C-max po nowemu

Na salonie genewskim - poza nowym mondeo - zadebiutuje ford c-max po liftingu. Od dotychczasowej wersji różni się on głównie przednią częścią nadwozia.

Zyskała ona bardziej dynamiczną stylizację (zgodną z wytycznymi "kinetic design"), nieprzypadkowo nawiązując do większego s-maxa. W ten sposób Ford zamierza utworzyć rodzinę "max".

Ford położył duży nacisk na dostarczenie klientom dużych samochodów rodzinnych, poczynając od pięciomiejscowego c-maxa, poprzez s-maxa o architekturze wnętrza 5+2, aż po siedmiomiejscowego galaxy.

Co więc zmieniło się w c-maksie? Przedni zderzak, grill, maska, reflektory oraz lampy przeciwmgielna utworzyły zupełnie nowy - dodajmy od razu, że dużo ciekawszy - przód. Z tyłu zmiany są nieco mniej rewolucyjne, jednak również tam znajdziemy nowy zderzak oraz pionowe lampy wykonane w technologii LED. Do zmian wyglądu można również zaliczyć opcjonalny szklany dach, dzięki któremu wnętrze będzie wydawało się bardziej przestronne.

Reklama

Mniej widoczne dla przeciętnego użytkownika będą zmiany wnętrza. Jednak i tutaj zmieniono sporo, m.in. inaczej rozwiązano podświetlenie zegarów, środkową konsolę, a nawet boki drzwi.

Ford postanowił również jeszcze nieco poprawić (już i tak doskonałe) właściwości jezdne c-maxa. Stąd zwiększony o 5 mm rozstaw kół.

Po raz pierwszy jako opcja w tym aucie pojawi się system adaptacyjnych reflektorów (AFS) poprawiający doświetlenie zakrętów. Układ obraca reflektory w zależności od kąta skrętu kierownicy oraz prędkości samochodu.

Oczywiście nowy c-max zachowa wszelkie układy zwiększające bezpieczeństwo, jak poduszki i kurtyny powietrzne, układy ABS, EBD, EBA czy ESP.

C-max będzie oferowany z szeroką gamą jednostek napędowych. Silniki benzynowe duratec będą dostępne w wersjach 1.6, 1.8 i 2.0 oferując moce od 100 do 145 KM i momenty obrotowe od 150 do 185 Nm. Do ciekawostek na razie należy zaliczyć silnik 1.8 duratec HE flexfuel, który może działać na niemal dowolnej mieszance benzyny i bioetanolu (maksymalnie bioetanol może stanowić 85 procent mieszanki). Chociaż np. w Szwecji ta jednostka napędza aż 80 procent focusów i 40 procent wszystkich sprzedawanych fordów! Warto również dodać, że jednostka ta fabrycznie może zostać przerobiona na zasilanie gazem LPG lub CNG.

Nowy c-max flexfuel będzie oferowany w dziesięciu europejskich państwach.

Jeśli komuś nieco mniej zależy na ekologii może wybrać c-maxa z silnikiem wysokoprężnym. W ofercie będą jednostki duratorq TDCI o pojemnościach 1.6, 1.8 i 2.0, mocach od 90 do 136 KM i momentach od 215 do 320 Nm.

Standardowo nowy ford będzie wyposażony w manualną, pięciostopniową skrzynię biegów. Jedynie najmocniejszy diesel będzie współpracował ze skrzynią sześciobiegową. Natomiast dwulitrowy silnik benzynowy opcjonalnie może współdziałać z czterobiegowym automatem.

Nowy c-max zostanie po raz pierwszy pokazany w Genewie na początku marca. Miesiąc później trafi do salonów w całej Europie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: procent | Ford | Ford C-Max
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama