Ford Ranger 2.2 TDCi Limited - test
Nowy Ford Ranger może z powodzeniem służyć jako samochód do pracy, ale też występować w roli – szczególnie w bogatej wersji Limited – auta rodzinnego.
Śmiało można powiedzieć, że Ranger został stworzony do ciężkiej codziennej roboty. Zbudowany jest na solidnej ramie, ma dołączany napęd 4x4 z reduktorem (przełożenie 2,48:1), wielkie koła (265/65 R17), duży 23-centymetrowy prześwit oraz pojemny "bagażnik" (1210 l). A do tego może zabrać ponad tonę ładunku i pociągnąć przyczepę o masie 3350 kg. By Ranger zasłużył na miano auta naprawdę uniwersalnego, inżynierowie Forda mieli położyć nacisk m.in. na zapewnienie jak najwyższego komfortu jazdy. Podczas setek kilometrów przejechanych po różnych drogach sprawdziliśmy, czy wywiązali się z zadania.
Trzeba przyznać - nie spodziewaliśmy się, że aż tak dobrze. Kabina Rangera jest równie wygodna jak w normalnym SUV-ie. Z przodu jest bardzo przestronnie, siedzenia są nieźle wyprofilowane i nawet po spędzeniu w nich kilku godzin plecy nie domagają się masażu. Z tyłu bez problemu zmieszczą się osoby o wzroście 180 cm i nie będą narzekały ani na brak miejsca na nogi, ani na głowę. Jakość wykonania i montażu stoi na dobrym poziomie - nawet na najgorszych drogach nic nie skrzypi. Ergonomia pracy kierowcy byłaby niemal wzorowa, gdyby nie sterowanie komputerem pokładowym i podświetleniem wskaźników regulatorami umieszczonymi na ich panelu. A od czego jest wielofunkcyjna kierownica? Zupełnie nie wiadomo też czemu uznano, że wystarczy, by tylko szyba od strony kierowcy była w razie potrzeby podnoszona i opuszczana automatycznie.
Ranger pozytywnie zaskakuje właściwościami jezdnymi. Układ kierowniczy pracuje precyzyjnie, a auto mimo dużych gabarytów sprawnie i pewnie pokonuje nawet ciasne zakręty. Podczas jazdy na autostradzie z prędkościami rzędu 140 km/h Ranger jest stabilny i niewrażliwy na boczny wiatr. Zawieszenie dobrze tłumi długie pofalowania nawierzchni, ale na krótkich nierównościach nie jest już tak dobrze. Gdy koła trafią na większe wyrwy w jezdni autem wyraźnie wstrząsa i pasażerowie mocno to odczuwają. To właśnie największa różnica in minus pomiędzy Rangerem a typowym SUV-em. Ale to cecha wrodzona pick-upów z resorami piórowymi z tyłu.
Silnik 2.2 TDCi (150 KM) połączony z precyzyjną skrzynią sześciobiegową to dobry napęd dla Forda Rangera. Auto jest wystarczająco dynamiczne, ciche i nie zużywa zbyt dużo paliwa.
Euro NCAP przebadało według nowych zasad (obowiązujących od 2009 r.) trzy pick-upy: Forda Rangera, Isuzu D-Max i VW Amaroka. Ranger jako jedyny otrzymał pięć gwiazdek (pozostałe auta cztery). A oto oceny Forda w poszczególnych kategoriach: ochrona dorosłych (96%), dzieci (86%), pieszych (81%), systemy bezpieczeństwa (71%).
Adam Szczepaniak