Wreszcie jest. Tak wygląda nowe Subaru WRX!

Po miesiącach zapowiedzi i przecieków, na salonie motoryzacyjnym w Los Angeles, Subaru zaprezentowało w końcu długo wyczekiwany model WRX.

Chociaż samochód w dużym stopniu bazuje na Imprezie, wiele elementów nawiązuje do koncepcyjnego modelu, który robił furorę na ubiegłorocznym salonie w Nowym Jorku. W stosunku do Imprezy inne są m.in. zderzaki, maska, przednie błotniki, reflektory czy tylne drzwi. Standardowym wyposażeniem są 17-calowe felgi ze stopów lekkich z oponami Dunlop SP Sport Maxx RT.

W środku pokrewieństwo z Imprezą jest bardziej widoczne. Zastosowano jednak inne fotele, nowy zestaw wskaźników, 4,3-calowy wyświetlacz LCD i sportową, podciętą u dołu, kierownicę. Na pokładzie znalazła się fabryczna nawigacja i przygotowany przez Harman-Kardon system audio o mocy 400 Watt.

Reklama

To co najważniejsze znajduje się jednak pod maską. Samochód napędzany jest czterocylindrowym silnikiem o pojemności 2,0 l, bazującym na motorze wykorzystywanym w modelu Forester. Jednostka - oczywiście w układzie boxer - rozwija moc 276 KM i dysponuje maksymalnym momentem obrotowym 350 Nm. Napęd przekazywany jest na obie osie za pośrednictwem sześciostopniowej, ręcznej skrzyni biegów. Na liście wyposażenia opcjonalnego znalazła się bezstopniowa przekładnia CVT. W przypadku tej ostatniej napęd nie jest rozdzielany na obie osie symetrycznie. Na przednią trafia 45, na tylną 55 proc. mocy.

Osiągi auta pozostają tajemnicą. Wiadomo, że - by poprawić właściwości jezdne - w kluczowych miejscach płyty podłogowej pojawiły się specjalne wzmocnienia z wysokogatunkowej stali. W stosunku do Imprezy gruntownie przeprojektowano również układ zawieszenia. Zastosowano też nowy, elektronicznie sterowany, system wspomagania kierownicy, który zapewniać ma niespotykaną do tej pory precyzję.

Jak wam się podoba najnowszy produkt Fuji Heavy Industries?

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Subaru WRX
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama