Porównanie: Mazda CX-5, Subaru Forester
CX-5 i Forester wywodzą się z Japonii, ale różnią się od siebie diametralnie. Mazda ma sportowy charakter, a Subaru stawia na większe umiejętności w terenie.
Subaru to stary wyjadacz w klasie średniej wielkości SUV-ów: Forester jest na rynku już od 1997 r. i w tym czasie zaprezentowano cztery generacje tego auta. Mazda debiutowała w Europie kompaktowym modelem CX-5 w 2012 r. (m.in. w USA oferowała już wcześniej auto tej klasy - Tribute), ale szybko zjednała sobie klientów i także w naszym kraju coraz lepiej się sprzedaje.
Mimo że rozmiary obu aut są niemal identyczne, kanciasty Forester wydaje się być znacznie potężniejszy. To, co z zewnątrz jest wrażeniem, w środku staje się rzeczywistością. O ile na przednich fotelach siedzi się równie komfortowo, o tyle z tyłu wygodniej podróżuje się Foresterem. Za sprawą większego otworu drzwiowego na kanapę łatwiej się wsiada. Jest na niej o 8 cm więcej miejsca na nogi (przy fotelu kierowcy odsuniętym o metr od pedałów). Ponadto Forester ma szersze wnętrze. Seryjne w bogatszych wersjach okno dachowe ogranicza za to wysokość kabiny, która jest aż o 6 cm niższa niż w Maździe.
Forester i CX-5 znakomicie sprawdzą się w roli samochodów rodzinnych, m.in. ze względu na duże i funkcjonalne bagażniki. Z pojemnościami powyżej 500 litrów i bardzo dobrze rozwiązanym składaniem siedzeń (w obu wystarczy pociągnąć
dźwignie umieszczone po bokach bagażnika) bez problemu mogą stanowić alternatywę dla kombi klasy średniej.
Kwestia odczuć
Kierowca inaczej odbiera Mazdę i Subaru. W CX-5 siedzi się niżej, wygodniejszy fotel lepiej podpiera ciało. Bardzo łatwo zająć też idealną pozycję do prowadzenia. Wszystko to aż zachęca do szybkiej, dynamicznej jazdy. I Mazda okazuje się autem, które znakomicie się do tego nadaje. Układ kierowniczy jest precyzyjny, a auto bardzo szybko reaguje na polecenia prowadzącego. W zakrętach długo pozostaje neutralne, a wyraźniejsze przechyły nadwozia pojawiają się podczas naprawdę ostrej jazdy.
W Subaru, siedząc wyżej, na bardziej płaskim fotelu, ma się wrażenie gorszej kontroli nad autem, jednak jego układ jezdny to także znakomita konstrukcja. Inaczej niż CX-5, Forester w pierwszej fazie dynamicznie pokonywanego zakrętu najpierw wyraźnie się przechyla, by potem już pozostać niewzruszonym. Układ kierowniczy nie jest aż tak "szybki" jak w Maździe, ale też precyzyjny.
Stały kontra dołączany
Subaru od lat twardo trzyma się stałego napędu na cztery koła. W Foresterze z manualną skrzynią jest on realizowany poprzez centralny mechanizm różnicowy ze sprzęgłem wiskotycznym (w obecnej generacji auta zrezygnowano z reduktora). W efekcie Forester znakomicie radzi sobie także z dala od asfaltowych dróg. Jazda po błotnistych leśnych drogach pełnych kolein i głębokich dziur nie jest dla niego problemem. Subaru po prostu bez wahania przyspiesza i tylko wyjątkowo brutalne potraktowanie gazu wymusza w nim zadziałanie systemu kontroli trakcji.
W Maździe moment obrotowy jest natomiast dostarczany do tylnych kół poprzez elektronicznie sterowane sprzęgło płytkowe, które wkracza do akcji, gdy zostanie wykryty uślizg kół przednich. W znakomitej większości sytuacji to absolutnie wystarcza, ale w trudniejszych, np. zimowych warunkach czuje się wyraźne opóźnienie, z jakim dołącza się tylny napęd. Jeśli do tego dodamy gorsze parametry terenowe oraz sztywniejsze i mniej komfortowe zawieszenie (poza asfaltem, bo na nim jest równie dobre jak u konkurenta) jasne jest, że to Forester lepiej nadaje się dla kogoś, kto często musi zjeżdżać z utwardzonych tras.
Silnikowa przepaść
Wydawać by się mogło, że benzynowe silniki 2.0 o mocach 150-160 KM będą zapewniać bardzo zbliżone wrażenia z jazdy. Nic bardziej mylnego. Jednostka napędowa Mazdy jest mocniejsza o 10 KM, a wydaje się jakby to było 50 KM. Reakcje na dodanie gazu są szybsze, a silnik płynniej przyspiesza z niskich obrotów.
Boxer Subaru niechętnie zabiera się do pracy poniżej 3,5 tys. obr./min, a po zbyt szybkim dodaniu gazu po zmianie biegu potrafi nieprzyjemnie szarpnąć. Nadrabia potem mocną "górą" obrotów i w efekcie od 0 do 100 km/h Forester przyspiesza nawet minimalnie szybciej niż CX-5. Za to w pomiarach elastyczności Subaru wypada zdecydowanie słabiej. Nawet próby płynnego nadążenia za ruchem na autostradzie wymagają często redukcji z szóstego na piąty bieg. Mazda rozpędza się chętniej, a jej silnik zużywa średnio o litr paliwa mniej na 100 km.
Subaru wyposażono w system SI-DRIVE, modyfikujący m.in. oprogramowanie przepustnicy. Ma on dwa tryby pracy (Sport i Intelligent), ale w przypadku wolnossącego silnika praktycznie nie zauważa się efektów jego działania.
Skrzynie biegów w obu samochodach są precyzyjne, jednak ta w Maździe lepiej znosi szybkie zmiany przełożeń.
Subaru jest samochodem przestronniejszym i o bardziej zaawansowanym napędzie na cztery koła, predestynującym to auto do jazdy także w terenie. Mazda ma za to zdecydowanie lepszy silnik i jest przyjemniejsza w prowadzeniu na asfaltowych drogach. CX-5 kosztuje też zdecydowanie mniej i dlatego wygrywa z Foresterem.
MAZDA
SUBARU
Tekst: Adam Szczepaniak, zdjęcia: Robert Brykała