"Lotnik" z Suzuki miał 2,8 promila! W jakim jest stanie?

Wiadomo już, ile alkoholu we krwi miał kierowca Suzuki, który wczoraj dosłownie przeleciał przez rondo. Policja nie podaje na razie dalszych szczegółów, ponieważ mężczyzna doznał obrażeń głowy i kręgosłupa, a jego stan nie pozwala obecnie na przesłuchanie go.

Jak powiedziała we wtorek  rzeczniczka Komendanta Wojewódzkiego Policji w Łodzi Joanna Kącka, kierowca Suzuki miał w organizmie 2,8 promila alkoholu. Dodała, że będą jeszcze robione tzw. badania retrospektywne, które mają wskazać, ile alkoholu w organizmie mógł mieć kierowca np. dwie, trzy godziny wcześniej.

Mężczyzna znajduje się w szpitalu z obrażeniami głowy i kręgosłupa. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, ale jak powiedziała Kącka, jego stan zdrowia nie pozwala jeszcze na przeprowadzenie z nim czynności procesowych.

W niedzielę ok. godz. 18. Suzuki Swift kierowane przez 41-letniego mężczyznę z dużą szybkością wjechał na rondo w Rąbieniu k. Łodzi, wybiło się na znajdującym się w jego centrum nasypie i wzbiło na kilka metrów nad ziemię. Jak wyliczyli internauci, samochód przeleciał ponad 60 metrów, po drodze skosił drzewo, a następnie zatrzymał się na budynku gospodarczym.

41-latek był jedyną osobą poszkodowaną podczas wypadku. Do wydobycia go z rozbitego pojazdu niezbędna była pomoc strażaków.

Reklama
PAP/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy