Niezniszczalne UAZy - nadal kupisz je w salonie!

Jeśli szukacie twardej terenówki, której nie straszna katorżnicza praca w ekstremalnych warunkach, możecie mieć problem. Defender nie żyje, Wrangler ma łatkę szpanerskiej błyskotki, a współczesne wcielenie klasy G kosztuje tyle, że nikt o zdrowych zmysłach nie wjedzie nią chociażby do lasu.

Nie można jednak zapominać o kraju surowym niczym suszone ryby z Bajkału, słynącym z inżynierów, w oczach których ciągnik rolniczy i artyleryjski różnią się jedynie sposobem malowania. W Rosji, bo o niej mowa, wciąż kupić można samochody, które przyprawią o szybsze bicie serca każdego fana offroadu.

Przykładowo - w kwietniu - w Togliatti świętowano 42 (!) urodziny Łady Nivy, oferowanej obecnie jako Łada 4x4. Produkcja samochodu, który śmiało uznać można za prekursora współczesnych SUVów (samonośne nadwozie, "cywilizowane" zawieszenie na sprężynach śrubowych i permanentny napęd na obie osie), dawno już przekroczyła poziom 2,5 mln egzemplarzy. Auto przeżyło nawet swojego konstruktora. Jego twórca - Piotr Prusov zmarł 5 kwietnia 2017 roku. Odprawiono mu wówczas uroczysty pogrzeb na koszt Łady.

Reklama

Prawdziwym rekordzistą jeśli chodzi o produkcję motoryzacyjnych skamielin, jest jednak inna rosyjska firma słynąca z budowy terenówek - Uljanowskij Awtomobilnyj Zawod.

Trzon oferty marki wciąż stanowi model Hunter bazujący jeszcze na wywodzącym się z lat siedemdziesiątych UAZie 469, czyli etatowej terenówce rosyjskiej armii. Podstawowe odmiany - Classic - napędzane są benzynowym silnikiem o pojemności 2,7 l generującym 128 KM i 209 Nm. Lista standardowego wyposażenia obejmuje m.in. hydrauliczne wspomaganie kierownicy. Bogatsze wersje - jak np. odmiana Trophy - otrzymują aluminiowe obręcze kół w rozmiarze 16 cali, metalizowany lakier, a nawet klimatyzację.

Przypominamy, że opracowany w ZSRR samochód w założeniach zastąpić miał topornego GAZa-69 produkowanego od 1953 roku. Zupełnie nowy model pochwalić mógł się m.in. zdecydowanie mocniejszym silnikiem i czterostopniową skrzynią biegów (GAZ-69 miał trzy biegi do jazdy wprzód). UAZa 469 zbudowano tak, by przy "niewielkiej kulturze technicznej" użytkowników, świetnie radził sobie w każdych warunkach terenowych. Zachowano więc solidną ramę, resory piórowe i klasyczny dla terenówek układ napędowy z dołączanym napędem przedniej osi i dwustopniowym reduktorem. Źródłem napędu był odporny na kiepskiej jakości paliwo benzynowy silnik o pojemności 2,4 l. Czterocylindrowa, górnozaworowa jednostka z zasilaniem gaźnikowym generowała moc około 70 KM.

Prosta konstrukcja, duża zwrotność (auto mierzyło nieco ponad 4 m długości) i odporność na trudne warunki terenowe przysporzyły Uazowi wielu fanów. Samochód stał się nie tylko etatowym pojazdem terenowym wojsk Układu Warszawskiego, ale trafił też do licznych służb mundurowych na całym świecie. Auta do dziś spotkać można na wyposażeniu jednostek Wojska Polskiego. Część ekspertów ds. uzbrojenia wskazuje nawet, że dzięki niewielkim rozmiarom, w warunkach europejskich (gęsta zabudowa i obfitość lasów) jego zdolności operacyjne przewyższają amerykańskiego Humvee! To również jedyny pojazd, który uczestniczył we wszystkich większych konfliktach zbrojnych po II wojnie światowej - często w barwach każdej z walczących stron!

Co ciekawe, w salonach UAZa wciąż kupić można również inny model, na tle którego Hunter uchodzić może za pryszczatego podrostka! Mowa o UAZie 452/3741 zwanym popularnie "Buchanką" czyli bochenkiem (od kształtów karoserii). Auto pozostaje w ofercie fabryki z Ulianowska od - uwaga - 1965 roku!

Samochód, którego konstrukcja w ogromnym stopniu bazuje na GAZie 69, w przyszłym roku świętować będzie swoje 55 urodziny! W tym miejscu wypada jednak dodać, że sam UAZ 452 był rozwinięciem produkowanego od 1958 roku(!) modelu 450. Patrząc z tej perspektywy okazuje się więc, że mamy do czynienia z autem, którego konstrukcja liczy sobie grubo ponad 60 lat!

Oczywiście w tym czasie samochód przechodził liczne modernizacje, ale dotyczyły one głównie dostosowania go do montażu nowszych jednostek napędowych. Obecnie pod maską, a ściślej - między kierowcą a pasażerem pierwszego rzędu - siedzi czterocylindrowa, benzynowa jednostka o pojemności 2,7 l. Dostosowany do zasilania najgorszymi rodzajami benzyny silnik generuje 112 KM i niespełna 200 Nm. W połączeniu z ręczną, pięciostopniową, skrzynią biegów (standard to m.in. reduktor z dołączanym napędem przedniej osi i blokada tylnego mostu) samochód rozpędzić się może do prędkości maksymalnej 115 km/h.

Od tej zdecydowanie bardziej liczą się jednak: wytrzymałość, zdolności terenowe i prostota konstrukcji. Auto do dziś pozostaje np. etatowym pojazdem syberyjskich jednostek pogotowia ratunkowego. W ich przypadku dotarcie do pacjenta wymaga niekiedy przebycia nawet 300 (!) kilometrów po drogach, które śmiało mogłyby uchodzić za odcinki specjalne w rajdach przeprawowych.

Obecnie Uaza 452 zamówić można w kilku wersjach nadwoziowych. Dostępne są: 5 lub 7-osobowy minivan oraz pickup z krótką lub przedłużoną kabiną. W podstawowej pięcioosobowej wersji ceny rozpoczynają się od 636 210 rubli, czyli około 38 200 zł. Wyposażenie to m.in.: wspomaganie kierownicy i pięciostopniowa skrzynia biegów. W wersjach eksportowych znajdziemy np. podgrzewane fotele i ABS.

PR

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama