Jak to jest z przeciskaniem się motocyklistów między autami? Można czy nie?
Przeciskające się motocykle między autami w miejskich korkach to częsty widok nie tylko w polskich miastach, ale też zupełna norma na zachodzie Europy. Czy taka jazda jest zgodna z prawe? Kiedy motocykliści mogą, a kiedy nie mogą przejeżdżać między autami?
Motocykl to w wielu miastach na całym świecie recepta na szybkie pokonywanie zakorkowanych do granic możliwości ulic. Jazda motocykli pomiędzy autami nie każdemu jednak odpowiada - niektórzy kierowcy samochodów nie reagują na nią zbyt przychylnie twierdząc że jest niezgodna z przepisami i stwarza zagrożenie w ruchu drogowym. Przepisy w tej kwestii od zawsze budził pewne kontrowersje, i tak właściwie nie było wiadomo, czy taka jazda jest legalna.
Prawo zezwala motocyklistom wyprzedzanie lub omijanie pojazdów stojących w korku, ale tylko przy zachowaniu określonych warunków. Wyprzedzanie i omijanie jest dozwolone, ale tylko w obrębie tego samego pasa i z lewej strony. To oznacza że motocyklista chcący ominąć samochody stojące w korku powinien precyzyjnie ocenić ilość dostępnego miejsca, którego będzie potrzebował aby wykonać manewr. To ważne zwłaszcza w przypadku większych motocykli - turystyków, cruiserów czy maszyn klasy adventure, które mają większe gabaryty niż popularne nakedy i motocykle sportowe. Miejsca powinno być na tyle, aby omijanie odbyło się bez ryzyka zahaczenia lusterka samochodu lub konieczności na linię rozdzielającą pasy.
Wyprzedzanie powinno się odbywać z zachowaniem bezpiecznej odległości, ale prawo w tym przypadku nie określa konkretnie jaka to odległość, pozostawiając ocenę sytuacji motocykliście. Taka odległość jest wyznaczona tylko w przypadku samochodu wyprzedzającego jednoślad i wynosi minimum jeden metr.
To oznacza, że zasadniczo dość często motocykliści łamią przepisy poruszając się po linii rozdzielającej pasy ruchu, lub meandrując pomiędzy pasami w poszukiwaniu większej ilości miejsca potrzebnej do wyprzedzenia, lub ominięcia stojących w korku pojazdów. Czy takie działanie jest szkodliwe? Dopóki nie dojdzie do kolizji - nie, jednak jeśli pomiędzy samochodami nie ma wystarczającej ilości miejsca, a motocyklista usilnie próbuje przecisnąć się między nimi, może zahaczyć lusterko jednego z samochodów lub doprowadzić do kolizji.
Zwykle w takiej sytuacji to właśnie kierowca motocykla jest winny zdarzeniu drogowemu i to on zostanie ukarany mandatem za spowodowanie niebezpieczeństwa w ruchu drogowym.
Wyprzedzanie lub wymijanie stojącego samochodu można wykonać też z prawej strony, ale tylko wtedy gdy samochód jadący przed motocyklem sygnalizuje zamiar skrętu w lewo/zmiany pasa na lewy. Podczas takiego manewru motocyklista powinien również pamiętać, że musi zmieścić się w obrębie jednego pasa, chyba że droga ma co najmniej dwa pasy przeznaczone do jazdy w jednym kierunku na obszarze zabudowanym, lub trzy pasy poza obszarem zabudowanym. Droga może być jedno- lub dwukierunkowa - ważna jest wtedy wyłącznie ilość pasów prowadzących w jednym kierunku.
Jeśli auto które chce wyprzedzić motocyklista jedzie zbyt blisko osi jezdni, a pasy rozdziela linia przerywana możemy wyprzedzić samochód zmieniając pas ruchu i oczywiście sygnalizując ten zamiar za pomocą kierunkowskazu. Jeśli pasy rozdziela linia ciągła taki manewr jest oczywiście zabroniony. Wtedy pozostaje nam czekać aż kierowca zrobi więcej miejsca tak, abyśmy mogli zmieścić się na tym samym pasie; lub prawidłowa jazda za samochodem.
Jeśli zbliżamy się do przejścia dla pieszych, na których ruchu nie reguluje sygnalizacja świetlna również powstrzymajmy się od wyprzedzania. To wykroczenie, na które od zmiany przepisów we wrześniu 2022 roku policjanci są wyjątkowo wrażliwi i z dużym prawdopodobieństwem skończy się dla nas mandatem w wysokości 1500 zł i 15 punktów karnych. Zakaz ten dotyczy nie tylko przejść dla pieszych, ale też przejazdów kolejowych, oraz przejazdów dla rowerów.
W przypadku wyprzedzania i omijania motocyklem samochodów stojących w korku ważna jest jeszcze jedna zasada: motocykl nie może zajmować więcej niż jeden pas ruchu. Tyczy się to całej sylwetki motocykla, a nie tylko kół. Jeśli więc koła pozostają na jednym pasie ale szeroka kierownica bądź wystające na boki kufry wystają poza jeden pas ruchu to wtedy również dochodzi do naruszenia przepisów.
Jak widać interpretacja przepisów w tym przypadku pozostawia odrobinę pola do dyskusji. Z jednej strony motocykliści nie robią nic złego, z drugiej bardzo często rację mają kierowcy, którzy twierdzą, że taka jazda nie zawsze jest zgodna z przepisami. Zupełnie normalnymi praktykami są bowiem sytuacje gdzie motocyklista starając się znaleźć miejsce lawiruje między autami najeżdżając na linię rozdzielającą pasy, lub zmieniając je bez sygnalizacji. Zwłaszcza w dużych miastach, gdzie szerokość pasa ruchu jest zwykle ograniczona do 2,5 metra zmieszczenie się motocykla o szerokości około 80 cm na tym samym pasie co samochód jest fizycznie niemożliwe.
Na szczęście dla motocyklistów policjanci wykazują się pobłażliwością w tej kwestii i często pozwalają motocyklistom na taką jazdę, a kierowcy samochodów coraz częściej okazują zrozumienie, a nawet robią miejsce dla motocykli przesuwając się do krawędzi pasa. W sezonie wiosenno-letnim motocykle to po prostu część krajobrazu dużych miast, zatem jazda ulicami w symbiozie z autami przy zachowaniu kultury drogowej jest jak najbardziej wskazana.
Tym bardziej, że prawo pozwala dziś kierowcom posiadającym prawo jazdy kat. B prowadzić motocykle klasy 125 (i nie tylko), a co za tym idzie również oni mogą się przesiąść na jednoślad i korzystać z dostępnych motocyklistom przywilejów.
***