Fiat Tipo 1.4 Lounge – test
Tipo pokazuje, że auto budżetowe wcale nie musi kojarzyć się z tanim plastikiem i niezbyt atrakcyjnym designem. Testujemy wersję 1.4.
Odkąd w 2007 r. z sukcesem zadebiutował stylizowany na legendarnego poprzednika model 500, gamę Fiata zdominowały auta w tym samym stylu: 500C, 500L, 500L Trekking, 500L Living i 500X.
Teraz jednak do salonów wjeżdża model dla zupełnie innego klienta. Nazywa się Tipo, jak kompakt Fiata produkowany w latach 1988-95, i jest rozsądnie wycenionym sedanem (wkrótce dołączą hatchback i kombi).
Na pierwszy test wybraliśmy auto z bazowym benzynowym silnikiem 1.4.
Większy niż się wydaje
Fakt, że Tipo w wersji sedan powstało od podstaw - a nie przez proste "doklejenie" bagażnika do hatchbacka - pozytywnie wpłynął na jego wygląd. Nowy Fiat z każdej strony prezentuje się atrakcyjnie. Co więcej, zgrabna sylwetka i dobre proporcje skutecznie maskują jego niemałe rozmiary - niemal identyczne jak w czterodrzwiowej wersji Forda Focusa (choć Fiat będzie raczej rywalizować z budżetowymi kompaktami, jak Citroen C-Elysee, Peugeot 301 czy Skoda Rapid).
Spore rozmiary przekładają się na niezłą przestronność. Na przednich siedzeniach miejsca wystarczy nawet podróżnym mierzącym 190 cm. Wysokie osoby mogą jednak narzekać na zagłówek wbijający się w kark (przydałby się nieco większy zakres regulacji).
Z tyłu podsufitka jest o kilka centymetrów niżej niż z przodu, przez co pasażerom wyższym niż 185 cm może zabraknąć miejsca na głowę. Ze względu na przeciętną szerokość kabiny i dość wysoki tunel centralny trzem osobom z tyłu będzie ciasno. Za to zarówno fotele, jak i kanapa są dobrze wyprofilowane i okazują się wygodne nawet podczas dalekiej podróży. A szeroko otwierane drzwi ułatwiają wsiadanie i wysiadanie.
Pojemny kufer
Przestrzeń bagażowa czterodrzwiowego Tipo ma pojemność 520 l. To jeden z najlepszych wyników wśród kompaktowych sedanów.
Nieco gorzej wypada kwestia funkcjonalności. Bagażnik jest bardzo głęboki, ale ma niewielki otwór załadunkowy, przez co trudno sięgać w głąb (to jednak słaba strona typowa dla tego segmentu). Co więcej, na spodzie pokrywy nie ma żadnego uchwytu, więc podczas zamykania bagażnika łatwo się pobrudzić. I trzeba przy tym uważać na walizki, bo spore zawiasy wnikają w przestrzeń przeznaczoną na bagaże.
Przede wszystkim komfort
Kolejna mocna strona nowego Fiata to jego komfortowy układ jezdny. Zawieszenie zestrojono tak, że sprawdza się nie tylko na równych drogach, ale także na tych kiepskiej jakości. Jest stosunkowo miękkie, ale jednocześnie wystarczająco sprężyste, by nie dopuszczać do bujania, np. po pokonaniu progu zwalniającego. Nawet spore wyboje są szybko tłumione i nie wytrącają Tipo z równowagi.
Co więcej, podwozie Fiata nie hałasuje. W połączeniu ze sztywnym nadwoziem sprawia to, że nawet na bardzo zniszczonej drodze w kabinie jest po prostu cicho.
Miękkie nastawy muszą się oczywiście odbić na prowadzeniu. Faktycznie, Tipo nie jest stworzone do "pożerania zakrętów" i nie należy do tych aut, które dają kierowcy frajdę z jazdy np. po serpentynach. Co nie zmienia faktu, że nowy Fiat prowadzi się zupełnie przyzwoicie. A przede wszystkim - bezpiecznie. Choć nadwozie wyraźnie wychyla się podczas gwałtownych manewrów, to nawet w slalomie auto pozostaje łatwe do opanowania. A nad wszystkim czuwa sprawnie i płynnie interweniujący system ESC.
Takie zestrojenie układu jezdnego - ukierunkowane na zapewnienie wysokiego komfortu, a nie sportowego prowadzenia - pasuje do tego typu samochodu wręcz idealnie.
Raczej do miasta
Napędzająca testowane Tipo jednostka 1.4 to podstawowy benzynowy silnik w tym modelu. Rozwija on niezbyt imponującą moc 95 KM i 127 Nm momentu obrotowego. Obie wartości są dostępne przy dość wysokich prędkościach obrotowych - pierwsza dopiero przy 6000 obr./min, druga przy 4500 obrotów. Nic zatem dziwnego, że jeśli chce się uzyskać zadowalające osiągi, trzeba utrzymywać wskazówkę obrotomierza w okolicach czerwonego pola. A to oczywiście wiąże się ze zwiększonym hałasem.
Gdy w trakcie pomiarów "wycisnęliśmy" z silnika Tipo ile się dało, Fiat rozpędził się do 100 km/h w 12,2 s. To co najwyżej akceptowalny rezultat, ale należy dodać, że osiągnęliśmy go na zimowych oponach i wilgotnej nawierzchni, a testowany samochód miał na liczniku dopiero kilkaset kilometrów przebiegu. W bardziej sprzyjających warunkach Tipo powinno przyspieszać w czasie bliższym do katalogowych 11,5 s.
Podczas jazdy po mieście auto nie sprawia wrażenia szczególnie wolnego - da się nim sprawnie poruszać bez korzystania z wysokich obrotów. Co innego w trasie, zwłaszcza tam, gdzie do dyspozycji jest tylko jeden pas ruchu w danym kierunku - tam każde wyprzedzania trzeba planować ze sporym zapasem. I poprzedzić zredukowaniem biegu.
Obrazują to wyniki prób elastyczności, a szczególnie czas rozpędzania się w zakresie 80-120 km/h na najwyższym biegu.
Dodatkowe przełożenie
Jest jednak stosunkowo proste wytłumaczenie nie najlepszej elastyczności testowanego Fiata. Układ napędowy bazowej odmiany Tipo wyróżnia się bowiem obecnością skrzyni o aż sześciu przełożeniach (zresztą bardzo poprawnie działającej).
Ceną zastosowania takiej przekładni jest oczywiście nie najlepszy wynik prób przyspieszenia w zakresie 80-120 km/h na najwyższym biegu - u Fiata jest to "szóstka", podczas gdy konkurenci zwykle odbywają tę próbę na piątym biegu, bo szóstego po prostu nie mają.
Rozwiązanie takie jest za to nie do przecenienia na trasach szybkiego ruchu. Dzięki obecności szóstego przełożenia w kabinie kompaktowego Fiata jest cicho, nawet gdy jedzie się nim blisko 130 km/h - szum powietrza opływającego nadwozie zaczyna dokuczać dopiero przy prędkościach autostradowych.
Sześciostopniowa przekładnia ma też wpływ na zużycie paliwa. Oczywiście - pozytywny wpływ. Na zwykłej drodze krajowej, przy prędkościach nieprzekraczających 100 km/h, Fiatowi wystarczało podczas testu bardzo rozsądne 5,7 l benzyny na 100 km. Na drodze ekspresowej, gdy średnia prędkość zbliża się do 120 km/h, Tipo zużywa niewiele więcej - 6,3 l/100 km. Dopiero na autostradzie spalanie wyraźnie rośnie (do 7,6 l/100 km).
W ruchu miejskim liczba biegów ma zdecydowanie mniejszy wpływ na spalanie, ale nawet tu najnowszy Fiat nie okazuje się szczególnie paliwożerny. Zresztą osiągnięty w trakcie naszego testu rezultat (7,9 l na 100 km) prawie wcale nie różni się od obietnic producenta.
Dobry dla budżetu
Ale to nie koniec zalet. Kolejną, dla wielu najważniejszą, jest cennik Tipo. Producent ustalił ceny na zupełnie rozsądnym poziomie, po czym od razu jeszcze je obniżył.
Auto z testowanym benzynowym silnikiem 1.4 można mieć już za 42 600 zł. Taka bazowa odmiana seryjnie oferuje m.in. centralny zamek z pilotem, dwukierunkową regulację kierownicy, sprzęt audio ze złączami USB i AUX, elektrycznie sterowane przednie szyby, a nawet klimatyzację.
Niestety, poduszki powietrzne są w tej wersji tylko dwie. Żeby Tipo miało też airbagi boczne i kurtynowe, trzeba dopłacić 4000 zł i zamiast odmiany Tipo wybrać Pop.
Samochód na zdjęciach to jednak najbogatsza wersja Lounge, kosztująca 54 tys. zł. Takie auto jest już bogato wyposażone - dopłaty nie wymagają m.in. automatyczna klimatyzacja, elektrycznie sterowane lusterka i tylne szyby, tempomat, sprzęt audio z ekranem dotykowym i zestaw Bluetooth.
Ale najlepszym wyborem wydaje się odmiana Opening Edition Plus - bogatsza od testowanej (choć ma tylko ręczną klimatyzację), a przy tym tańsza, bo kosztująca 51 100 zł.
Rywale są gorzej wyposażeni, ale "301" i C-Elysee kosztują mniej niż Fiat, podczas gdy ceny Rapida zaczynają się tam, gdzie kończy się cennik Tipo.
Nowy Fiat, przynajmniej w wersji sedan, będzie konkurował przede wszystkim z budżetowymi modelami Citroena, Peugeota i Skody.
NADWOZIE I WNĘTRZE
+ atrakcyjny wygląd, przestronna kabina, łatwy dostęp do wnętrza, niezła jakość wykończenia, duży bagażnik
- mały otwór załadunkowy, wielkie zawiasy bagażnika
UKŁAD NAPĘDOWY
+ cicha praca silnika przy niskich i średnich obrotach, nieduże zapotrzebowanie na paliwo, 6-biegowa skrzynia
- kiepskie osiągi, spory hałas przy wyższych obrotach
WŁAŚCIWOŚCI JEZDNE
+ zaskakująco wysoki komfort jazdy, całkiem bezpieczne zachowanie na krętej trasie - mimo odczuwalnych przechyłów nadwozia
- brak przyjemności z dynamicznej jazdy
WYPOSAŻENIE I CENA
+ atrakcyjna cena zakupu, bardzo bogate wyposażenie testowanej odmiany
- choć Lounge to topowa odmiana, trzeba w niej dopłacać za niektóre elementy seryjne w tańszych wersjach
Fiat Tipo udowadnia, że auto budżetowe może atrakcyjnie wyglądać i - jak się okazuje - zupełnie nieźle jeździć. Zapewnia przy tym wysoki komfort. A do tego jest bardzo atrakcyjnie wycenione i nieźle wyposażone. Materiał na hit? Wiele wskazuje na to, że tak - tym bardziej że niedługo do sedana dołączą zgrabny hatchback i pakowne kombi.
Tekst: Marcin Laska, zdjęcia; Robert Brykała, Krzysztof Paliński; "Motor" 12-13/2016
Kupujemy używanego Fiata - poradnik kupującego – OPINIE O SAMOCHODACH