Jeśli zamarznie, autu grozi katastrofa. Kiedy wymieniałeś płyn chłodniczy?

Nadchodzące poranne przymrozki mogą doprowadzić do katastrofy, jeśli w układzie chłodzenia znajduje się płyn zmieszany ze zwykłą wodą. Taka mieszanka jest mało odporna na minusowe temperatury. Podpowiadamy, na co szczególnie zwrócić uwagę podczas wymiany płynu chłodniczego.


Stan płynu chłodniczego w samochodzie jest bardzo ważny nie tylko latem, kiedy jest potrzebny do skutecznego obniżania temperatury w silniku, ale również zimą. Minusowe temperatury mogą doprowadzić do zamarznięcia płynu w całym układzie chłodzenia. W najlepszym wypadku będziemy mieć problemy z uruchomieniem samochodu, a w najgorszym może dojść do rozsadzenia bloku silnika.

Wielu kierowców zapomina o tym, że stan cieczy chłodzącej należy co jakiś czas kontrolować. Warto przypomnieć sobie o tym jeszcze zanim średnie temperatury zbliżą się w okolice zera stopni Celsjusza.

Reklama

Cechą wszystkich płynów chłodniczych jest praca w bardzo szerokim zakresie temperatur. Dobry płyn powinien wytrzymać minimalną temperaturę -35 st. Celsjusza oraz maksymalną 140 st. Celsjusza. Mówiąc krótko - nie powinien zamarzać zimą ani gotować się latem.

Zbyt mało płynu chłodniczego - co zrobić?

Sprawdzenie ilości płynu chłodniczego zajmuje kilkadziesiąt sekund. Wystarczy podnieść maskę w samochodzie i namierzyć zbiorniczek wyrównawczy z płynem. Zwykle na jego obudowie zauważymy miarkę, która wskazuje minimalną oraz maksymalną ilość płynu.

Jeśli zauważymy, że poziom płynu znajduje się poniżej dolnej granicy, trzeba jak najszybciej go uzupełnić. W miarę możliwości powinniśmy unikać dolewania wody do układu chłodzenia, chyba że w ostateczności.

Ze zwykłej kranówki mogą się wytrącić osady, które pogorszą drożność całego układu. Woda demineralizowana (destylowana) dużo lepiej nadaje się do tego celu. Jednak trzeba wtedy pamiętać o tym, że właściwości cieczy pływającej w układzie znacznie się pogorszą.

Teoretycznie płyny chłodnicze są mieszalne, ale w praktyce często dochodzi wtedy do wytrącania się różnych osadów lub złogów. W wyniku wysokiej temperatury i reakcji mogą powstać substancje żrące, które uszkodzą uszczelnienia w układzie chłodzenia, więc lepiej tego nie robić.

Jaki płyn chłodniczy wybrać?

Na półkach w sklepach motoryzacyjnych lub na stacji benzynowej możemy znaleźć różne produkty różniące się kolorem. Jednak czynnikiem decydującym powinien być skład płynu chłodniczego. Na rynku są dostępne trzy rodzaje płynów. Różnią się one głównymi składnikami oraz dodatkami antykorozyjnymi:

  • IAT (zawierające związki nieorganiczne: azotany, krzemiany);
  • OAT (ze związkami organicznymi);
  • HOAT (łączące w sobie dodatki organiczne z nieorganicznymi).

Przed zakupem warto dokładnie przeanalizować etykietę produktu. Zwykle płyny IAT stosuje się w starszych pojazdach, a HOAT w najnowszych. Powodem jest różnica w materiałach oraz konstrukcji chłodnic.

Alternatywnym rozwiązaniem jest kupno koncentratu rozcieńczanego z wodą destylowaną. Jednak trzeba mieć na uwadze, że roztwór powinien być przygotowany dokładnie z instrukcją, żeby płyn zachował odpowiednie właściwości.

Jak często wymieniać płyn chłodniczy?

Eksperci zalecają, żeby w przypadku starszych samochodów wykorzystujących płyn IAT, wymieniać płyn co 2 lata. Związki nieorganiczne, które pojawiają się w składzie takiego płynu mogą w dłuższej perspektywie zablokować kanału wodne lub wpłynąć negatywnie na funkcjonalność chłodnicy. W nowszych samochodach, gdzie stosuje się płyny OAT czy HOAT, wymiana płynu chłodniczego może następować raz na 5 lat.

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: płyn chłodniczy | samochód
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama