Nissan Navara przeszedł modernizację

Obecna na rynku od 2014 roku czwarta generacja Navary, doczekała się właśnie modernizacji. Kuracja odświeżająca wyraźnie zmieniła tego pick-upa.

Navarę po face liftingu najłatwiej jest rozpoznać z przodu, który został zaprojektowany niemal od podstaw. Auto wyróżnia się przede wszystkim o wiele większym grillem, który głęboko wcina się w zderzak. Sam zderzak ma teraz znacznie mniejszą lakierowaną powierzchnię i wcięcie także od dołu, co nadaje Navarze bardziej terenowej prezencji. Z kolei umieszczone po bokach atrapy wlotów powietrza, w których ukryto światła przeciwmgielne, dodają nadwoziu muskulatury. Bez zmian pozostawiono jedynie kształt przednich reflektorów, ale są one teraz w pełni LEDowe i mają podwójną, diodową sygnaturę.

Reklama

O wiele mniej zmian (siłą rzeczy) pojawiło się z tyłu. Odświeżoną Navarę można jednak rozpoznać po LEDowym wzorze świateł postojowych (poza tym reflektory wyglądają identycznie), nieco innej klapie z przetłoczeniem na dole i napisem NAVARA oraz po zderzaku z wcięciem pośrodku i stopniem.

We wnętrzu natomiast znajdziemy nową kierownicę, nowe zegary oraz nowe oprogramowanie systemu multimedialnego. Kierowca ma do dyspozycji także nowe systemy wsparcia - ostrzegający przed kolizją i awaryjnie hamujący, a także zestaw czterech kamer, które poza pomocą w manewrowaniu na parkingu, mogą wykrywać także przeszkody terenowe podczas jazdy z niewielką prędkością.

Przy okazji modernizacji Nissan wzmocnił tylną oś, zwiększając ładowność. Powiększono także nieco pojemność paki (producent nie podał jeszcze dokładnie jakie są to różnice). Zmiany objęły także układ kierowniczy, który ma być teraz bardziej responsywny i przenosić mniej wibracji. Pod maską nadal znajdziemy diesla 2.3 dCi o mocy 190 KM.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy