Samochód nie jest już wyznacznikiem bogactwa
W prawie dwóch trzecich polskich domów jest już jakiś samochód. Ale różnice między poszczególnymi województwami są duże i nieoczywiste - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
I tak np. choć PKB na mieszkańca Podkarpacia jest o 29 proc. niższy niż średnia krajowa, to właśnie ten region przoduje, jeśli idzie o odsetek gospodarstw dobowych posiadających auto osobowe (71 proc.) - wynika z badań GUS.
Stary samochód można kupić już za kilka tysięcy złotych, więc posiadanie własnych czterech kółek przestało być wyznacznikiem statusu materialnego - wskazuje dziennik.
Tuż za Podkarpackiem są województwa: wielkopolskie (68 proc.), lubelskie (67 proc.), małopolskie, mazowieckie, opolskie i świętokrzyskie (po 65 proc.).
Jak zauważa "DGP", poza Mazowszem i Wielkopolską, na czele tego rankingu są regiony o najniższym wskaźniku urbanizacji.
Stawkę w tym zestawieniu zamykają zaś: Zachodniopomorskie (52 proc.), Dolnośląskie i Warmińsko-Mazurskie (po 55 proc.).
Największym minusem tego typu zestawień jest... brak wiarygodnych danych. Jedyna baza obejmująca zarejestrowane w Polsce samochody to CEPiK (Centralna Ewidencja Pojazdów i Kierowców). Problem polega na tym, że w bazie figuruje masa samochodów, która już nie istnieje, bo np. została rozebrana na części lub też ich szczątki zalegają po podwórkach czy lasach.
W zeszłym roku Samar dokonał prostego zestawienia danych z CEPiK-u z danymi dotyczącymi polis OC. Okazało się, że o ile CEPiK podaje liczbę zarejestrowanych w Polsce pojazdów na 25,2 mln to już liczba samochodowych polis jest o 6 mln (!) mniejsza. Jeśli chodzi tylko o samochody osobowe, ich liczba spadła z 19,3 mln na 14,9 mln.
Samych Fiatów 126p po polskich drogach - wg CEPik - powinno jeździć jeszcze 1,9 mln!