Ten autobus nie miał prawa wyjechać z bazy. A woził pasażerów

Fotele pasażerów były "przytwierdzone" do podłogi za pomocą drewnianych kołków, gwoździ oraz "trytytek". Autobus z takimi usterkami woził pasażerów na linii regularnej w Małopolsce.

 

Małopolski Inspektorat Transportu Drogowego poinformował o przeprowadzeniu kontroli autobusu, którym wykonywano przewóz osób na jeden z regularnych linii.  Jego stan - delikatnie rzecz ujmując - wprawił w osłupienie nawet doświadczonych funkcjonariuszy. Pojazd był pełen usterek zagrażających bezpieczeństwu nie tylko kierowcy, ale przede wszystkim pasażerów.

Kołki, gwoździe i trytytki

Niektóre fotele pasażerów były "przytwierdzone" do podłogi pojazdu za pomocą drewnianych kołków i gwoździ. Inne siedziska były powiązane z zardzewiałymi stelażami przy pomocy plastikowych opasek zaciskowych - tak zwanych "trytytek". Oprócz tego w pojeździe nie zamykały się tylne drzwi od bagażnika, pęknięta była felga jednego z kół i uszkodzona była przednia szyba.

Reklama

  

W tej sytuacji, za stwierdzone usterki, inspektorzy zatrzymali dowód rejestracyjny pojazdu, zakazali jego kierowcy dalszej jazdy oraz ukarali go wysokim mandatem karnym. Za samo dopuszczenie do ruchu autobusu z tak niebezpiecznymi usterkami, odpowiedzialność finansowa grozi teraz także przewoźnikowi.

Jak poinformowało ITD - zostanie wobec niego wszczęte postępowanie administracyjne w sprawie nałożenia 2 tys. zł kary. 

***


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: przewóz osób | inspektorzy ITD | autobusy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama