Hamuje przez kilometr. W wypadku nie masz żadnych szans!

Rośnie liczba poszkodowanych w wypadkach na przejazdach kolejowych. Co ciekawe, aż w 98 proc. przypadków winę za tego typu zdarzenia ponoszą kierowcy!

Ze wstępnych danych policji (część postępowań wciąż się toczy) wynika, że w ubiegłym roku zanotowano 210 wypadków na przejazdach/przejściach kolejowych. Zdarzenia te pochłonęły życie 50 osób. Kolejne 35 zostało ciężko ranne.

Dla porównania w roku 2017 było 201 tego rodzaju wypadków, których bilans zamknął się wynikiem 47 ofiar śmiertelnych i 30 rannych. Niepokojące zjawisko wzrostu liczby ofiar trwa nieprzerwanie od 2014 roku.

Najczęstsze przewinienia kierowców na przejazdach kolejowych to ignorowanie znaku stop, próba przejechania pod zamykającymi się rogatkami bądź omijanie półrogatek.

Reklama

Tego typu zachowanie zbierają śmiertelne żniwo. Przykładowo - w sobotę po południu - w Opolu Świerczynie (pow. siedlecki) kierujący BMW prawdopodobnie ominął opuszczone półrogatki i zderzył się z pociągiem relacji Warszawa-Łuków. Jak ustalono pociąg jechał z prędkością 160 km/h. 31-letni kierowca oraz 27-letni pasażer w stanie ciężkim zostali przewiezieni do szpitala. Pomimo reanimacji kierowca zmarł. 80 pasażerów pociągu zostało przewiezionych do stacji PKP komunikacją zastępczą.

Niewielu kierowców zdaje sobie sprawę, że droga hamowania pociągu jest około 13 razy dłuższa niż droga hamowania samochodu osobowego. W przypadku składu osobowego pędzącego 160 km/h dochodzić może nawet do... kilometra! Eksperci przypominają, że na auto uderzone przez pędzący pociąg działają podobne siły jak na aluminiową puszkę po której przejeżdża samochód.

W tym roku na przejazdach kolejowych doszło już do 39 wypadków z udziałem pojazdów i pieszych (dane na 5 marca 2019). W ich wyniku śmierć poniosło 9 osób, a dwie zostały ciężko ranne. W samym lutym odnotowano 18 wypadków i kolizji z udziałem pojazdów i pieszych. Ich bilans to 4 osoby zabite i jedna ciężko ranna. 

Przypominamy, że w trosce o bezpieczeństwo, w czerwcu ubiegłego roku, na 14 tys. przejazdów kolejowych pojawiły się specjalne żółte naklejki umieszczone na Krzyżach Świętego Andrzeja (po wewnętrznej stronie) lub na wewnętrznej stronie szlabanów. Znajdziemy na nich trzy podstawowe dane: indywidualny numer identyfikacyjny przejazdu kolejowo-drogowego, numer 112 oraz numery "awaryjne". W przypadku zagrożenia kierowca po połączeniu z numerem alarmowym powinien podać indywidualny numer identyfikacyjny z żółtej naklejki. Operator po otrzymaniu zgłoszenia natychmiast powiadamia - specjalnie stworzonym łączem - służby PKP Polskich Linii Kolejowych S.A., które w przypadku zagrożenia wydają polecenie wstrzymania ruchu pociągów na danej linii. W ubiegłym roku PLK zarejestrowały ponad 400 reakcji na żółtą naklejkę. W 24 przypadkach został wstrzymany ruch pociągów a w 30 wprowadzono ograniczenia prędkości dla pociągów.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama