Co to za dziwne budowle przy polskich autostradach? Coś w nich chowają
Tajemnicze kopuły wybudowane przy drogach szybkiego ruchu (drogach ekspresowych i autostradach) nie są miejscami kultu. To kopuły Fitzpatricka, które mają co najmniej pół wieku historii, a do tego są bardzo przydatne. Zwłaszcza w okresie zimowym.
Wprawdzie zimowa aura na chwilę odpuściła, ale w każdej chwili warunki pogodowe mogą się pogorszyć. Wtedy na drogach pojawiają się pługi, solarki i piaskarki, które najpierw muszą odwiedzić tajemniczą kopułę ulokowaną przy drodze.
Kopuły Fitzpatricka to po prostu magazyny soli wykorzystywanej do posypywania zaśnieżonych i oblodzonych dróg. Ich nazwa wzięła się od nazwiska Johna Fitzpatricka. Kanadyjczyk był wynalazcą, konstruktorem i sportowcem. To właśnie on opatentował w 1972 roku wyjątkowy kształt budowli. Pierwszy obiekt tego typu powstał w 1968 roku w kanadyjskim Ontario.
Specyficzna budowa sprawia, że nie osiada na nich śnieg, a mocne podmuchy wiatru nie robią na nich wrażenia. W ich wnętrzu są przechowywane ogromne pokłady soli, a drewniana konstrukcja sprawia, że panuje tam odpowiednia wilgotność.
Kopuły stoją na betonowych podstawach, ale mają bardzo lekką i tanią konstrukcje. Najczęściej mają 30 m średnicy i 15 m wysokości. Największe budynki w Polsce, znajdujące się w zarządzie GDDKiA, mają nawet 41 m średnicy i 18 m wysokości. Jak łatwo policzyć, można w nich ukryć nawet 7 tys. ton soli.
Duże wjazdy pozwalają bez problemu zaparkować w takim miejscu potężnym ładowarkom i samochodom ciężarowym. Aktualnie w naszym kraju znajdują się 292 magazyny, ale nie wszystkie mają charakterystyczny kształt. W sumie mogą pomieścić nawet 450 tys. ton soli.
***