Lincoln MKX
O samochodach marki Lincoln można powiedzieć wiele, ale na pewno nie to, że są skromne.
Ogromne, ociekające chromem pojazdy są w USA synonimem luksusu, i dlatego właśnie muszą robić wrażenie. Podobnie jest np. z nowym modelem MKX, który amerykańska firma zaprezentowała na salonie samochodowym w Detroit.
Auto dostępne jest w ofercie Lincolna od 2006 roku. Produkowany w fabryce Forda w Ontario w Kanadzie model to bliźniacza konstrukcja popularnego za oceanem forda edge.
Po przeszło trzech latach przyszła pora na pierwsze poważne zmiany stylistyczne. MKX otrzymał gruntownie przemodelowany przód, który, zwłaszcza w tym kolorze, przypomina nam nieco paszczę Moby Dick'a.
Poza wyglądem zewnętrznym, kompletnej modernizacji poddano również wnętrze. Zmieniła się zwłaszcza deska rozdzielcza, której wszystkie przyciski zintegrowane zostały z głównym panelem tworząc jedną wielką, dotykową powierzchnię z ledwie wyczuwalnymi palcami przełącznikami. W centralnym miejscu deski zamontowano ciekłokrystaliczny wyświetlacz informujący o pracy klimatyzacji czy systemu audio.
Nowy jest również silnik. Dotychczasowe 3,5-litrowe V6 o mocy 265 KM zastąpiła nowa jednostka. 3,7-litrowe V6 dysponuje mocą 305 KM i rozwija 380 Nm momentu obrotowego.
Co ciekawe, nie każdy będzie mógł dowolnie dysponować tą fabryką mocy. Samochód wyposażono bowiem w system "MyKey". W jego skład chodzi m.in. specjalny kluczyk, który pozwala na uruchomienie i podroż samochodem, ale ta ostatnia wiąże się z pewnymi obostrzeniami. Auta nie da się np. uruchomić nie mając zapiętych pasów, właściciel pojazdu może również ustawić limit maksymalnej prędkości, czy poziom natężenia dźwięku płynącego z pokładowego systemu audio.
Krótko mówiąc - wygląda na to, że czas szpanowania pod szkołą autem tatusia dobiega końca...