Mercedes SL pokazuje swoje wnętrze. Teraz czteroosobowe!

Nadal czekamy na oficjalną premierę nowej generacji roadstera Mercedesa, ale Niemcy postanowili już teraz pokazać, jak prezentuje się jego kabina.

Rynek kabrioletów i roadsterów pomału wymiera i nie inaczej jest w przypadku Mercedesa. Nowa klasa S nie będzie dostępna jako coupe i jako kabriolet, ale na szczęście niemiecki producent nie rezygnuje ze swojego kultowego modelu SL. Dacie wiarę, że jest on z nami już od 67 lat? 

Jego nadchodząca, siódma już generacja, ma wnętrze wykorzystujące elementy nowej klasy S. Mowa tu głównie o 12,3-calowym ekranie cyfrowych wskaźników oraz 11,9-calowym ekranie do obsługi większości funkcji w aucie. Co ciekawe w modelu SL jest on ruchomy - możemy elektrycznie zmieniać kąt jego nachylenia, dzięki czemu obraz na nim ma być zawsze czytelny po zdjęciu dachu, nawet w bardzo słoneczny dzień. Tym czego nie widać, a co również zapożyczono z klasy S, to wyświetlacz head-up z rozszerzoną rzeczywistością.

Reklama

Sama deska rozdzielcza natomiast ma kształty bardziej pasujące do auta o sportowym charakterze. Widać to między innymi w okrągłych "turbinowych" nawiewach, które tworzą garby, a zamiast szerokiej listwy ozdobnej na całej szerokości kokpitu, mamy bardziej subtelne, fizyczne oddzielenie górnej i dolnej części, podkreślone przez oświetlenie nastrojowe.

Bardzo dużą zmianą jest oczywiście fakt, że nowy SL będzie autem z układem siedzeń 2+2. Ostatnio w więcej niż dwie osoby mogliśmy się wybrać czwartą generacją modelu (R129, debiut w 1989 roku). Mercedes uczciwie przyznaje, że zmieszczą się tam osoby o wzroście do 150 cm, ale zdecydowanie poprawi to praktyczność auta. Nie można wykluczyć, że drugi rząd siedzeń został też dodany, aby podkreślić różnicę między SLem, a modelem AMG GT, do którego nowy roadster, jak można przekonać się znajdując w sieci zdjęcia szpiegowskie, będzie całkiem podobny.

Podobieństwo jest tym większe, że SL porzuca metalowy dach (który na dodatek był przeszklony i można było go przyciemniać na życzenie), na rzecz klasycznego, materiałowego. Poza uproszczeniem konstrukcji "kaptura" i możliwością operowania nim w czasie jazdy, dodatkowym plusem takiego rozwiązania jest mniejsza masa. To między innymi dzięki temu nowy SL ma być lżejszy od 270 kg od poprzednika. Z innych ciekawostek warto wspomnieć, że będzie to pierwsze generacja, która otrzyma napęd na wszystkie koła, a wśród jednostek napędowych ma znaleźć się również hybryda.

***

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy