Nowy Ford Explorer w Detroit
Trwający właśnie Międzynarodowy Salon Motoryzacyjny w Detroit przyciągnął głównie amerykańskich producentów. Wśród nich szczególnie mocno wyróżnia się Ford.
Oprócz zmodernizowanego Mustanga w pożądanej wersji Shelby GT500 w halach Cobo Center zadebiutowała również nowa generacja największego suva marki - Forda Explorera. Auto trafi do amerykańskich salonów jeszcze tej wiosny. Ceny startować mają z pułapu 32 765 dolarów.
Chociaż mamy do czynienia z potężnym, 7-miejscowym suvem, styliści Forda starali się dodać sylwetce sportowej "lekkości". W stosunku do poprzednika samochód zyskał więc nieco bardziej obłe kształty, zwłaszcza w przedniej części nadwozia. Ukłonem w stronę pełnoprawnych terenówek są m.in.: czarne, plastikowe osłony rantów błotników i srebrne listwy ozdobne imitujące stalową płytę pod silnikiem i osłony progów.
Od podstaw zaprojektowano wnętrze. Nowe utrzymane jest w minimalistycznym stylu. Zgodnie z panującą modą centralny punkt konsoli środkowej zajmuje pionowy, dotykowy ekran. W topowych egzemplarzach przekątna ekranu sięgać ma 10,1 cala (w standardzie 8 cali). Lista opcji obejmie m.in. cyfrowe wskaźniki o przekątnej 12,3 cala. W kabinie znajdziemy np.: automatyczną, dwustrefową klimatyzację i szybkie łącze internetowe 4G LTE Wi-Fi.
Odmiana Limited (ponad nią pozycjonowana jest jeszcze wersja Platinum) kusić ma m.in.: tapicerką z perforowanej skóry, podgrzewaną kierownicą, 14-głosnikowym systemem audio marki Bang&Olufsen czy takimi udogodnieniami, jak np. daszki przeciwsłoneczne dla pasażerów drugiego rzędu.
Podstawowym źródłem napędu jest benzynowy, czterocylindrowy, turbodoładowany 2,3 l EcoBoost rozwijający 304 KM i 420 Nm. Standardowo motor sprzęgany będzie z 10-stopniową, automatyczną skrzynią biegów przekazującą napęd na koła tylnej osi. Na życzenie nabywcy nowy Explorer może być wyposażony w napęd na wszystkie koła.
W ofercie znajdzie się też benzynowe V6 o pojemności 3,0 l. oferujące 370 KM i 514 Nm. To odmiana dla osób chcących wykorzystywać nowego Explorera jako holownik. W wersji z napędem na tylną oś maksymalna masa przyczepy wynosi aż 2540 kg.
Ford planuje też wprowadzenie do oferty "usportowionego" modelu ze znaczkiem ST. Wiadomo, że auto otrzyma takie akcenty, jak np. malowane na czarno: osłonę chłodnicy, obręcze kół (21 cali) czy obudowy lusterek. Jednostka napędowa (producent nie zdradził pełnej specyfikacji) rozwijać ma ponad 400 KM i generować ponad 560 Nm.
W cennikach pojawi się również odmiana z napędem hybrydowym. Pod maską znajdzie się 3,3-litrowy silnik wspomagany motorem elektrycznym. Sumaryczna moc układu napędowego wynosi 318 KM. Dzięki, chłodzonym cieczom, litowo-jonowym akumulatorom (montowane pod II rzędem siedzeń) zasięg auta przekraczać ma 800 km.
PR