Chevrolet Camaro w wersji cabrio

Najnowsza odsłona muscle cara Chevroleta została zaprezentowana w odmianie Convertible, a więc z otwartym nadwoziem

Trzeba przyznać, że operacja pozbawienia nowego Camaro dachu wyszła Chevroletowi nad wyraz dobrze. Samochód prezentuje się świetnie zarówno z otwartym nadwoziem, jak i po rozłożeniu materiałowego dachu.

Mechanizm nim sterujący jest oczywiście elektryczny i działa przy prędkościach do 50 km/h. Co ciekawe, składać i rozkładać dach możemy również zdalnie, przy pomocy kluczyka. To przydatna funkcja, nie tylko do zwracania na siebie uwagi, ale przede wszystkim, jeśli nagle zacznie padać deszcz, a my zostawiliśmy auto bez dachu.

Reklama

Inżynierowie Chevroleta podkreślają, że udało im się znacząco poprawić sztywność nadwozia Camaro, w porównaniu do poprzednika. Dzięki temu auto ma nie tylko lepiej zachowywać się na zakrętach, ale także zapewniać wyższy komfort podróży, bez wrażenia, że cały samochód wygina się podczas jazdy po nierównościach.

Dobre prowadzenie ma zapewnić również niższa masa własna, w porównaniu z poprzednikiem. Nowe Camaro Convertible jest od niego lżejsze o 91 kg.

Jeśli chodzi o silniki, to pod maską znajdziemy te same jednostki, co w coupe. Do wyboru jest 2-litrowy silnik z turbodoładowaniem i mocy 275 KM, 3,6-litrowe V6 (335 KM) oraz V-ósemka o pojemności 6,2 litra, rozwijająca 455 KM. Moc przenoszona jest na tylną oś za pośrednictwem manualnej, sześciobiegowej przekładni, lub 8-stopniowego "automatu".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Chevrolet | kabriolet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy