Nissan Juke Nismo RS - test
Już nie Nismo, ale Nismo RS – nie bez powodu najszybszy Juke po liftingu otrzymał bardziej sportową nazwę. Ma mocniejszy silnik i lepiej się prowadzi.
W przeciwieństwie do kilku innych japońskich marek Nissan starannie pielęgnuje swoje sportowe tradycje. W ofercie ma kolejne pokolenie "zetki", supersportowego GT-R-a oraz auta przygotowane przez firmowego tunera Nismo. Należy do nich również miejski crossover Juke, który przy okazji liftingu zyskał przydomek "RS", a wraz z nim m.in. mocniejszy silnik (214 lub 218 zamiast 200 KM, zależnie od typu przekładni), dodatkowo usztywnione nadwozie i zawieszenie oraz wydajniejsze hamulce.
Gama modelu obejmuje dwa warianty: z bezstopniową skrzynią, napędem na 4x4 i wielowahaczowym tylnym zawieszeniem oraz przednionapędowy, z manualną "szóstką" i mechaniczną szperą. Ten drugi ma co prawda belkę skrętną, jednak jego silnik generuje nie tylko wyższą moc, ale też znacznie większy moment obrotowy (280 wobec 250 Nm). I właśnie ta konfiguracja wydaje się optymalna. Blisko 18-centymetrowy prześwit w miejskich warunkach rekompensuje brak napędu 4x4, a szpera niweluje typową dla aut GTI utratę trakcji na śliskiej nawierzchni. Mimo nadmiaru masy nad przednią osią oraz odczuwalnych przechyłów nadwozia Juke prowadzi się neutralnie i niechętnie wyjeżdża przodem z łuku. Najlepiej jednak czuje się w mieście, zwłaszcza że jego zawieszenie płynnie tłumi krótkie nierówności. Przy większych prędkościach układ kierowniczy zaczyna pracować zbyt sztucznie, a do kabiny dociera nadmierny hałas opływającego karoserię powietrza.
Wersja z ręczną przekładnią ma jeszcze jeden atut - precyzja zmiany biegów reprezentuje najlepsze wzorce. Kierowca musi zresztą często sięgać do drążka, bo 1,6-litrowy silnik lubi obroty - porządnego kopa daje dopiero od 4000/min. Co dziś rzadkie, spod maski dobiega wtedy metaliczny świst turbosprężarki.
Stylizacja Juke'a obeszła się bez poprawek - to ona w dużej mierze zapewnia mu powodzenie mimo przeciętnej przestronności i wygórowanych cen. Paradoksalnie, te ostatnie najłatwiej uzasadnić właśnie w przypadku wersji Nismo RS, która poza droższym Mini Countrymanem właściwie nie ma konkurentów.
+ nieszablonowy design
+ niewielkie zużycie paliwa
+ precyzyjna skrzynia
+ neutralne prowadzenie
+ niezły komfort jazdy
- wysoka cena
- przeciętna przestronność
- wyczuwalna turbodziura
- "gumowy" układ kierowniczy
Jeśli Juke Nismo RS, to właśnie ten - z ręczną skrzynią. Najbardziej zasługuje na dopisek "RS".
Tekst: Marcin Sobolewski, zdjęcia: Robert Brykała; "Motor" 9/2015