Jak zaślepić EGR. Czym to grozi?
Zaślepianie zaworów recyrkulacji spalin jest tajemnicą poliszynela. Przypomina to nieco problem z bombardowaniem szpitali polowych w czasie wojny – „można, ale nie wolno...”.
Jak działa układ recyrkulacji spalin i co wiąże się z jego "domowymi" przeróbkami? Prawdą jest, że - z punktu widzenia osiągów - zawór recyrkulacji spalin to rozwiązanie "podcinające skrzydła" jednostce napędowej. Nie jest to jednak nowy wynalazek - tego typu rozwiązania stosowane są w motoryzacji już od dziesięcioleci.
Idea działania polega na zawracaniu części gazów spalinowych z powrotem do układu dolotowego. Dzięki temu zmniejsza się ilość tlenu w cylindrach, co sprawia, że temperatura gazów spalinowych wyraźnie się obniża. Wprawdzie w ubogiej w tlen atmosferze paliwo spala się dużo gorzej, ale tlen nie łączy się wówczas z azotem. Wniosek? Powstaje mniej tlenków azotu NOx, które stanowią jeden z najbardziej toksycznych związków powstających w procesie spalania. Niestety, takie rozwiązanie ma też poważną wadę. Mniejsza ilość tlenu sprawia, że silnik - po prostu - zostaje zdławiony, więc pogarszają się jego osiągi.
Właśnie ze względu na nagły spadek mocy i momentu obrotowego spalin nie można - ot tak - wpuścić do układu dolotowego na stałe. Procesem steruje więc mechaniczny zawór, który - w zależności od obciążenia jednostki napędowej - dozuje ilość spalin trafiających z powrotem do cylindrów. Te wpuszczane są do układu dolotowego w chwilach, gdy kierowca nie zgłasza pełnego zapotrzebowania na moc, czyli - najczęściej - w zakresie średnich prędkości obrotowych. Wciśnięcie pedału przyspieszenie do oporu skutkuje zamknięciem dopływu spalin tak, by obciążony silnik oddychać mógł "pełną piersią". W większości silników zawór zamyka również dopływ spalin w czasie pracy na biegu jałowym. W przeciwnym razie obroty mogłyby niebezpiecznie zbliżyć się do prędkości rezonansowej, w której duże drgania obniżałyby żywotność układu korobowo-tłokowego.
Zawór EGR (Exhaust Gas Recirculation) pełni więc ważną rolę w sterowaniu procesem spalania i obniżeniu emisji szkodliwych substancji. Prawdą jest natomiast, że bez niego jednostka napędowa może się obejść...
Za położenie zaworu EGR odpowiadają siłowniki sterowane elektrycznie lub ciśnieniowo. Z czasem sprawność całego mechanizmu spada. Ma na to wpływ nagromadzenie się w zaworze sadzy i tłustych osadów powstałych w wyniku przedostawania się do układu dolotowego oleju (przez odmę i zużyte uszczelniacze turbosprężarki). Gdy zawór zablokuje się w pozycji otwartej (a więc spaliny cały czas kierowane są do układu dolotowego) samochód traci moc, szarpie, a na desce rozdzielczej może zapalić się kontrolka "check engine".
Wbrew pozorom, usterka EGR niekoniecznie musi oznaczać duże koszty. Bardzo często pomaga same wymontowanie zaworu i usuniecie nagromadzonego w nim brudu (np. mycie w oleju napędowym lub nafcie). Problemem mogą być też np. nieszczelne (sparciałe) przewody podciśnieniowe odpowiadające za sterowanie zaworem.
Mimo tego, wielu właścicieli aut z silnikami Diesla (układy recyrkulacji spalin stosowane są również w silnikach benzynowych!) decyduje się na "zaślepienie" zaworu EGR. Popularna "naprawa" polega na unieruchomieniu go w pozycji zamkniętej. Najczęściej stosuje się w tym celu cienki kawałek blachy, który uniemożliwia przesunięcie zaworu elektrycznemu czy pneumatycznemu siłownikowi. Niekiedy wystarczy też np. wypiąć kostkę sterującą cewką siłownika lub zaślepić biegnący do niego przewód podciśnieniowy. Tego typu postępowanie nie ma jednak nic wspólnego ze słowem naprawa. Polega bowiem na fizycznym "wyłączeniu" zaworu. Czy takie zachowanie może mieć negatywne skutki dla silnika?
Z mechanicznego punktu widzenia - nie. Wiele nowszych jednostek napędowych wyposażone jest jednak w czujniki położenia EGR czy monitorujące ciśnienie w układzie dolotowym. Wówczas zaślepienie zaworu generować może błędy w elektronicznym układzie sterującym, które skutkować mogą chociażby przechodzeniem komputera w tryb awaryjny. W takim przypadku zaślepienie EGR przyniesie więc skutki przeciwne do oczekiwanych. Zamiast wzrostu osiągów w średnim zakresie prędkości obrotowych, komputer sterujący może je ograniczyć.
Trzeba jednak przyznać, że w większości popularnych modeli zaślepienie zaworu recyrkulacji spalin nie niesie ze sobą żadnych niepożądanych skutków (wyjątkiem może być jedynie zapalenie się kontrolki "check engine").
Właścicielom decydującym się na taki krok nie ma się, co dziwić. Dostęp do zaworu EGR jest z reguły dość trudny (konieczność demontowania układu dolotowego), więc - profilaktycznie - decydują się na zaślepienie go, chcąc uniknąć kolejnych problemów w przyszłości. Tego rodzaju przeróbki nie jest też w stanie wykryć żaden z diagnostów w czasie obowiązkowego badania technicznego. Kontrola dotyczyć może co najwyżej poziomu zadymienia spalin, a tą przeprowadza się rozpędzając silnik do maksymalnej prędkości obrotowej (co oznacza, że - w sprawnym układzie - zawór EGR i tak pozostaje zamknięty).
Paweł Rygas