Lexus IS 200t Prestige – test
Teoretycznie Lexus IS ma wszystko, by zagrozić rywalom. Szczególnie z silnikiem w duchu downsizingu i po ostatnim liftingu. A jak jest w rzeczywistości?
Odnowioną limuzynę Lexusa najłatwiej poznać po innych lampach przednich, które teraz korzystają z technologii LED. Poza tym do gamy IS-a dodano kilka nowych kolorów (zarówno nadwozia, jak i kabiny), wprowadzono 10,25-calowy ekran multimediów oraz pakiet systemów bezpieczeństwa. Obejmuje on m.in. aktywne utrzymywanie na pasie ruchu, tempomat i rozpoznawanie znaków.
Wysoka jakość
Już w pierwszym kontakcie IS robi dobre wrażenie. Boczki drzwi i siedzenia w wersji Prestige wykończono miękką skórą, a materiały i ich spasowanie są wysokiej próby. Ogólne poczucie jakości wypada lepiej niż np. w BMW serii 3 czy Mercedesie klasy C.
Niestety, czar znika przy pierwszej próbie skorzystania z systemu multimedialnego. Owszem, nowy ekran wyróżnia się wysoką rozdzielczością, ale sterowanie poszczególnymi funkcjami pozostawia sporo do życzenia. Podobnie jak mapa nawigacji, która wyświetla mało detali i już przy niewielkim oddaleniu skali znika z niej większość dróg.
Gdzie te 245 KM?
Pierwszy silnik Lexusa w duchu downsizingu na papierze prezentuje się nieźle. Rozwija 245 KM i 350 Nm w zakresie 1650-4400 obr./min. Osiągi jednak nie zachwycają. Do 100 km/h IS 200t rozpędza się w 7,3 s (na oponach zimowych), a do 160 km/h w 17,9 s. Porównywalne, 252-konne BMW 330i potrzebuje, odpowiednio, 5,9 i 13,8 s. To duża różnica.
Brzmiąca jedwabiście jednostka IS-a nie jest specjalnie "łakoma" na obroty. Moc rozwija równomiernie i bez większego animuszu, co na co dzień absolutnie nie przeszkadza. Ma jednak za duży apetyt na paliwo, i to pomimo bezpośredniego wtrysku oraz "czarów" związanych z samoczynnym przełączaniem się z cyklu Otto w bardziej oszczędny cykl Atkinsona. Dziwi też, że przy tak zaawansowanej konstrukcji nie korzysta z układu start/stop.
Jego brak mocno odczuwa się w gęstym ruchu miejskim, gdzie IS 200t potrafi zużyć ponad 15 l benzyny na 100 km. Przy mniejszym ruchu apetyt spada do 12 l/100 km, co i tak nie zachwyca. W trasie realnie auto zużywa około 8,5 l/100 km. Poza tym przy każdej próbie zwiększenia tempa zapotrzebowanie na paliwo wzrasta niewspółmiernie mocno.
Silnikowi w zapewnieniu lepszych osiągów z pewnością nie pomaga 8-biegowy automat. Nie zachwyca on szybkością zmiany biegów, a na kickdown reaguje zbyt długo. Tryb sportowy również nieco rozczarowuje. Różnica w stosunku do zwykłego ustawienia polega w nim jedynie na tym, że biegi wrzuca przy wyższych obrotach. Szkoda, że nie potrafi choćby przez chwilę "przytrzymać" przełożenia, co ułatwiłoby np. wyprzedzanie.
Pochwalić trzeba za to sprawny tryb ręczny, który po wyłączeniu ESP, niezależnie od programu jazdy, nigdy sam nie wbije wyższego przełożenia, ani też nie zredukuje.
Komfortowo i pewnie
Najjaśniejszym punktem IS-a jest komfort jazdy. To zasługa nie tylko świetnej izolacji kabiny od świata zewnętrznego, ale i pracy układu jezdnego. Zawieszenie ma w sobie mnóstwo rezerw. Dzięki temu szybko, skutecznie i harmonijnie rozprawia się z nierównościami. A przy tym nawet nie piśnie.
Zza kierownicy Lexus to dojrzałe i przyjazne w prowadzeniu auto. Nie ma wprawdzie sportowego sznytu, znanego z BMW serii 3, ale na drodze wszystko robi bardzo dobrze. Jest stabilny przy dużych prędkościach i łatwy do opanowania w sytuacjach granicznych. Ma perfekcyjnie dostrojone ESP, które reaguje jednocześnie stanowczo i niemal niewyczuwalnie. Układ kierowniczy pracuje z przyjemnym oporem, w sposób wystarczająco bezpośredni i daje należyte pojęcie o granicy przyczepności.
IS dobrze spisuje się również w zakrętach, wykazując tylko lekką tendencję do podsterowności. Mimo tylnego napędu stroni jednak od jazdy poślizgami, co wynika nie tylko z wysokiej przyczepności tylnej osi, ale i z faktu, że nie zastosowano przy niej sportowej "szpery".
W ogólnym rozrachunku IS 200t to auto z dużym potencjałem, ale i z niezbyt udanymi układem napędowym oraz systemem multimedialnym. Mimo to może być alternatywą dla niemieckich rywali.
+ wysoki komfort jazdy
+ pewne prowadzenie
+ świetna jakość
+ dużo miejsca na nogi
- duże zużycie paliwa
- nie najlepszy automat
- tylko przeciętne osiągi
- braki w ergonomii
IS to nowoczesne, świetnie wykonane i wygodne auto. Nieco rozczarowują układ napędowy i ergonomia.
Tekst: Maciej Struk, Zdjęcia: Krzysztof Paliński; "Motor" 6/2017