Nie dla mięczaków

Po miesiącach przecieków i spekulacji w końcu jest.

Wiemy już, jak wyglądać będzie najnowszy owoc miłości Mercedesa i AMG - SL65 AMG "black series". Samochód zadebiutuje najprawdopodobniej na zbliżającym się salonie samochodowym w Paryżu.

Potężne wloty powietrza z przodu zapewniają dopływ tlenu dla bijącego pod maską dwunastocylindrowego serca.

Skrzela na nadkolach odpowiadają za wentylację hamulców tarczowych wielkości kierownicy od malucha.

Doładowany dwiema sprężarkami silnik w układzie V rozwija 670 KM przy 5400 obr./min. Moment obrotowy to budzące grozę 1000 Nm (dostępny w zakresie 2200 - 4200 obr./min). Dzięki zastosowaniu wielu elementów z włókien węglowych udało się ograniczyć masę wozu. Za przeniesienie napędu odpowiada pięciostopniowa, automatyczna skrzynia biegów.

Reklama

Auto rozpędza się do pierwszej setki w czasie 3,9 sekundy. Prędkość maksymalna, jak to zwykle bywa, ograniczona została do grzecznych 250 km/h, ale licznik wyskalowany do 360 km/h zdradza możliwości maszyny.

Cena tego monstrum to ok. 320 tys dolarów.

Oceń swoje auto. Wystarczy wybrać markę... Kliknij TUTAJ.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy