Legendarny model Mitsubishi powrócił w nowej odsłonie. Jego wygląd może zmylić

Japoński producent zaprezentował właśnie siódmą generację Mitsubishi Colta – modelu, który po 9 latach na nowo powraca do europejskiego segmentu samochodów miejskich. W jakich wersjach napędowych trafi na nasz rynek, ile będzie kosztował i dlaczego wygląda jak Renault Clio? Na wszystkie z tych pytań odpowiadamy poniżej.

Mitsubishi Colt po blisko 9 latach nieobecności wreszcie powraca na europejski rynek. Japoński producent na nowo chce zawojować segment samochodów miejskich na starym kontynencie i podobnie jak w przypadku niedawno zaprezentowanego Mitsubishi ASX - także i tym razem garściami czerpie z nowej strategii Aliansu Renault-Nissan-Mitsubishi. Oznacza to, że nowy Colt powstał na platformie CMF-B, a tym samym jest w zasadzie bliźniakiem Renault Clio.

Nowe Mitsubishi Colt to bliźniak Renault Clio

Bliźniakiem nie tylko w kwestiach technologicznych, ale także stylistycznych. Tak naprawdę zmiany wizualne pomiędzy Mitsubishi Coltem, a zapowiedzianą na ten rok odświeżoną wersją Renault Clio, ograniczają się głownie do nowej sygnatury świetlnej reflektorów, dyskretnie przeprojektowanego grilla, innego logo oraz zmienionych emblematów na klapie bagażnika.

Reklama

Nie oznacza to jednak, że samochody są zupełnie identyczne. Wspomniane różnice - zwłaszcza te dotyczące frontu auta - w udany sposób nawiązują do projektu Dynamic Shield, a tym samym do innych modeli japońskiego producenta. W wyższych wersjach diody LED są umieszczone poniżej reflektorów, co dodaje pojazdowi dynamiki. Wyraźnie schodząca w dół linia maski wraz z posrebrzanymi dekorami przedniego pasa, podkreśla z kolei trzy słynne diamenty Mitsubishi.

Niestety, podobnie jak w modelu ASX nie obeszło się bez pewnych kompromisów. Pozbycie się logo Renault z tylnej klapy wymusiło na stylistach obudowanie kamery cofania plastikowym, prostokątnym elementem. Wystający poza obrys samochodu komponent dosyć mocno rzuca się w oczy i zaburza jednolitą i dobrze przemyślaną sylwetkę samochodu. Szkoda.

Nowe Mitsubishi Colt - nowoczesne i wygodne wnętrze

Także we wnętrzu Colta nie znajdziemy większych zmian względem francuskiego brata. Wbrew pozorom ma to swoje zalety bo deska rozdzielcza Renault Clio wciąż okazuje się intuicyjna, a przy tym komfortowa.

W zależności od wersji wyposażenia klienci będą mogli wybierać pomiędzy dwoma rozmiarami cyfrowych zegarów, oraz wyświetlaczami centralnymi o przekątnej 7 lub 10 cali. Na kokpicie wciąż znajdziemy sporo fizycznych przycisków, a także klasyczne pokrętła do ustawiania klimatyzacji. Mitsubishi zapewnia przy tym, że w ofercie nowego modelu nie zabraknie różnych wariantów wykończenia wnętrza, a wzorem Renault - całkowicie zrezygnowano ze skóry.  Zamiast tego zastosowano materiał łączący tkaninę skóropodobną z włókien pochodzących z bioźródeł oraz poliestru.

Dla wszystkich wersji wyposażenia dostępna będzie szeroka gama akcesoriów, dzięki którym klienci będą mogli jeszcze bardziej dostosować nowego Colta do swoich potrzeb. Zaskoczeniem jest możliwość dokupienia wysuwanego haka holowniczego, do którego można zamontować m.in. bagażnik rowerowy. Nie ukrywamy - jest to dosyć niespotykane w tym segmencie pojazdów. Klienci będą mogli zamówić także kufer dachowy, czy odwracane wykładziny bagażnika. Lista dodatków będzie długa.

Nowe Mitsubishi Colt - gama silnikowa

Dosyć interesująco prezentuje się także europejska gama silnikowa nowego Colta. W ofercie Mitsubishi będą trzy różnorodne i stosunkowo oszczędne jednostki:

  • 1,0 l MPI
  • 1,0 l MPI-T
  • 1,6 l Hybrid (HEV)

Podstawowym silnikiem będzie trzycylindrowa jednostka benzynowa o pojemności 1,0 litra, która rozwija 66 KM mocy i jest połączona z pięciobiegową skrzynią manualną.

Stopień wyżej od tej opcji znajdzie się trzycylindrowa, 1,0-litrowa, turbodoładowana jednostka benzynowa o mocy 91 KM, współpracująca z sześciobiegową manualną skrzynią biegów.

Rzecz jasna we współczesnym świecie nie mogło zabraknąć wariantu hybrydowego. Najdroższym z możliwych silników będzie czterocylindrowa jednostka benzynową o pojemności 1,6 litra, wspierana silnikiem elektrycznym o pojemności 1,2 kWh. Zespół hybrydowy dysponuje w tym przypadku łączną mocą 143 KM i jak twierdzi Mitsubishi - wyjątkowo dobrze sprawdza się w warunkach miejskich, gdzie do 80 proc. czasu jazdy odbywa się z wykorzystaniem silnika elektrycznego.

Mitsubishi przekonuje do siebie długą gwarancją

Podobnie jak w przypadku modelu ASX oraz całej oferty samochodów Mitsubishi, także nowy Colt będzie starał się przyciągnąć klientów długą i rozszerzoną gwarancją. To bez wątpienia dobra wiadomość dla fanów japońskiego producenta i w pewnym sensie i niewątpliwy wyróżnik Colta na tle francuskiego bliźniaka.

W skład oferty gwarancyjnej wejdzie m.in:

  • 5 lat/100 000 km gwarancji producenta.
  • 12 lat gwarancji na korozję perforacyjną nadwozią.
  • 8 lat/160 000 km gwarancji na zachowanie pojemności akumulatora trakcyjnego
  • 5 lat/nieograniczonej przebiegiem pomocy drogowej w ramach Mitsubishi Motors Assistance.

Nowy Colt będzie od września produkowany w tureckim zakładzie Renault w Bursie, a jego sprzedaż rozpocznie się w październiku 2023 roku.

Mitsubishi i plany na przyszłość. Czy powróci "Evo"?

Przy okazji przedpremierowego pokazu Colta, mieliśmy także możliwość porozmawiania z kierownictwem Mitsubishi Europe na temat najbliższych planów producenta.

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, Japończycy wciąż będą dążyć do rozszerzenia swojej oferty na Starym Kontynencie, wprowadzając do kluczowych segmentów modele zelektryfikowane. Tym samym, poza modelem ASX oraz wspomnianym Coltem, na nasz rynek zawita także nowy flagowy SUV - Outlander w wariancie plug-in hybrid. Model ten będzie dostępny jednak najwcześniej w 2024 roku.  Co ciekawe, zaledwie rok później szykuje się premiera zupełnie nowego modelu elektrycznego.  

Podczas otwartej dyskusji pojawiły się także pytania dotyczące powrotu innych rozpoznawalnych modeli Mitsubishi, w tym Lancera oraz jego ekstremalnie sportowej odmiany "Evolution". Niestety, jak się dowiedzieliśmy - na obecną chwilę japoński producent nie skupia się na opracowywaniu takich pojazdów. Jak podkreślił jednak Frank Krol - prezes Mitsubishi - nie jest wykluczone, że kiedyś nazwy te powrócą w zupełnie nowej formie. 

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Mitsubishi | Mitsubishi Colt | Europa | premiery
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy