Volvo XC90 T8 eAWD. Kolos o dwóch obliczach
Volvo to synonim bezpieczeństwa. Samochody tego szwedzkiego producenta kojarzą się z solidnością, komfortem i brakiem fajerwerków stylistycznych. Nie brak jednak w gamie Volvo pojazdów, które mają w sobie odrobinę szaleństwa.
Do takich pojazdów można niewątpliwie zaliczyć XC90 w wersji T8. Samochód, który zawitał do naszej redakcji na testy.
Volvo XC90 był pierwszym modelem segmentu SUV tego producenta. Pierwsza generacja była produkowana niezwykle długo, bo w latach 2002-2016. Dziś w salonach dostępna jest druga generacja, która również ma już za sobą długi, bo ośmioletni staż rynkowy. Może trudno w to uwierzyć, ale samochód zaprezentowano w sierpniu 2014 roku.
Nadwozie XC90 nie ma więc czym zaskoczyć, po prostu znamy ten samochód już doskonale również z polskich ulic. Zachowawcza stylistyka ma ten niewątpliwy walor, że powoli się starzeje. Dziś XC90 wygląda równie dostojnie, co w momencie premiery.
XC90 to potężny samochód. Jego nadwozie mierzy niespełna 5 metrów długości (dokładnie 496 cm), a szerokość przekracza 192 cm. Wnętrze jest obszerne i siedmioosobowe. Dla komfortu i przestrzeni niebagatelne znaczenie ma rozstaw osi, który sięga 3 metrów (298,4 cm).
Volvo XC90 T8 obecnie oferowane jest wyłącznie w wersji siedmioosobowej. Dwa dodatkowe fotele nie są pełnowymiarowe, ale i tak jest na nich zaskakująco dużo miejsca - zarówno na kolana, jak i na głowę. Autem da się wiec przewieźć siedem dorosłych osób. A co z bagażem?
Pojemność bagażnika w siedmioosobowej wersji XC90 to 640 litrów, jednak po rozłożeniu dodatkowych foteli na bagaż zostają już tylko 262 litry. A więc zostaje nam wybór - albo pięć osób z bagażem, albo siedem ale niemal bez bagażu.
Wnętrze samochodu jest niezwykle komfortowe, a wyposażenie obejmuje wszystkie systemy asystujące kierowcy, jakich można oczekiwać w samochodzie segmentu premium, a w Volvo w szczególności. Ponadto na pokładzie znajdziemy m.in. wyświetlacz HUD, skrętne reflektory Full LED, czterostrefową klimatyzację, elektrycznie sterowane i podgrzewane fotele (również z tyłu), czy wysokiej klasy nagłośnienie Harman Kardon.
Testowany egzemplarz oznaczono T8, co oznacza, że jest to najmocniejsza wersja XC90. Samochód napędzany jest przez hybrydowy układ napędowy typu plug-in (z możliwością ładowania z gniazdka). Składa się on z czterocylindrowego silnika benzynowego o pojemności dwóch litrów, który dzięki doładowaniu generuje 330 KM i 400 Nm momentu obrotowego. Do tego dochodzi silnik elektryczny o mocy 145 KM. Moc systemowa tego układu napędowego wynosi aż 455 KM i 709 Nm.
Silniki współpracują z ośmiostopniową przekładnią automatyczną, samochód ma oczywiście napęd wszystkich kół.
Warto dodać, że ta wersja hybrydowego napędu została zmodernizowana w 2021 roku. Zmiany polegały na wprowadzeniu większej baterii i mocniejszego silnika elektrycznego (wcześniej było to 11,6 kWh i 87 KM).
Mocny napęd sprawia, że osiągi ważącego ponad 2,3 tony kolosa są imponujące. Zgodnie z danymi fabrycznymi XC90 T8 rozpędza się do 100 km/h w 5,4 s. Rozczarowywać może prędkość maksymalna - Volvo już kilka lat temu ogłosiło, że będzie ją ograniczać we wszystkich modelach do 180 km/h.
Oczywiście XC90 nie jest samochodem sportowym, ale dużym, luksusowym i komfortowym SUV-em, który w dodatku z kierowcą waży niemal 2,5 tony. Kto szuka w tym samochodzie sportowych wrażeń, na pewno będzie rozczarowany. XC90 w żaden sposób nie prowokuje do szybkiej jazdy, wprost przeciwnie, jego przeznaczeniem jest spokojne, ale szybkie pokonywanie dużych odległości, najlepiej autostradami. Jednak trzeba zdawać sobie sprawę, że mocne naciśnięcie pedału gazu potrafi obudzić prawdziwego potwora.
Z drugiej strony - XC90 T8 da się jeździć wyłącznie na prądzie. Pojemność baterii wynosi niemało, bo 18,8 kWh, dzięki czemu, zgodnie z deklaracją producenta, da się przejechać w trybie bezemisyjnym nawet 69 km. W praktyce będzie to mniej, ale i tak na pewno ponad 50 km/h. W Polsce nie ma z tego większego pożytku, jeśli mamy na myśli korzyści płynące z ustawy o elektromobilności (typu darmowe parkowanie czy jazda po buspasach - XC90 nawet w trybie elektrycznym nie jest do tego uprawnione). Jeśli jednak mamy garaż z gniazdkiem, w którym płynie prąd wyprodukowany dzięki instalacji fotowoltaicznej, to jest duża szansa, że będziemy mogli codziennie jeździć praktycznie bez zużywania paliwa. A wiec niemal za darmo. Gdy jednak rozładujemy baterię i nie będziemy XC90 ładować, samochód będzie jeździł tak, jakby był napędzany wyłącznie silnikiem benzynowym, a wówczas zużycie paliwa będzie... zależało od temperamentu kierowcy.
Volvo XC90 to duży, niezwykle komfortowy SUV, którym można przewieźć nawet 7 osób. Jazda tym samochodem jest niezwykle wygodna, a do tego pod maską drzemie prawdziwy tabun koni. W tej sytuacji nie może dziwić, że i cena za XC90 T8 do niskich nie należy.
Żyjemy w czasach, gdy producenci dość mocno ograniczają liczbę dostępnych wariantów napędowych, a czasem i wyposażenia. Kupując Volvo XC90 wybierać można spośród zaledwie trzech wersji napędowych. Dwie z nich to hybrydy typu mild: diesel B5 o mocy 235 + 14 KM, którego cena zaczyna się od 323 400 zł (w wersji pięciomiejscowej) i 330 900 zł (w wersji siedmiomiejscowej) oraz benzyna B5 (250 +14 KM), z ceną od 343 400 zł (pięciomiejscowa) i 350 900 zł (siedmiomiejscowa).
Wisienkę na torcie stanowi T8. Auto dostępne jest tylko z siedmioma fotelami, a jego ceny zaczynają się od 403 400 zł. Natomiast egzemplarz widoczny na zdjęciach to najbogatsza wersja wyposażeniowa Ultimate Dark, którą wyceniono na 430 400 zł? Dużo? Niewątpliwie tak, ale mamy do czynienia z dużym SUV-em segmentu premium, cechującym się bogatym wyposażeniem i mocnym napędem. Konkurencja wcale nie jest tańsza.