Skoda rozpoczyna elektryzującą erę

Hokejowe Mistrzostwa Świata, które Skoda wspiera nieprzerwanie już od 27 lat, były znakomitą okazją by w symboliczny sposób otworzyć nowy rozdział w historii czeskiej marki. Podczas konferencji w Bratysławie można było zobaczyć elektryczne Citigo oraz hybrydowego Superba. Proszę państwa - Skoda zaczyna elektryzować.

Patrząc na dzisiejsze trendy w motoryzacji, śmiało można napisać, że ten czas kiedyś musiał nastąpić. Skoda i Seat, w przeciwieństwie do pozostałych marek wchodzących w skład grupy Volkswagena, przygodę z hybrydami i napędami elektrycznymi rozpoczynają dość późno. W przypadku Skody nie może to jednak dziwić - kosztowne rozwiązania pod wysokim napięciem zdecydowanie lepiej tolerują nabywcy droższych aut.

Jakby nie patrzeć, właśnie mijają 124 lata od kiedy świat usłyszał o Skodzie, a 23 maja bieżącego roku usłyszał również o elektrycznych modelach marki z Mlada Boleslav.

Reklama

Krok pierwszy - hybryda

Dlaczego prezentację nowości Skody rozpoczynamy od flagowej limuzyny? Ano dlatego, że Superb stanowi etap przejściowy między motoryzacją konwencjonalną i elektryczną. Poza tym w Bratysławie pokazano lekko odświeżoną trzecią generację ulubionego auta polskich samorządowców, w tym również całkowicie premierową odmianę Scout, z założenia przeznaczoną do jazdy poza asfaltowymi drogami.

Hybrydowy Superb typu plug-in, napędzany będzie zestawem składającym się z silnika spalinowego 1.4 TSi (150 KM) oraz jednostki elektrycznej o mocy 115 KM. W sumie taki układ daje moc systemową na poziomie 218 spalinowo-elektrycznych rumaków.

Ciekawie wyglądają kwestie zasięgów. W pełnym trybie elektrycznym Superb iV przejedzie 55 km (WLTP), kombinowany zasięg wynosić będzie 850 kilometrów, przy czym emisja CO2 nie powinna być większa niż 40 g/km. Napęd pozostanie oczywiście przedni.

Hybrydowy Superb wyposażony będzie w litowo-jonowy akumulator o pojemności 13 kWh, umieszczony pod podłogą tuż przed tylną osią. Gniazdo zlokalizowano w pasie przednim, a naładowanie baterii z domowej instalacji o mocy 3,6 kW trwać będzie 3,5 godziny.

Flagowa limuzyna w odmianie hybrydowej zadebiutuje na rynkach z początkiem roku 2020 i w tym mniej więcej czasie poznamy więcej szczegółów na temat tego modelu.

Krok drugi - zero emisji

Mniej więcej w tym samym czasie w salonach pojawi się Citigo e iV, przy czym w przeciwieństwie do hybrydowego Superba, będzie to auto w pełni elektryczne, przeznaczone głównie do jazdy miejskiej. Konwersja Citigo objęła aplikację silnika elektrycznego o mocy 83 koni mechanicznych i momencie obrotowym na poziomie 210 Nm. Akumulator składający się ze 168 cel, umieszczono pod podłogą, a całkowita pojemność baterii wynosi prawie 37 kWh.

Taki ładunek energii wystarczy według zapewnień producenta na 265 kilometrów (mierzone według cyklu WLTP), a maksymalna prędkość wynosi 130 km/h. Sprint do setki trwać będzie 12,5 sekundy.

Przy użyciu szybkiej ładowarki (CCS) doładowanie do poziomu 80 procent trwać będzie około godziny. W przypadku domowych instalacji czasy te wynoszą odpowiednio: 4 godziny dla wallbox’a (moc 7,2 kW) oraz ponad 12 godzin z typowego gniazdka (pobierana moc 2,3 kW).

Wyróżnikiem elektrycznego Citigo, oprócz stosownych aplikacji na tylnej klapie, będzie również pełny grill przedni, malowany w kolorze nadwozia. Poza tym w tej odmianie nieco przemodelowano deskę rozdzielczą, a wśród wielu elektrycznych gadżetów znajdziemy również pakiet łączności bezprzewodowej, umożliwiającej zdalne zarządzanie stanem baterii oraz sterowanie klimatyzacją.

Citigo e iV produkowane będzie w Bratysławie, a pierwsze egzemplarze zjadą z taśmy jeszcze przed końcem tego roku. Salonową premierę przewidziano na początek 2020 roku.

Pół kroku - odświeżony Superb, również jako Scout

Podczas konferencji w Bratysławie główny nacisk położono na elektromobilność, jednak przy okazji hokejowych Mistrzostw Świata Skoda pokazała również lekko odświeżonego Superba. Słowo “lekko" może być nieco na wyrost i lepsze wydaje się tu określenie “delikatnie". Zmiany są tak drobne, że nawet sprzedawcy w salonach Skody mogą mieć problemy z rozróżnieniem starszych i nowszych wersji, a najłatwiej poznać je - te nowe - będzie można po w pełni LEDowych światłach typu Matrix.

Przyczynkiem do komunikowania nowego Superba było tak naprawdę rozszerzenie rodziny  flagowca Skody o odmianę Scout, z wyglądu dedykowaną do jazdy terenowej. Między innymi temu ma służyć podniesienie nadwozia o 15 mm oraz standardowy pakiet na złe drogi, obejmujący listwy ochronne progów oraz płyty zakrywające układ napędowy.

Superb Scout, wyłącznie z nadwoziem typu kombi, napędzany może być dwulitrowymi silnikami w odmianie benzynowej (272 KM) lub wysokoprężnej (190 KM). Siedmiobiegowe automaty są standardem, podobnie jak układ 4x4 dla jednostki benzynowej. W przypadku diesla będzie on opcjonalny.

Krok w przyszłość, elektryczną przyszłość

Rynek samochodów elektrycznych ciągle rośnie i żaden z producentów nie może sobie pozwolić na absencję w tym segmencie. O ile w 2018 roku sprzedano około 2 miliony aut zeroemisyjnych, o tyle - według prognoz w 2020 będzie to już 4,5 miliona, a dekadę później około 40 milionów aut. Jest zatem o co walczyć.

Program elektryfikacji marki Skoda obejmuje zarówno samochody (ponad 10 modeli do 2022 roku), jak też i wsparcie dla budowy ponad 7000 punktów szybkiego ładowania w perspektywie 2025 roku.

Planując transformację w kierunku aut elektrycznych, Skoda wytyczyła sobie trzy główne cele: duży zasięg, szybki czas ładowania oraz akceptowalne koszty. Dzisiaj klienci czeskiej marki wiedzą, że w Skodzie dostaje się dobre technologie za przyzwoite pieniądze. Jeśli po zmianach w tej materii nic się nie zmieni, przyszłość może być elektryzująca.

MW

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy