Kompresor dla każdego

Czy tanie, elektryczne pompki do opon są coś warte? Sprawdzamy to w redakcyjnym teście siedmiu sprężarek kupionych w supermarketach.

Do niedawna samochody były seryjnie wyposażone w pełnowymiarowe koło zapasowe lub tak zwaną dojazdówkę. Obecnie, aby zaoszczędzić miejsca w bagażniku, coraz częściej producenci stosują zestawy naprawcze w postaci sprayów uszczelniających. Niestety, jak wykazuje praktyka, nawet najlepszy spray nie jest w stanie napompować opony do właściwego ciśnienia i konieczne jest użycie kompresora.

Problem w autach z LPG

Podobny problem dotyka wielu właścicieli aut z instalacją gazową. Umiejscowienie butli gazowej w bagażniku powoduje, że właściciele często rezygnują z wożenia koła zapasowego. W takich sytuacjach nieoceniona jest sprężarka zasilana z gniazda zapalniczki (12 V). Profesjonalne urządzenia kosztują co prawda kilkaset złotych, ale w hipermarketach oferowane są ich mniejsze odpowiedniki. Najtańsze z nich można kupić już za 20 zł, a ceny droższych sięgają 100 zł.

Reklama

Który lepszy

Aby sprawdzić, ile trzeba zapłacić za godny polecenia kompresor przetestowaliśmy siedem urządzeń dostępnych w różnych supermarketach. Najtańsze, o plastikowym korpusie mocno hałasują, intensywnie drgają i bardzo słabo pompują. Ich dodatkowym mankamentem są niedokładne wskazania manometrów. Najtańsze urządzenie firmy Pansam (19,99 zł) podpompowało oponę o zaledwie 0,5 bara i samo się wyłączyło. Wskaźnik ciśnienia nawet nie drgnął. Rozczarowujący okazał się również kompresor Hamron. Nie dość, że kosztował aż 54,99 zł, to napompowanie opony zajęło mu ponad 8 minut. Pozytywnie zaskoczyła nas za to sprężarka Unitec (24,90 zł), która pomimo niskiej ceny i cienkiej plastikowej obudowy dość szybko podniosła ciśnienie w oponie. Najdroższy kompresor Bottari Big Tire to bardzo dobry produkt z metalową obudową i grubym gumowym przewodem pneumatycznym, który nieznacznie przegrał z urządzeniem o nazwie Ultimate Speed. Zwycięzca pracuje bardzo szybko i zdecydowanie najciszej. Jest najsolidniej wykonany. Bottari Wheel wygląda oryginalnie i stosunkowo dobrze pompuje, ale generuje największy hałas.

Jak wybrać właściwy?

Czy za kilkadziesiąt zł można kupić dobry kompresor? Tak. Należy wybrać solidny, metalowy za kwotę około 70 zł. Porządne urządzenie poznamy też po tym, że waży więcej niż najtańsze plastikowe.

Jak sprawdzaliśmy?

Mierzyliśmy czas pompowania koła od ciśnienia 1,0 do 2,0 bar. Zbadana została również dokładność manometrów za pomocą ciśnieniomierza wzorcowanego w Urzędzie Miar.

Badaliśmy także aspekty praktyczne, takie jak: poziom hałasu generowanego przez urządzenia czy długość przewodów elektrycznych i pneumatycznych. Punktowaliśmy obecność włącznika oraz obecność dodatkowych końcówek umożliwiających pompowanie piłek i opon rowerowych.

Wyniki testu kompresorów 12 V

1. miejsce: ULTIMATE SPEED

Dane: maks. ciśnienie 10 barów, wymiary 17x15x9 cm, masa 1,7 kg

Ultimate Speed ma solidną metalową obudowę, najmniej się grzej i najszybciej pompuje.

2. miejsce: BOTTARI BIG TIRE

Dane: maks. ciśnienie 10 barów, wymiary 16x13x8 cm, masa 1,5 kg

Sprężarka Bottari Big Tire kosztowała najwięcej, ma również metalową obudowę.

3. miejsce: UNITEC

Dane: maks. ciśnienie 18 barów, wymiary 13x11x7 cm, masa 0,5 kg

Unitec jest bardzo tani i stosunkowo szybko pompuje, ale nie należy do najcichszych.

4. miejsce: BOTTARI WHEEL

Dane: maks. ciśnienie 18 barów, wymiary 18x18x7 cm, masa 0,7 kg

Choć nie jest wykonany z metalu, ma efektowny kształt opony i wygodny włącznik.

5. miejsce: GRAND PRIX

Dane: maks. ciśnienie 17 barów, wymiary 13x11x7 cm, masa 0,5 kg.

Urządzenie Grand Prix w trakcie pracy nagrzewa się do prawie 60 stopni Celsjusza.

6. miejsce: HAMRON

Dane: maks. ciśnienie 18 barów, wymiary 15x13x6 cm, masa 0,6 kg

Hamron jest głośny, a pompowanie nim kół trwa wieki. Obudowa to nietrwały plastik.

7. miejsce: PANSAM

Dane: maks. ciśnienie 18 barów, wymiary 13x11x7 cm, masa 0,5 kg

Kompresor Pansam wypadł najgorzej w naszym teście, wyłączył się w trakcie pracy.

Podsumowanie

Najlepiej spisały się kompresory, których już sam wygląd (solidna metalowa obudowa) i wysoka cena sugerowały, że dobrze sprawdzą się w praktyce. Najtańsze plastikowe sprężarki długo pompują, generują dużo hałasu, a wskazania ich manometrów znacznie odbiegają od rzeczywistości. Należy traktować je raczej jako jednorazówki niż sprzęt na lata. Warto wybierać kompresory metalowe. Zabawki ważące pół kilograma nie są godne polecenia.


Tekst: Artur Kuśmierzak, zdjęcia: Paweł Tyszko

Zadbaj o rowki - PORADY

Obciążasz auto - dopompuj koła - OPONY/FELGI

Motor
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy