Mazda3 już po raz trzeci
Mija właśnie równe 10 lat od czasu, gdy na rynku zadebiutowała kompaktowa Mazda 3. Zastępując w ofercie model 323 samochód miał przed sobą niezwykle trudne zadanie...
Pierwsza "trójka" opuściła bramy japońskiej fabryki Hofu 25 czerwca 2003 roku. Samochód opracowano w czasach, gdy marka ściśle związana była z Fordem. Za bazę do jego zbudowania posłużyła globalna płyta podłogowa Ford C1, w oparciu o którą zaprojektowano również Forda Focusa i Volvo S40.
Domieszka fordowskiego DNA wyszła Mazdzie na dobre. Dzięki niej auto mogło się pochwalić rewelacyjnymi właściwościami jezdnymi, które w połączeniu z japońską solidnością uczyniły z niej groźnego rywala dla konkurencji. Samochód sprzedawał się tak dobrze, że nawet dziś - w 10 lat od debiutu - wciąż wytwarzany jest w fabrykach mazdy w Chinach i Kolumbii. Jak do tej pory sprzedano już 2,2 mln egzemplarzy.
W 2009 roku na Starym Kontynencie zadebiutowała II generacja Mazdy 3. W stosunku do poprzednika samochód nieznacznie urósł, zyskał też zdecydowanie "ostrzejsze", bardziej dynamiczne kształty. Bez zmian pozostały jednak dwie główne cechy - świetne właściwości jezdne i wysoki poziom niezawodności. Takie podejście docenili klienci. Mimo że samochód dostępny jest w salonach dopiero od czterech lat, do tej pory nabywców znalazło już 1,4 mln sztuk.
Mimo dobrych wyników sprzedaży obecnej generacji Mazdy 3 autu nie będzie dane pobić rekordu swojego poprzednika. Japończycy postanowili bowiem uczcić dziesięciolecie modelu prezentując kolejne - trzecie już wcielenie "trójki".
Chociaż nowy samochód pojawić ma się oficjalnie na salonie motoryzacyjnym we Frankfurcie, my już teraz prezentujemy wam jego zdjęcia z prasowej premiery w Londynie. Tym razem, oprócz właściwości jezdnych i niezawodności, Mazda 3 zjednywać ma sobie klientów bardzo dynamiczną linią. Auto zaprojektowano w myśl nowego języka stylistycznego "Kodo", co w tłumaczeniu z japońskiego oznacza "duszę ruchu". W sylwetce dominują więc zdecydowane, ostre kształty, które dodają nadwoziu sportowego sznytu. Samochód może się też pochwalić jednym z najniższych współczynników oporu dynamicznego w swojej klasie (cx 0,27). Konstruktorom udało się to osiągnąć m.in. dzięki nowej osłonie podwozia, deflektorom kół, czy aktywnej żaluzji dolnej części osłony chłodnicy, która zamyka się, gdy silnik nie wymaga chłodzenia.
Wypada też dodać, że nowa karoseria charakteryzuje się aż o 30 proc. większą sztywnością niż poprzedni model, co przekłada się nie tylko na dużo wyższy poziom bezpieczeństwa, ale też jeszcze lepsze właściwości jezdne. Inżynierowie Mazdy chcąc zmniejszyć odkształcenia nadwozia w zakrętach dodali np. podwójne poprzeczne usztywnienie w podłodze. By poprawić prowadzenie przeprojektowano również zawieszenie (z przodu kolumny McPhersona, z tyłu układ wielowahaczowy) i zastosowano przekładnię kierowniczą o bardziej bezpośrednim przełożeniu.
Nadwozie nowej Mazdy 3 mierzy 4460 mm długości, 1795 mm szerokości i 1450 mm wysokości. Rozstaw osi wynosi równe 2,7 m - to więcej, niż w przypadku pierwszej generacji Mazdy 6.
W ofercie pojawić się mają cztery wersje silnikowe - trzy benzynowe i jedna wysokoprężna. Wszystkie mają bezpośredni wtrysk paliwa i napęd rozrządu realizowany za pomocą łańcucha.
Podstawowy silnik - benzynowy 1,5 l z rodziny Skyactiv-G - rozwija moc 100 KM i dysponuje maksymalnym momentem obrotowym 150 Nm. To wystarcza, by nowa "trójka" przyspieszała do 100 km/h w 10,8 s i rozpędzała się do 182 km/h. Do wyboru będzie też wersja o pojemności 2,0 l w dwóch wariantach mocy: 120 KM i 165 KM (obie mają maksymalny moment obrotowy 250 Nm). Słabsza zapewnia przyspieszenie do 100 km/h w 8,9 s. (prędkość maksymalna to 195 km/h), mocniejsza w 8,2 s (Vmax - 210 km/h). Wersja o mocy 165 KM wyposażona będzie seryjnie w układ odzyskiwania energii w czasie hamowania i-ELOOP.
Dla amatorów jednostek wysokoprężnych przewidziano silnik o pojemności 2,2 l (150 KM i 380 Nm). Tak wyposażona nowa Mazda 3 przyspieszać ma do 100 km/h w 8,1 s. i rozpędzać się do prędkości maksymalnej 210 km/h.
Oprócz przyjemności z jazdy Mazda stawia też na bezpieczeństwo. Już wiadomo, że na liście opcji znajdą się m.in. wyświetlacz HUD, adaptacyjny tempomat, czy różnego rodzaju systemy ostrzegające m.in. o niekontrolowanej zmianie pasa ruchu czy samochodach poruszających się w tzw. martwym polu. Zupełną nowością jest system o nazwie DRSS, który oblicza i informuje kierowcę o odległości i czas do zderzenia z poprzedzającym pojazdem.