Aston Martin Vanquish S Red Arrows Edition

Po modelach Vantage S Blades Edition i V12 Vantage S Spitfire 80 Edition Aston Martin kolejny raz zaczerpnął inspiracji w świecie lotnictwa.

Brytyjska marka zaprezentowała właśnie model o nazwie Aston Martin Vanquish S Red Arrows Edition inspirowany słynnym brytyjskim zespołem akrobacyjnym Royal Air Force.

Powstać ma zaledwie 10 egzemplarzy limitowanej serii. Każdy z nich rozpoznamy po unikatowym malowaniu. Samochody polakierowane zostaną na kolor "Elcat Red" nawiązujący do treningowych samolotów Hawk wykorzystywanych przez "Czerwone Strzały". Standardem będzie też czarny dach wykonany w taki sposób, by uwidocznić strukturę włókien węglowych. Oprócz tego samochody otrzymają emaliowane - nawiązujące do brytyjskiej flagi - wstawki (przedni splitter, logo marki na pasie przednim), specjalną, nawiązującą do malowania samolotów, listwę boczną (ciągnącą się do błotnika do połowy drzwi) i kilka dodatków z - barwionych na niebiesko - włókien węglowych.

Reklama

Nawiązania do awiacji znajdziemy też we wnętrzu. Należy do nich m.in. zielonkawa tapicerka foteli oraz przeszycia deski rozdzielczej. Ich kolor i faktura przypominać ma kombinezony pilotów. Znakiem rozpoznawczym Vanquish S Red Arrows Edition ma być również - zapożyczona wprost z Aston Martina One-77 - kierownica oraz tylna kanapa wyprofilowana w taki sposób, by można na niej było umocować kaski kierowcy i pasażera.

Wraz z samochodem klienci otrzymają zestaw dodatków zawierający: kaski i kombinezony sportowe, komplet dedykowanych toreb podróżnych, wzorowane na "pilotkach" kurtki i pokrowiec na samochód. Nabywcy liczyć też mogą na specjalny pamiątkowy album oraz miniaturki samochodu i samolotu Hawk wykonane w skali 1:18. Ostatni z dziesięciu egzemplarzy Vanquisha S Red Arrows Edition trafi do organizacji charytatywnej wspierającej emerytowanych pilotów RAF i ich rodziny.

Premiera Astona Martina Vanquish S Red Arrows Edition nie jest przypadkowa. Samochód traktować można, jako wyraz wdzięczności marki dla Królewskich Sił Powietrznych. Przypominamy, że w zeszłym tygodniu odbyło się uroczyste przekazanie producentowi pojazdów części zdemilitaryzowanych obiektów bazy lotniczej RAF w St. Athan w południowej Walii. Symboliczne klucze do trzech potężnych hangarów otrzymał z rąk brytyjskiego ministra obrony - Sir Michaela Fallona - prezes Aston Martina - Andy Palmer.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy