Diesle mają wiernych zwolenników, chociaż ich kres nadchodzi

Samochody z silnikami wysokoprężnymi ciągle mają swoich zwolenników, choć ich eksploatacja może przysporzyć różnych problemów, właściwych tylko dieslom.

Jak podaje instytut Samar, średni wiek sprowadzanych w sierpniu aut z takim napędem przekroczył już 11 lat, a poziom ich wyeksploatowania najczęściej jest bardzo wysoki. Koszt napraw ukrytych usterek może być dotkliwy, dlatego przed kupnem niezbędna jest szczegółowa weryfikacja techniczna.

Kupno używanego samochodu wiąże się z koniecznością dokonywania wielu wyborów. Jednym z ważniejszych jest rodzaj silnika. Samochody z silnikiem Diesla są coraz mniej popularne na rynku i są sukcesywnie wykluczane w obliczu zbliżających się unijnych zmian prawnych w zakresie ograniczenia emisji CO2. 

Reklama

W lipcu tego roku Komisja Europejska przedstawiła projekt, zgodnie z którym do końca 2030 roku emisja spalin ma być zredukowana o 55%, a do 2035 roku w krajach członkowskich ma być zupełny zakaz sprzedaży pojazdów z silnikami spalinowymi. Mimo tego "ropniaki" ciągle mają swoich wiernych zwolenników choć - jak pokazuje raport Samar - widać słabnące zainteresowanie takimi jednostkami. W lipcu w imporcie aut osobowych stanowią one 41,9% całości, co jest najniższym wynikiem od trzech lat.

Diesel nie dla wszystkich

Potencjalny użytkownik samochodu z silnikiem wysokoprężnym powinien odpowiedzieć sobie na kilka kluczowych pytań. Po pierwsze, w jaki sposób będzie wykorzystywał taki pojazd i jakie roczne dystanse będzie pokonywał. Po drugie, w jakim stanie technicznym jest wybrany kilkuletni samochód oraz czy jego realny przebieg np. 150, czy 200 tys. kilometrów pozwoli na jego kolejne kilkuletnie użytkowanie bez ponoszenia dużych kosztów napraw, szczególnie napraw silników i ich podzespołów. Po trzecie, jak eksploatowany był samochód, czy miał regularnie wykonywane przeglądy, w tym wymiany oleju i filtrów, jak również czy jest już po wymianie np. turbosprężarki na fabrycznie nową kosztującą często kilka tysięcy złotych, czy też zastosowano zdecydowanie tańszą regenerowaną.

- Rynkowe ceny samochodów używanych definiowane są poprzez rocznik, przebieg i przede wszystkim ich stan techniczny. Samemu, bez odpowiedniej wiedzy nie jesteśmy w stanie go zweryfikować i powinno się oddać te czynności w ręce profesjonalistów, którzy wyposażeni w urządzenia diagnostyczne w pierwszych krokach weryfikują działanie układu wtryskowego, koła dwumasowego oraz tak istotnej turbosprężarki. Te czynności stanowią swoisty elementarz przy weryfikacji samochodów z silnikami wysokoprężnymi i bez znaczenia jest tu producent czy model - mówi Wojciech Śliz z Auto Raport DEKRA.

Hamownia prawdę Ci powie

Osoby chcące przed zakupem samochodu z silnikiem Diesla wiedzieć o jego stanie technicznym jak najwięcej i tym samym podjąć w pełni dobrą decyzję zakupową, powinny skorzystać z hamowni. To rozwiązanie sprawdzi wszelkie parametry silnika i porówna je z fabrycznymi oraz wskaże każdą usterkę silnika.

Ze względu na specyficzną konstrukcję jednostek na olej napędowy bardzo ważne jest również to, w jaki sposób były eksploatowane. W znacznie lepszej kondycji będą silniki, które dziesiątki czy nawet setki tysięcy kilometrów pokonały w trasach i na autostradach, a w gorszym te z dużymi przebiegami wykonanymi w trudnych miejskich warunkach.

Uwaga na chiptuning

Nie jest rzadkością, że właściciele diesli decydują się na elektroniczne zwiększanie mocy, dokonując tzw. chiptuningu. Jego celem jest poprawa osiągów, poprzez zmianę samego oprogramowania sterownika lub zmian programowych optymalizujących pracę jednostki napędowej. Nie jest to z gruntu złe rozwiązanie i zazwyczaj przynosi bardzo satysfakcjonujące efekty pod jednym, kluczowym warunkiem - "operacja" taka musi być wykonana w profesjonalny sposób najczęściej z wykorzystaniem wspomnianej hamowni i w jednostkach dobrze tolerujących takie pozafabryczne zmiany.

- Źle wykonany chiptuning, to duże ryzyko powstania poważnych awarii silnika w układzie doładowania, zakresie pracy wtryskiwaczy, czy np. w działaniu koła dwumasowego. Takie nieprofesjonalne działania mogą być jego poważną wadą i ostrzeżeniem dla przyszłego właściciela - dodaje Wojciech Śliz z Auto Raport DEKRA. 

***

Dowiedz się więcej na temat: Diesel
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy