalacji gazowej). W przypadku modeli tej japońskiej marki dochodzi więc do sytuacji, w której co półtora roku w zasadzie należałoby wymontować silnik, aby wyregulować luzy.
Rozważając możliwość montażu instalacji LPG, warto więc się zastanowić, czy oszczędność na kosztach paliwa nie zemści się koniecznością częstych i drogich wizyt w serwisie, w celu regulacji zaworów.
Silniki Duratec HE 1.8 i 2.0
Koszt regulacji luzów zaworowych w ASO: ok. 500-700 zł za robociznę plus koszt popychaczy.
Koszt jednego popychacza: 30 zł, a jest ich 16 sztuk.
Koszt regulacji: nawet 1200 zł
Silniki 1.8 i 2.0
Koszt robocizny w ASO: ok. 1000 zł.
Koszt jednego popychacza: 74 zł (jest ich 16 sztuk).
Uwaga: do silników Mazdy pasują tańsze popychacze od Forda!
Koszt regulacji: nawet 2200 zł
Silniki 1.1 i 1.3
Koszt robocizny w ASO: ok. 1000 zł.
Koszt jednego popychacza: 60 zł (jest ich 16 sztuk).
Mitsubishi produkuje wersje 1.3 przystosowane do LPG z odpornymi gniazdami zaworowymi.
Koszt regulacji: nawet 2000 zł
Silniki 1.6 i 1.8
Koszt robocizny w ASO: ok. 1000 zł.
Koszt jednego popychacza: 60 zł (jest ich 16 sztuk).
Mitsubishi produkuje wersje 1.8 przystosowane do LPG z odpornymi gniazdami zaworowymi.
Koszt regulacji: nawet 2000 zł
Silnik 1.6
Koszt robocizny w ASO: ok. 1000 zł.
Koszt jednego popychacza: 60 zł (do wymiany maks. 16 sztuk).
W tym modelu brak wersji fabrycznie przygotowanych do LPG.
Koszt regulacji: nawet 2000 zł
Silniki 2.0 i 2.5 DOHC
Koszt robocizny w ASO: ok. 3000 zł (w silnikach z LPG regulacja zaworów zwykle wymaga wyjęcia silnika).
Koszt jednego popychacza: 160 zł (a jest ich 16).
Koszt regulacji: nawet 5600 zł
STI, silniki 2.0 i 2.5 DOHC
Koszt robocizny w ASO: ok. 3000 zł (w silnikach z LPG regulacja zaworów zwykle wymaga wyjęcia silnika).
Koszt jednego popychacza: 160 zł (a jest ich 16).
Koszt regulacji: nawet 5600 zł
Silniki 2.0, 2.5, 3.0 DOHC
Koszt robocizny w ASO: ok. 3000 zł (w silnikach z LPG regulacja zaworów zwykle wymaga wyjęcia silnika).
Koszt jednego popychacza: 160 zł (a jest ich 16, w 3.0 - 24).
Koszt regulacji: nawet 6900 zł
Silniki 1.6, 1.8 i 2.0 VVT-i
Koszt robocizny w ASO: ok. 700 zł.
Koszt jednego popychacza: 110 zł (jest ich 16 sztuk).
Koszty regulacji podobne we wszystkich wersjach silników VVT-i.
Koszt regulacji: nawet 2500 zł
Silniki 1.4 i 1.6 VVT-i
Koszt robocizny w ASO: ok. 700 zł.
Koszt jednego popychacza: 110 zł (jest ich 16 sztuk).
Koszty regulacji podobne we wszystkich wersjach silników VVT-i.
Koszt regulacji: nawet 2500 zł
Silniki 1.0 VVT-i
Koszt robocizny w ASO: ok. 700 zł.
Koszt jednego popychacza: 110 zł w ASO Toyoty i 81 zł w ASO Citroena. W silniku jest 12 popychaczy.
Koszt regulacji: nawet 2000 zł
Silniki 1.0 VVT-i
Koszt robocizny w ASO: ok. 700 zł.
Koszt jednego popychacza: 110 zł (w Yarisie II 1.0 popychaczy jest 12, a w starszym, 4-cylindrowym modelu - 16).
Koszt regulacji: nawet 2000 zł
Marcin Klonowski
ZOBACZ TAKŻE: