Jeep Grand Wagoneer - amerykański luksus

Amerykański producent znowu będzie miał model wyżej plasowany w gamie niż Grand Cherokee. Po średnio przyjętym Commanderze, który zniknął z rynku po pięciu latach, przyszedł czas na dobrze znaną nazwę i prawdziwy przepych.

Pierwszy Jeep Wagoneer zadebiutował w 1963 roku, więc nazwa ta ma długą tradycję w historii amerykańskiego producenta. Uważa się go za pierwszego SUVa, ponieważ Jeep starał się nadać mu charakter bliski klasycznym samochodom osobowym, co wtedy było niespotykane. Dzisiaj jest to czymś naturalnym, ale Amerykanie i tak chcą, żeby model ten wyróżniał się komfortem, jaki oferuje podróżnym. W efekcie powstał samochód, który może śmiało konkurować nawet z europejską klasą premium!

Zacznijmy od wymiarów. Nowy Grand Cherokee w wersji długiej ma aż 5,2 m, a przecież Wagoneer/Grand Wagoneer plasowany jest wyżej niego. Auto ma więc aż 5453 mm długości, szerokie jest na 2123 mm, a wysokie na 1920 mm. Rozstaw osi to 3124 mm. Nie jest to oczywiście największy amerykański SUV (przewyższają go między innymi przedłużone wersje Lincolna Navigatora czy Cadillaca Escalade), ale i tak jest to ogromny samochód. Co ciekawe, obie jego wersje, czyli Wagoneer oraz Grand Wagoneer, mają takie same wymiary. To lekko zastanawiające, ponieważ swobodnie można było wydłużyć ten model do nawet 5,7 m, aby dogonić konkurentów. Zamiast tego Jeep zdecydował się na nieco inne pozycjonowanie - Wagoneer to tańsza wersja, którą kupimy nawet z napędem na jedną oś. Z kolei Grand Wagoneer wyróżnia się lepszym wyposażeniem, większą ilością chromu oraz mocniejszym silnikiem. Różnice między nimi dobrze obrazuje masa własna - pierwszy waży 2,7 t, natomiast drugi 2,9 t.

Reklama

Stylistycznie mamy oczywiście do czynienia z prostymi, solidnymi (by nie powiedzieć lekko topornymi) kształtami, które są jednym z wyróżników marki. Obecny jest oczywiście tradycyjny grill z siedmioma żebrami, ale tak jak w nowym Grand Cherokee, jest on dość smukły, podobnie jak reflektory. Pudełkowaty kształt tylnej części nadwozia gwarantuje mnóstwo miejsca nad głowami we wszystkich rzędach siedzeń. Wagoneer ma felgi w rozmiarze od 20 do 22 cali.

Największe wrażenie nowy flagowy Jeep robi jednak we wnętrzu. Poza wielką przestronnością (podkreślaną na przykład przez ogromną konsolę oddzielającą kierowcę i pasażera) oraz wszechobecną skórą oraz drewnem, uwagę zwraca wyposażenie wnętrza. Spójrzcie tylko na ilość ekranów - poza wirtualnymi wskaźnikami kierowca ma do dyspozycji wyświetlacz multimediów (12 cali), poniżej drugi ekran (10,1 cala) obsługujący między innymi klimatyzację oraz fotele (np. ustawienia masażu), a pasażer może korzystać z kolejnego wyświetlacza umieszczonego przed nim (10,25 cala). W drugim rzędzie siedzeń znajdziemy umieszczony centralnie kolejny dotykowy ekran (klimatyzacja, multimedia, itp.) oraz dwa wyświetlacze na oparciach foteli, do oglądania czegoś w czasie długich podróży. Co ciekawe na pokładzie znajdziemy usługę Amazon Fire TV, co daje dostęp do filmów, seriali i programów z oferty Amazona, a także dostęp do Alexy, czyli głosowego asystenta.

W ten sposób dochodzimy do jednej z różnic między Wagoneerem a Grand Wagoneerem. Taką mnogość ekranów znajdziemy tylko w drugim z nich - pierwszy ma po prostu wirtualne zegary i wyświetlacz multimediów. Różnice są także w układzie foteli - Wagoneer w drugim i trzecim rzędzie siedzeń ma trzyosobowe kanapy, podczas gdy Grand Wagoneer w drugim rzędzie oferuje fotele "kapitańskie". Na życzenie oba dają możliwość zmiany konfiguracji (zawsze jednak trzyosobowa kanapa jest w trzecim rzędzie, zgodnie z amerykańską tradycją), ale i tak w "grandzie" pasażerowie w drugim rzędzie będą bardziej dopieszczeni.

Do tego wizerunku wyjątkowo luksusowego SUVa zdaje się trochę nie pasować fakt, że zbudowano go na ramie drabinowej! Grand Wagoneer dzieli część podzespołów z pick-upem Rama, ale ma na szczęście niezależne zawieszenie oraz pneumatykę, więc powinien zapewniać wysoki poziom komfortu i prowadzić się w sposób cywilizowany. Prześwit flagowego Jeepa można zwiększyć do 254 mm, a kierowca może wybierać między trybami jazdy Auto, Sport, Skały, Śnieg oraz Piasek/Błoto. Istnieje raczej niewielka szansa, że ktoś będzie chciał sprawdzać możliwości offoradowe Wagoneera, ale marka zobowiązuje. Auto wyposażono także w skrzynię rozdzielczą z reduktorem oraz coś co można nazwać terenowym tempomatem. Kierowca wybiera prędkość z jaką chce się poruszać, a samochód automatycznie utrzymuje ją, bez względu na to czy jedzie pod górę czy z górki.

Kolejny wyróżnik Wagoneera i Grand Wagoneera to silnik. W obu przypadkach to benzynowe V8, ale pierwszy ma 5,7 l pojemności, moc 397 KM i maksymalny moment obrotowy wynoszący 548 Nm. Standardem jest 8-biegowa skrzynia automatyczna oraz napęd na tylne koła - 4x4 w opcji. Grand ma zawsze napęd na wszystkie koła i jednostkę 6,4 l o mocy 477 KM i 617 Nm, dzięki czemu do 100 km/h rozpędza się w nieco ponad 6 sekund. Obie wersje mogą ciągnąć przyczepy o masie około 4,5 tony!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy