Polskie drogi

Mieszkańcy Warszawy protestują przeciwko zwężaniu ulic

Podczas czwartkowej konferencji społecznicy z inicjatywy "Stop korkom" wyrazili stanowczy protest przeciwko zwężeniu ulicy Puławskiej. Zarzucili też Zarządowi Dróg Miejskich brak konsultacji z mieszkańcami i radnymi. Przygotowali też pismo w tej sprawie, które chcą złożyć na ręce prezydenta Warszawy.

Konferencja została zorganizowana przed wejściem do parku Morskie Oko, przy ulicy Puławskiej. Miejsce nie było przypadkowe, gdyż to właśnie ten odcinek ulicy ma zostać zwężony.

"To jedna z kluczowych arterii, która łączy południową Warszawę z centrum. Korzystają z niej zarówno mieszkańcy Ursynowa ale też np. Piaseczna. Każdy warszawiak wie, że to miejsce od zawsze stało. Nawet w czasach, gdy samochodów było mniej" - powiedział Paweł Skierawski z inicjatywy "Stop korkom". Jak zaznaczył, zwężenie tej ulicy "to najgorszy z możliwych pomysłów, zabranie jednego pasa i przeznaczenie go na miejsca parkingowe". Społecznicy są zbulwersowani tą propozycją, argumentują, że przez to zakorkuje się Mokotów i Ursynów.

Reklama

Jak poinformowali podczas czwartkowej konferencji, projekt zwężenia ulicy Puławskiej, nie był konsultowany z radnymi Mokotowa i Ursynowa. "Zapytaliśmy o to radnych i dowiedzieliśmy się, że na żadnej komisji dotyczącej komunikacji ten projekt nie był konsultowany. Radni dowiedzieli się o tym z mediów" - poinformował Karol Wiśniewski członek inicjatywy. Dodał też, "że radni wystąpili już z interpelacjami do dzielnicy i Zarządu Dróg Miejskich, czy taki projekt będzie konsultowany".

Powiedział też, że "dwa dni temu na komisji infrastruktury dowiedzieliśmy się od pana dyrektora Biura Zarządzania Ruchem Drogowym Tamasa Dombiego, że taki projekty ma być realizowany".

Społecznicy chcą złożyć oficjalną propozycję odwołania dyrektora ZDM Łukasza Puchalskiego i dyrektora BZRD Tamasa Dombiego. "Wymieńmy tych panów na innych urzędników, którzy będą słuchać mieszkańców" - powiedział prof. Tomasz Rostkowski z inicjatywy "Stop korkom". Zaznaczył też, że "trzeba przywrócić mieszkańcom kontrolę nad tym, co się dzieje w mieście. Żeby mogli się w tej sprawie wypowiedzieć, np. w formie głosowania".

W podsumowaniu Paweł Skierawski przedstawił postulaty społeczników, w których domagają się zatrzymania próby zwężenia ulicy Puławskiej i Alei Jerozolimskich i przeprowadzenia rzetelnych konsultacji. Zaznaczył też, że inicjatywa złoży oficjalny protest w tej sprawie na ręce prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, "licząc, że posłucha głosu mieszkańców". Dodał też, "że ma nadzieję, że nie skończy się to eskalacją, choć jesteśmy na to przygotowani". Nie wiadomo, w jakiej formie, czy będą to blokady ulic czy inne happeningi. "Mają być jak najmniej szkodliwe dla mieszkańców, a jak najbardziej dla osób odpowiedzialnych. Jesteśmy zdeterminowani i mamy plan jak to zrobić" - dodał.

W odpowiedzi na petycję mieszkańców i aktywistów, Zarząd Dróg Miejskich przygotował projekt, który zakłada przeniesienie miejsc parkingowych z chodnika na zewnętrzny pas ulicy Puławskiej. Ulica byłaby węższa o jeden pas na odcinku od ulicy Dolnej do ulicy Goworka. Najprawdopodobniej takie rozwiązanie zostanie wdrożone już w wakacje. 

***

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy