Kia ProCeed to teraz shooting brake

Zamiast dynamicznie wystylizowanego, 3-drzwiowego hatchbacka, dynamicznie wystylizowane kombi. Kia zmienia strategię w nadziei, że zwiększy to zainteresowanie modelem.

Trzydrzwiowe hatchbacki nie sprzedają się od lat i to pomimo sporych wysiłków wielu producentów, aby były one znacznie ciekawsze wizualnie od swoich pięciodrzwiowych odpowiedników. Zamiast jednak rezygnować zupełnie z dynamicznej odmiany Ceeda, Kia postanowiła nadać pro_cee'dowi nową formę.

Po pierwsze uproszczono zapis nazwy - to teraz ProCeed. A po drugie zmieniono wszystko inne. Według nas ciekawszym pomysłem byłoby zrobienie z tego modelu "pięciodrzwiowego coupe", czyli zadziornego liftbacka (wzorem Hyundaia i30 Fastbacka), ale Kia uznała, że lepszym pomysłem jest stworzenie drugiego kombi.

Reklama

Przyznać trzeba, że ProCeed wygląda naprawdę atrakcyjnie i każe zastanowić się kto w takiej sytuacji wybierze Ceeda SW. Szczególnie, że shooting brake również oferuje przepastny bagażnik (594 l). Mierzący 4605 mm długości model jest co prawda niższy o 43 mm, ale nie znaczy to, że dorośli pasażerowie będą mieli problemy ze miejscem nad głową na tylnej kanapie (producent nieco ją obniżył).

Atrakcyjnie prezentujące się nadwozie ma wspólne ze zwykłymi Ceedami tylko maskę oraz przednie błotniki. Z drugiej strony, wnętrze pozostało właściwie identyczne. Pojawiła się jedynie czarna podsufitka, metalizowane wstawki oraz seryjna, sportowa kierownica.

Pod maską ProCeeda znajdziemy dobrze znane, doładowane jednostki - 3-cylindrową 1.0 T-GDI o mocy 120 KM oraz 4-cylindrową 1.4 T-GDI, rozwijającą 140 KM. Rolę topowego silnika będzie natomiast pełnił, znany z poprzednika, 1.6 T-GDI o mocy 204 KM. Jedyny diesel to 1.6 CRDi o mocy 136 KM.

Kia chce, aby ProCeed był dynamiczny nie tylko z wyglądu, więc inżynierowie spędzili sporo czasu na odpowiednim dostrajaniu układu jezdnego, który ma dawać zauważalnie więcej frajdy z jazdy, niż w przypadku innych Ceedów. Bez względu na wybrany silnik z tyłu zawsze znajdziemy konstrukcję wielowahaczową, a całe zawieszenie jest obniżone o 5 mm.

Wyjątkowy charakter ProCeeda ma podkreślać także fakt, że dostępny będzie on tylko w dwóch wersjach wyposażenia. Kupimy go wyłącznie w bogato wyposażonej i wzbogaconej o sportowe dodatki odmianie GT Line, chyba że zdecydujemy się na najmocniejszego "benzyniaka" - on łączony jest z nową specyfikacją GT.

Jedynym problemem, który może stanąć na drodze do popularności ProCeeda, może być cena. Ceeda SW możemy mieć już za 65 990 zł (silnik 1.4 MPI 100 KM, wyposażenie S), ale odmiana GT Line ze 120-konną jednostką (a więc bazowa konfiguracja ProCeeda) to już wydatek 94 490 zł. A niewykluczone, że ProCeed będzie jeszcze nieco droższy, od klasycznego kombi. Czy tak będzie, okaże się pod koniec roku, kiedy pojawią się ceny modelu. Na polskim rynku zadebiutuje on natomiast na początku przyszłego roku.

magazynauto.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy