Co czwarty samochód zniknie z Polski. Wszystko przez jedną zmianę
Uwaga kierowcy - w połowie przyszłego roku czeka nas masowy "pomór" aut. W oczy zajrzy nam bieda, a z Polski zniknie - to nie żart - nawet co czwarty samochód! Nie jest to wcale mrożąca krew w żyłach przepowiednia Krzysztofa Jackowskiego lecz fakt wynikający z zapisów ustawy o "ograniczeniu niektórych skutków kradzieży tożsamości". Przyjęte w lipcu przepisy - raz na zawsze - położą kres powielanej przez lata narracji o "przyspawanych do kierownicy" Polakach jeżdżących rekordowo starymi samochodami.
Spis treści:
Temat "porażającej" liczby samochodów przypadającej na tysiąc mieszkańców to Polski dziennikarski "evergreen" - zzieleniały kotlet serwowany opinii publicznej cyklicznie, co kilka miesięcy. Tym razem powrócił za sprawą informacji prasowej przygotowanej przez Rankomat. Czytamy w niej, że Polska - która przez dziesiątki lat komunizmu nie dorobiła się nawet żadnej własnej marki popularnej - jest dziś najbardziej zmotoryzowanym krajem Unii Europejskiej z 678 samochodami przypadającymi na 1000 mieszkańców. Dla porównania w Niemczech, które - jak powszechnie wiadomo - mogą się od nas uczyć produkcji aut - na 1000 mieszkańców przypadać mają 583 samochody, a we Francji - 571. Wniosek? Jeśli przyjąć, że własne cztery kółka potraktujemy jako wyznaczniki dobrobytu, okaże się, że wszystkie gospodarcze potęgi "starej unii" bledną w świetle najjaśniejszej Rzeczypospolitej!
Największe kłamstwo o samochodach w Polsce
Zła wiadomość jest taka, że - jak twierdzi Rankomat - aż 41,3 samochodów w Polsce liczy sobie ponad 20 lat. To - oczywiście - powód do wstydu. Wiadomo przecież, że stare samochody istnieją wyłącznie po to, by wozić śmierć, zniszczenie i katastrofę klimatyczną.
Dane zdają się jednak kontrastować z codziennym krajobrazem naszych dróg. Chociaż zawsze oglądam się za klasykami - stare Lanosy, Mercedesy "balerony" czy Golfy "trójki", przynajmniej na moje oko, zdają się dziś niknąć w morzu Opli Astra H czy Volkswagenów Passatów B6. Żaden z tych wozów - ni cholery - nie może liczyć sobie ponad 20 wiosen, chociaż - przyznaje bez bicia - nie takie kwiatki widywałem już w dowodach rejestracyjnych...
Ile jest samochodów w Polsce? Eurostat się nie zna!
Absurdalny raport Rankomatu w duże mierze bazuje na - równie absurdalnych - danych Eurostatu z 2021 roku dotyczących poziomu zmotoryzowania poszczególnych krajów wspólnoty. Prezentowane w nim dane są dla Polski skrajnie niekorzystne, tyle tylko, że nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Absurdalne wnioski wynikają po prostu z niezrozumienia przez autorów zestawienia zasad funkcjonowania Centralnej Ewidencji Pojazdów. Nie rozumie ich również duża grupa dziennikarzy, którzy - cyklicznie - zwracają się do Ministerstwa Cyfryzacji z pytaniami dotyczącymi "zarejestrowanych" w Polsce aut i - bazując na pozyskanych u źródła danych - tworzą kompletnie wypaczony obraz rzeczywistości.
Samochody widmo w Polsce. CEPiK nie zapomina nigdy
Problem w tym, że pojęcie pojazdu "zarejestrowanego" dotyczy wszystkich, które kiedykolwiek wpisane zostały do państwowej bazy. Przykładowo - w październiku 2022 roku (dane Ministerstwa Cyfryzacji zawarte w odpowiedzi na jedną z interpelacji poselskich) - w Polsce zarejestrowanych było - uwaga - aż 32,931 mln "pojazdów samochodowych". Przyznacie, że to imponujący wynik, biorąc pod uwagę, że według danych GUS, na koniec 2021 Polska liczyła sobie 38,1 mln obywateli. Sam zwrot "pojazdy samochodowe", oznacza jednak wszystkie zarejestrowane pojazdy - w tym np. samochody ciężarowe. Idąc dalej - z owych blisko 33 mln aut istniejących w CEP tylko 19,5 mln legitymowało się ważnymi badaniami technicznymi, a ponad 9 mln pojazdów figurowało w CEPiku jako pojazd "zarejestrowany - archiwalny"
"Zarejestrowany-archiwalny". 9 mln samochodów widmo w Polsce
Pojęcie stworzono specjalnie po to, by odróżnić samochody istniejące wyłącznie na papierze, od tych, które rzeczywiście uczestniczą w ruchu drogowym. Dzięki staraniom IBRM Samar i Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego wdrożono je w 2017 roku, w ramach porządkowania centralnej ewidencji pojazdów.
Pojazd o statusie zarejestrowany - archiwalny to pojazd niewyrejestrowany i nieanulowany, inny niż zabytkowy, dla którego upłynęło ponad 10 lat od daty pierwszej rejestracji i w okresie od 6 lat od daty bieżącej nie wpłynął żaden komunikat aktualizujący.
Mówiąc wprost - jeśli ktoś pyta Ministerstwo Cyfryzacji o liczbę zarejestrowanych w Polsce samochodów - zgodnie z treścią pytania - otrzyma dane dotyczące wszystkich pojazdów kiedykolwiek wpisanych do państwowej bazy, włączając w to setki tysięcy Syren, Moskwiczy, Warszaw czy "Dużych Fiatów". Aut które nigdy nie trafiły oficjalnie do stacji demontażu lecz zniknęły z dróg pocięte przez właścicieli na złom w początku lat dziewięćdziesiątych. Każdy taki pojazd figuruje w CEPiKu jako "zarejestrowany", chociaż - w ponad 9 milionach przypadków - znajdziemy adnotację o "archiwalnym" charakterze wpisu. W efekcie cyklicznie, od dobrych dziesięciu lat, temat rekordowej liczby samochodów w Polsce i - przy okazji - ich rekordowego wieku, powraca w mediach cyklicznie, gdy kolejne pokolenia dziennikarzy odkrywają "sensacyjne" statystyki Eurostatu.
Koniec kłamstw o liczbie samochodów w Polsce. Wielka czystka w CEPiKu
Na szczęście festiwal powielanych latami bzdur zakończy się wreszcie w połowie przyszłego roku, gdy resort cyfryzacji "wykreśli" z CEPiku wszystkie "martwe dusze".
22 lipca weszła w życie ustawa o "zmianie niektórych ustaw w celu ograniczania niektórych skutków kradzieży tożsamości". Dla kierowców wprowadza ona kilka nowości. Z dniem 1 stycznia 2024 roku pojawi się np. obowiązek przerejestrowania samochodu po zakupie. W połowie roku ruszy "wielka czystka" Centralnej Ewidencji Pojazdów. Sądnym dniem dla polskiej motoryzacji, gdy z "ulic" wyparuje ponad 9 milionów samochodów, będzie 10 czerwca 2024 roku. Wtedy właśnie - na mocy wspomnianej ustawy - z CEP "wykreślona" zostanie zdecydowana większość "martwych dusz". Ściślej - "motoryzacyjny pogrom" obejmie samochody zarejestrowane przed 14 marca 2005 roku, które nie posiadają ważnego badania technicznego i - od przynajmniej 10 lat - nie posiadają ważnej polisy obowiązkowego ubezpieczenia OC. To właśnie dane dotyczące ubezpieczenia obowiązkowego OC posiadaczy pojazdów mechanicznych są obecnie najbardziej wiarygodnym wyznacznikiem rzeczywistej liczby samochodów "zarejestrowanych" w Polsce. Na dzień 31 października 2022 roku ważną polisą OC legitymowało się 21 124 579 pojazdów wszystkich kategorii . To aż o 11,8 mln, czyli ponad 1/3(!) mniej niż wynikałoby z CEPiK-u...