Mazda RX-7 powróci w 2017 roku?
Japończycy powrócili do prac nad nowym silnikiem Wankla. W przyszłości ma on posłużyć do napędzania kolejnej generacji modelu RX-7.
Informacje na ten temat zdradził Nobuhiro Yamamoto, wieloletni projektant Mazdy, odpowiedzialny m.in. za aktualne wcielenie MX-5 i silniki Wankla stosowane w modelach RX-7 oraz 787B. Ten ostatni odniósł historyczne zwycięstwo w 24-godzinnym wyścigu Le Mans w 1991 roku.
Podczas australijskiej prezentacji MX-5 po faceliftingu Yamamoto potwierdził plany dotyczące produkcji kolejnej generacji modelu RX-7, napędzanej zupełnie nowym silnikiem Wankla.
Prace nad nową jednostką 16X zostały zawieszone w ubiegłym roku, jednak ruszyły ponownie po sukcesie, jaki odniósł model CX-5. Wolnossący silnik z trzema rotorami o łącznej pojemności 1,6 litra i oznaczeniu 26B miałby generować moc 300 KM. Dlaczego wolnossący? Według Yamamoto, brak turbosprężarki gwarantuje najbardziej spontaniczny charakter i liniowy przyrost mocy.
O ile wersje z turbodoładowaniem mogą jednak trafić do oferty, to o napędzie hybrydowym nie ma mowy. - Prawdziwie sportowy samochód musi być napędzany silnikiem spalinowym - dodał Yamamoto.
Kolejna generacja RX-7 ma zadebiutować w 2017 roku - dokładnie 50 lat po debiucie pierwszej Mazdy z silnikiem Wankla, 110S Cosmo. Auto ma być lżejsze od poprzedniczki produkowanej w latach 1992-2002 (około 1250 wobec 1310 kg).
Pierwsza generacja RX-7 zadebiutowała w 1978 roku, a kolejne - w 1985 oraz w 1992 roku. W ciągu 24 lat produkcji model znalazł na całym świecie ponad 810 tys. nabywców.
Mazdę RX-7 zastąpił model RX-8 z nietypowym nadwoziem (dwie pary drzwi otwierane w przeciwnych kierunkach) i nową generacją silnika Wankla. Wolnossąca jednostka o pojemności 1,3 litra generowała od 192 do 231 KM. Ze względu na topniejącą sprzedaż i coraz ostrzejsze normy emisji spalin, kilka miesięcy temu Japończycy zaprzestali produkcji RX-8.
Marcin Sobolewski