Ile palą czołgi Abrams, Leopard i PT-91? Setki litrów paliwa
Jako kierowcy przyzwyczajeni jesteśmy to do stosunkowo niewysokich wartości zużycia paliwa. 6-8 l/100 km jest raczej normą, a pojazd palący 15 litrów uznawany jest za bardzo paliwożerny. Inną perspektywę mają kierowcy ciężarówek i ciągników siodłowych, gdzie normalne spalanie to 30-40 l/100 km. A jak wygląda to w przypadku czołgów? Te maszyny grają w kompletnie innej lidze.
Tak jak w przypadku wszystkich innych pojazdów, zużycie paliwa czołgu zależy od danego modelu, a konkretnie jego silnika oraz masy własnej. Druga kwestia to warunki w jakich się porusza oraz styl jazdy kierującego. A o jakich wartościach w ogóle mówimy?
Jako przykład weźmy czołg PT-91 "Twardy", będący polską zmodernizowaną wersją radzieckiego T-72 z lat 90. Napędza go silnik Diesla o mocy 850 KM, a według oficjalnych danych taki czołg pali 480 l/100 km. Niewyobrażalne ilości paliwa, ale wcale nie takie duże, jak na taki rodzaj pojazdu.
Prawdziwie paliwożerne są inne czołgi służące w polskiej armii. Przykładowo niemiecki Leopard 2 w popularnej odmianie A4, spala "fabrycznie" 790 l/100 km.
Prawdziwie paliwożerny jest jednak amerykański M1A1 Abrams. Czołg ten jest napędzany turbiną gazową (takie rozwiązanie sprawia, że pojazd może pracować właściwie na dowolnym paliwie ciekłym) i może osiągnąć wynik na poziomie 1500 l/100 km. Co więcej z takim zużyciem paliwa trzeba się liczyć niezależnie od sposobu jazdy (szybkość/asfalt/teren).
Można więc śmiało stwierdzić, że przy obu tych zagranicznych maszynach "Twardego" można uznawać właściwie za maszynę bardzo oszczędną. Za to żaden z czołgów na pewnie nie ma nic wspólnego z niską emisją spalin CO2.