Hyundai Kona Electric. A gdzie polskie auto elektryczne?
Hyundai Kona Electric to elektryczna wersja pokazanego niedawno najnowszego koreańskiego crossovera. Samochód oficjalnie zadebiutuje na salonie w Genewie.
Kona Electric poszerza gamę elektrycznych pojazdów Hyundaia, dołączając do IONIQ-a, który obecnie jest oferowany jako hybryda, hybryda plug-in i pojazd całkowicie elektryczny. Hyundai Kona Electric będzie dostępny w dwóch wersja różniących się mocą silnika, osiągami i zasięgiem.
Pod maską wersji podstawowej pracuje silnik o mocy 135 KM, który czerpie energię z baterii o pojemności 39,2 kWh. Samochód ten bez ładowania jest w stanie przejechać do 300 km, a rozpędza się do 100 km/h w 9,3 s. Przy użyciu szybkiej ładowarki możliwe jest podładowanie baterii do 80 proc. w ciągu niecałej godziny.
Mocniejsza wersja Kony Electric napędzana jest silnikiem o mocy 204 KM (moment obrotowy pozostaje bez zmian i wynosi 395 Nm). W takim samochodzie zamontowane są akumulatory o pojemności 64 kWh, które mają zapewniać zasięg do 470 km. Taka Kona to bardzo szybki samochód - 100 km/h osiąg w ciągu 7,6 s od startu.
Elektryczna Kona wyróżnia się pełną osłoną chłodnicy, otrzymała również zmienione zderzaki (dzięki którym minimalnie wzrosła długość samochodu) oraz dach i zderzaki polakierowane na kolor srebrny.
Pojemność bagażnika właściwie się nie zmieniła. W wersji elektrycznej mieści on 373 litrów, ale 41 jeden przeznaczone jest na kabel ładowania, przez co efektywna pojemność spada do 332 litrów. Tymczasem wersją spalinową przewieziemy 361 litrów bagażu. Różnice są więc niewielkie.
Elektryczny Hyundai Kona będzie mógł być równie dobrze wyposażony, co wersje spalinowe np. w system infotainment z 7-calowym ekranem, wyświetlacz HUD, adaptacyjny tempomat, wysokiej klasy sprzęt grający czy cały szereg systemów bezpieczeństwa.
Elektryczna Kona zadebiutuje na salonie genewskim już w przyszłym tygodniu. Chyba najwyższa pora zdać sobie sprawę, że Polska nie będzie liderem w zakresie elektromobilności...