Seat Leon 1.4 TSI 122 Style - test
Choć 3. odsłona Seata Leona debiutowała niemal rok temu, w Polsce pojawia się dopiero teraz. Ma jednak wszystko, by szybko nadrobić zaległości.
Spór między polskim importerem Seatów i ich producentem sprawił, że od kilku miesięcy do salonów tej marki nie docierały nowe auta. Choć w gamie pojawiły się w tym czasie nowości, jak Mii, Toledo czy trzecia odsłona Leona, polscy klienci nie mieli nawet okazji ich obejrzeć. Na szczęście nadeszła zmiana i znów można w Polsce kupować nowe modele Seata. Pierwszym, którego wypróbowaliśmy jest Leon.
Trzecia generacja kompaktowego Seata powstała na platformie MQB, podobnie jak nowe odsłony VW Golfa, Audi A3 i Skody Octavii, i ma pełnić rolę najbardziej dynamicznego z całej czwórki. Podkreśla to wygląd nadwozia, któremu trudno odmówić sportowego stylu.
Twardszy image
Choć sama sylwetka czy zarys okien bardzo się nie zmieniły, znane z poprzednika obłości w nowym Leonie zastąpiono zdecydowanymi liniami i wyraźnymi przetłoczeniami, dzięki czemu zyskał on twardszy, bardziej "męski" charakter. Stracił za to ukryte tylne klamki - wyróżnik poprzedniego Leona (do gamy dołączyła odmiana trzydrzwiowa, więc nie ma już sensu jej udawać).
Co ciekawe, nowy model jest o 5 cm krótszy od poprzedniego i wymiarami odpowiada teraz Golfowi. Rozstaw osi urósł przy tym o 6 cm, dzięki czemu Leon pozbył się jednej z największych wad poprzednika, czyli ciasnoty w kabinie. Z przodu model ten zawsze oferował dużo przestrzeni, ale w nowej odsłonie jest jej jeszcze więcej. Za to dopiero teraz także w drugim rzędzie siedzeń miejsca jest pod dostatkiem - wygodnie usiądą tam dwie osoby o wzroście 185 cm, nawet jeśli jadący z przodu są równie rośli.
Obszerny jest też bagażnik Leona (380-1210 l), jego załadunek utrudnia jednak bardzo wysoki próg.
Pozytywnie zaskakuje też widoczność z miejsca kierowcy - ani przednie, ani tylne słupki nie zasłaniają zbyt wiele, a lusterka są bardzo duże.
Sport bez wyrzeczeń
Druga generacja Leona miała sztywne zawieszenie, czyniące ją niesamowicie zwinnym autem, które nie przepadało za nierównościami. Pod tym względem kompaktowy Seat nieco dojrzał. Nowy model zapewnia większy komfort jazdy, jego zawieszenie pracuje cicho i nie robią na nim wrażenia nawet spore dziury w jezdni.
A przy tym auto nadal cieszy szybką reakcją na ruchy kierownicy, nie przechyla się zbyt mocno w łukach i potrafi dać dużo frajdy na krętej drodze. Co ciekawe, udało się to mimo rezygnacji z wielowahaczowego zawieszenia z tyłu (otrzymują je tylko najmocniejsze wersje Leona, reszta ma prostszą belkę skrętną). Stratę tę rekompensuje niższa masa nowego auta - w testowanej wersji jest o 100 kg lżejsze od poprzednika.
Choć w ofercie są mocniejsze silniki, do dynamicznej jazdy zupełnie wystarcza 122-konna jednostka 1.4 TSI, która napędza testowany samochód. W połączeniu z dobrze zestopniowaną sześciobiegową skrzynią pozwala ona na sprint do 100 km/h w niezłe 9,4 s, ale z najlepszej strony pokazuje się w niskim i średnim zakresie obrotów.
Dzięki takiej charakterystyce da się Leonem podróżować szybko, nie zużywając dużo paliwa. Poza miastem na każde 100 km wystarcza 5,5 l, w ruchu miejskim spalanie rośnie do 8,8 l/100 km. Mocne dodawanie gazu oczywiście podnosi te wyniki - podczas takiej jazdy w mieście Seat potrafi zużyć nawet kilkanaście litrów benzyny na 100 km. To jednak typowe dla niedużych silników z turbodoładowaniem.
Diodowa rewolucja
Bardzo ciekawym elementem nowego Leona są jego reflektory. Jeszcze kilka lat temu nie było na drogach aut z diodowymi światłami głównymi, dopiero Audi zaproponowało niedawno takie rozwiązanie jako opcję do kilku ze swoich modeli. A teraz całe zewnętrzne oświetlenie w technice LED mogą mieć nabywcy Seata Leona - co więcej, w dwóch z czterech wersji wyposażeniowych otrzymają je bez żadnej dopłaty!
Dobrze wyceniony
Nowy Leon nie tylko wymiarami odpowiada VW Golfowi, także jego cena została ustalona na zbliżonym poziomie. Odmiana Style kosztuje prawie tyle samo, co porównywalna wersja Volkswagena, oferując przy tym podobną przestronność i bogatsze wyposażenie seryjne. Dużo więcej trzeba zapłacić nie tylko za Audi A3 (co nie powinno nikogo zaskoczyć), ale także za uchodzącą za tańszą Skodę Octavię.
Kompaktowy Seat dawno nie był tak kuszącą propozycją.
Seat Leon 1.4 TSI 122 Style: nadwozie i wnętrze
Plusy:
- przestronna i porządnie wykończona kabina,
- duży i foremny bagażnik,
- wysoka ergonomia i łatwość obsługi
Minusy:
- brak regulacji wysokości pasów bezpieczeństwa,
- wysoki próg bagażnika
Seat Leon 1.4 TSI 122 Style: układ napędowy
Plusy:
- bardzo dobre osiągi,
- świetna elastyczność,
- nieduże zużycie paliwa,
- precyzyjna i dobrze zestopniowana skrzynia biegów
Minusy:
- spore zużycie paliwa przy dynamicznej jeździe
Seat Leon 1.4 TSI 122 Style: właściwości jezdne
Plusy:
- szybka reakcja na ruchy kierownicy,
- odporność na boczne podmuchy wiatru,
- spory komfort jazdy
Minusy:
- tylnemu zawieszeniu zdarza się "dobić" przy pełnym obciążeniu
Seat Leon 1.4 TSI 122 Style: wyposażenie i koszty
Plusy:
- rozsądna cena zakupu,
- seryjne zewnętrzne oświetlenie LED,
- multimedia w standardzie,
- nieprzesadzone ceny opcji
Minusy:
- część dodatków dostępna
- tylko w topowej wersji FR
Nowy Leon to naprawdę dobra oferta - samochód ten zachował usportowiony charakter poprzednika, pozbywając się przy tym jego największych mankamentów, jak ciasna tylna część kabiny czy zawieszenie zestrojone zbyt sztywno na polskie drogi. Teraz to komfortowe auto o dynamicznym charakterze, wyróżniające się nowoczesnym wyposażeniem i rozsądnie skalkulowaną ceną.
Porównanie kompaktów Grupy VW zaskakuje - najtańsza wbrew pozorom wcale nie jest Octavia, lecz Golf. Po zrównaniu wyposażenia najmniej kosztuje Seat Leon.
W wersjach Style oraz FR nowy Leon seryjnie oferuje nie tylko dzienne (1), ale także światła mijania i drogowe (2) w technologii LED.
1
2
Tekst: Marcin Laska, zdjęcia: Robert Brykała