Używany Ford Fiesta (1995-2002)
Fiesta niegdyś błyszczała. W czasach, kiedy Escort, Sierra czy później Mondeo grały drugoplanowe role, najmniejszy model Forda skutecznie rywalizował z konkurencją, choć nigdy nie ekscytował.
Szczególne zasługi dla Forda ma produkowana w latach 1989-1995 III generacja Fiesty, która imponowała funkcjonalnością i gamą silników, a także bogatym jak na owe czasy wyposażeniem. Był to pierwszy samochód w klasie, w którym zaoferowano układ ABS. Trzeba jednak otwarcie przyznać, że jego czas na rynku wtórnym już minął. Najtańszą Fiestą, z jaką warto się wiązać na dłużej jest generacja czwarta, która zadebiutowała w roku 1995. Jej ceny rozpoczynają się na przystępnym poziomie ok. 3000 zł. W roku 1999 producent zdecydował się na niewielką modernizację (Mk5), a trzy lata później zaprezentował zupełnie nowy model. Fiesta Mk4 była także sprzedawana jako Mazda 121.
Nadwozie i wnętrze
Za sprawą mało ekscytującej sylwetki kształt Fiesty Mk5 starzeje się powoli. Warto jednak zainteresować się bogatszymi wersjami wyposażonymi w szklane okno dachowe i felgi ze stopów lekkich. Szczególnie godne polecenia są odmiany Ghia, które oprócz wspomnianych dodatków mają także skórzane wykończenie kierownicy i dźwigni zmiany biegów, dość wysokiej jakości tapicerkę, plastikowe imitacje drewna, wspomaganie kierownicy, elektrycznie sterowane szyby, fabryczny radioodtwarzacz oraz klimatyzację.
Fiesta powinna przypaść do gustu osobom ceniącym sportowy styl jazdy - seryjna, niezbyt duża, ale gruba kierownica, przyjemnie zestrojone zawieszenie i lekko pracujący układ zmiany biegów uprzyjemniają każdy przejechany kilometr. Do ideału brakuje jedynie nieco większej ilości miejsca z tyłu. Dorosłym będzie ciasno szczególnie na wysokości kolan.
Pozytywny obraz samochodu psuje przeciętne zabezpieczenie antykorozyjne - nawet bezwypadkowe egzemplarze mogą mieć rdzawe wykwity na tylnych błotnikach oraz na progach.
Plusem jest natomiast zaopatrzenie w części do napraw powypadkowych. Zarówno u niezależnych dystrybutorów, jak też na rynku wtórnym znajdziemy ich mnóstwo. Fiestę można więc kupić, by dzięki niej nauczyć się jeździć.
Silniki
Opisując gamę silnikową Fiesty, zacznijmy od tego, co warto polecić. Najlepszym wyborem jest benzynowy silnik o pojemności 1,25 l. To konstrukcja ze stopów lekkich opracowana w kooperacji z Yamahą. Pracuje niezwykle kulturalnie, świetnie wkręca się na obroty, a przy tym oszczędnie obchodzi się z paliwem.
Mamy tu do czynienia z płytkową regulacją luzu zaworowego - praktyka pokazuje, że tylko taki system sprawdza się najlepiej w silnikach wysokoobrotowych. Co ciekawe - jeśli ktoś nie próbuje modyfikować auta za pomocą instalacji gazowej, okresowa kontrola luzów po przebiegu 120 tys. km nie wykazuje żadnych anomalii. Na kontrolę luzu warto pojechać do ASO. Nie każdy mechanik ma bowiem odpowiednie płytki regulacyjne.
W silniku są dwa wałki rozrządu napędzane paskiem zębatym. Instrukcja obsługi przewiduje, że pierwsza wymiana paska wraz z rolkami powinna nastąpić po 120 tys. km, a każda następna co 90 tys. km. Przy założeniu, że w trakcie eksploatacji w okolicy paska nie pojawią się zanieczyszczenia.
Producent nie przewiduje remontu tego silnika.
Typowym objawem dla większości egzemplarzy jest zwiększone zużycie oleju po przebiegu 120-150 tys. km. Skutecznym rozwiązaniem jest zmiana na inny olej o większej lepkości, choć trzeba robić to pod okiem mechanika, ponieważ Ford ma bardzo wyśrubowane normy dotyczące środków smarnych.
Jeśli ktoś dysponuje nieco większą ilością gotówki, może sięgnąć po Fiestę 1.4 16V lub jeszcze lepiej 1.6 16V. Silniki te charakteryzują się w zasadzie identyczną konstrukcją, ale oferują większą radość z jazdy, przy wciąż rozsądnym spalaniu. Przy normalnej jeździe będzie się ono mieścić w granicach od 5 do 10 litrów benzyny na 100 km.
A teraz kilka słów na temat tego, czego nie polecamy. Chodzi oczywiście o leciwą konstrukcję benzynową 1.3 oraz okrytego złą sławą diesla 1.8 w wersji 60 KM. W pierwszym przypadku mamy do czynienia z jednostką przestarzałą z wałkiem rozrządu w bloku. Ich zaletą jest łańcuch rozrządu. Wady to przeciętne osiągi, niska kultura pracy i wysokie zużycie paliwa. Ze względu na specyficzny kolektor ssący odradzamy montaż mieszalnikowych instalacji LPG - w razie wystrzału łatwo go uszkodzić. Po modernizacji modelu, w 2000 r. silnik 60-konny zastąpiono nowszą wersją Endura DI wyposażoną w bezpośredni wtrysk paliwa oraz - co bardzo ważne - zmodyfikowany i znacznie trwalszy rozrząd. Ta jednostka jest już jak najbardziej warta zainteresowania.
Diesel 1.8/60 KM - mimo akceptowalnych osiągów i niskiego zużycia paliwa - okazuje się awaryjny. Typowe są kłopoty z rozruchem w okresie zimowym, a także niska trwałość paska rozrządu - potrafi się zerwać bez powodu na długo przed planowanym okresem jego wymiany.
Zawieszenie
Podwozie Fiesty odznacza się prostotą konstrukcji i niskimi kosztami serwisu. Z przodu znajdziemy kolumny MacPhersona i wahacze trójkątne. Zarówno sworznie, jak i silentblocki można wymieniać, ale nie zawsze przychodzi to łatwo. Śruby mocujące wahacze umieszczono w sposób utrudniający odkręcanie.
Zawieszenie tylne zbudowano w oparciu o belkę podatną na skręcanie, która pełni jednocześnie rolę stabilizatora. Wymianie podlegają tu jedynie dwa elementy metalowo-gumowe, które mocują ją do nadwozia oraz amortyzatory i sprężyny. Ciekawostką jest fakt, że w wersji 1.6 S (z lat 1999-2002) zestrojenie zawieszenia Fiesty było identyczne jak w sportowej Pumie.
Na tle 6. generacji Fiesty, seria Mk4/5 nie zachwyca. Z jednej strony, jest odczuwalnie ciaśniejsza wewnątrz i słabiej zabezpieczona przed skutkami kolizji. Z drugiej strony, można ją tanio kupić, a z silnikiem 1.25 pod maską jest autem żwawym, cichym i ekonomicznym. Jeśli ktoś nie ma wygórowanych wymagań i trafi na zadbany egzemplarz - będzie zadowolony.
Fiestę Mk4 i Mk5 produkowano w pięciu wersjach nadwozia, ale tylko trzy z nich można było kupić w Europie. Standardem są oczywiście 3- i 5-drzwiowe hatchbacki, a dla potrzeb małego biznesu zbudowano wersję Courier z wysoką nadbudówką bagażową. Tylko na rynku indyjskim Fiesta była oferowana w wersji sedan (z seryjną klimatyzacją) pod nazwą Ford Ikon, gdzie została uznana za samochód z segmentu premium. Dla odmiany na rynku południowoafrykańskim Fiesta pozostaje w sprzedaży do dziś z nadwoziem pick-up - jako Ford Bantam.
Ford Fiesta: historia modelu
1996: debiut czwartej generacji Fiesty w wersji trzydrzwiowej i pięciodrzwiowej.
1997: rozszerzenie listy wyposażenia seryjnego i dodatkowego.
1999: lifting modelu (Fiesta Mk5). W aucie nieznacznie zmodyfikowano pas przedni i dołożono nowe detale we wnętrzu.
2000: silnik wysokoprężny 1.8 Endura DE DI ze zmodyfikowanym układem rozrządu i bezpośrednim wtryskiem paliwa.
2001: prezentacja nowej generacji modelu - Fiesta Mk6.
Ford Fiesta: typowe usterki
- Przyspieszona korozja tylnych nadkoli.
- Zwiększone zapotrzebowanie na olej silnikowy w egzemplarzach, które przekroczyły 150 tys. km.
- Awarie pompy wspomagania kierownicy.
- Utrudniony rozruch w 1.8 D.
- Zrywający się pasek rozrządu w 60-konnych silnikach wysokoprężnych.
- Awarie rozruszników (efekt typowo miejskiej eksploatacji).
Ford Fiesta: plusy
- Niska cena zakupu i duża podaż na rynku wtórnym.
- Bardzo udany silnik Zetec-S 1.25 16V.
- Łatwo dostępne i tanie części karoseryjne.
Ford Fiesta: minusy
- Kiepskie silniki zarówno 1.3 OHV, jak i 1.8 D.
- Wyposażenie wersji podstawowych przesadnie ubogie.
- Mała odporność na korozję.
Tekst: Jacek Ambrozik, zdjęcia: Rafał Andrzejewski