Polskie drogi

Policyjny pościg za podrabianym radiowozem

Bolesławieccy policjanci zatrzymali po pościgu kierowcę, który jechał z niebieską lampą błyskową i nie zatrzymał się do kontroli. 25-latkowi grozi do pięciu lat więzienia.

Funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Bolesławcu otrzymali zgłoszenie o pojeździe, który porusza się autostradą A4 z niebieską lampą błyskową, niewłaściwie zmieniając pasy jezdni.

Patrol drogówki natychmiast ruszył w miejsce wskazane przez zgłaszającego. Kiedy policjanci zlokalizowali wskazany samochód, podjęli działania aby go zatrzymać i skontrolować. Kierowca w pierwszej chwili zatrzymał się, pozorując zastosowanie się do poleceń. Jednak po chwili gwałtownie ruszył i zaczął uciekać przed patrolem.

Pościg z dróg powiatu bolesławieckiego przeniósł się na autostradę A4 w kierunku granicy. Kierowca podczas ucieczki przekraczał podwójną ciągłą, niewłaściwie zmieniał pasy ruchu, zajeżdżał drogę licząc, że uda mu się uciec. Podczas ucieczki cały czas "wspomagał się" migającym niebieskim światłem, dzięki czemu nie był blokowany przez inne pojazdy.

Reklama

Dyżurny bolesławieckiej jednostki poinformował policjantów ze Zgorzelca o całej sytuacji. Ci zablokowali autostradę. Pojazd został zatrzymany, ale kierowca próbował kontynuować ucieczkę pieszo. Po krótkim pościgu został zatrzymany.

Kierowcą okazał się 25-letni mieszkaniec Bolesławca. Badanie stanu trzeźwości oraz narkotestem dało wynik negatywny.

Po sprawdzeniu okazało się, że mężczyzna ma na swoim koncie nie tylko przestępstwa i wykroczenia związane z pościgiem, czyli  poruszanie się pojazdem z niebieską lampą błyskową, ucieczkę przed policją, zmuszanie funkcjonariusza do zaniechania czynności służbowej oraz liczne wykroczenia w ruchu drogowym. Dodatkowo podejrzany usłyszał zarzut zniszczenia mienia oraz uporczywe nękanie małżeństwa z powiatu bolesławieckiego.

Podejrzany łącznie odpowie za popełnienie 4 przestępstw i szereg wykroczeń. Grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 5, konsekwencje finansowe oraz utrata prawa jazdy w związku z licznymi wykroczeniami w ruchu drogowym.



Policja/Interia.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy