Audi SQ5 TDI quattro tiptronic - test
Ten SUV Audi jest jak szwajcarski scyzoryk – łączy w sobie wiele cech i funkcji. Z pozoru w jednym modelu są one nie do pogodzenia. Ale tylko z pozoru...
Audi SQ5 to pod kilkoma względami samochód wyjątkowy i wyłamujący się z tradycji marki. Po pierwsze, jeszcze nigdy w sportowej gamie marki (S w nazwie) nie było SUV-a. Po drugie, nie było tam też auta z silnikiem Diesla. A teraz już jest. Czy takie posunięcie ma sens?
Pierwszy rzut oka na SQ5 nie rozwiewa jeszcze tych wątpliwości. 20-calowe koła, 4 końcówki wydechu, mnogość lakierowanych na srebrno elementów - kompaktowy SUV plus sportowe dodatki to dyskusyjne połączenie. W kabinie, poza zmienioną kierownicą i szarymi zegarami, większych różnić w stosunku do "zwykłych" wersji Q5 nie ma. Jest za to wszystko to, co decyduje o powodzeniu tego modelu, czyli wysoka jakość wykończenia, intuicyjna obsługa i dużo miejsca, zarówno dla pasażerów, jak i bagaży.
TDI może być sportowe
Kolejna wątpliwość to silnik TDI pod maską SQ5. Czasy, kiedy jedynym słusznym wyborem do auta o sportowych ambicjach był silnik benzynowy, minęły. 3-litrowy diesel biturbo o mocy 313 KM czyni cuda. Bo tak można określić przyspieszenie od 0 do 100 km/h blisko 2-tonowego auta w 5,2 s. To o prawie 2 sekundy lepszy wynik niż uzyskało Renault Clio RS. Jeszcze większe wrażenie robi jednak łatwość, z jaką SQ5 rozpędza się przy wyższych prędkościach. Na osiągnięcie 200 km/h potrzeba tylko 22 sekundy. Duży udział w takich osiągach ma 8-biegowa przekładnia, która imponuje szybkością zmiany biegów. I nie ma większego znaczenia, w jakim trybie akurat pracuje (do wyboru są automatyczny, komfortowy i dynamiczny).
W parze z osiągami idą doskonałe hamulce, które przy rozgrzanych tarczach zatrzymują SQ5 na odcinku 33,6 m.
Pozostaje jeszcze kwestia brzmienia jednostki, ale Audi po mistrzowsku rozwiewa wątpliwości co do sportowego brzmienia TDI. Kierowca ma możliwość zmiany charakterystyki dźwięku silnika W ustawieniu komfortowym 3.0 TDI jest dyskretny, a w trybie dynamicznym przypomina... benzynowe V8. To efekt zastosowania w układzie wydechowym modułu akustycznego, który wzmacnia dźwięk silnika podczas przyspieszania. SQ5 jest więc bardzo szybkie i brzmi jak samochód sportowy, ale zużycie paliwa zupełnie nie pasuje do sportowego charakteru. W ruchu miejskim bez trudu można uzyskać spalanie poniżej 10 litrów ON/100 km.
SUV może być sportowy
W stosunku do standardowych wersji Q5, odmiana S ma obniżone o 30 mm sportowe zawieszenie. Jest ono stosunkowo twarde, ale zachowuje niezbędny w naszych warunkach margines komfortu. Napęd na 4 koła quattro zapewnia wzorową przyczepność i pozwala kierowcy na wykorzystanie gigantycznego potencjału silnika.
SQ5 zaprzecza powiedzeniu, że jeśli coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. To wszechstronne, kompletne auto.
Tekst: Wojtek Jurko, zdjęcia: Krzysztof Paliński