Volkswagen ID.3 – elektryk z „ludzkim” charakterem
Producenci motoryzacyjni od dawna walczą o to, by swoim samochodom nadać cząstkę ludzkich cech. Począwszy od nazw modeli nawiązujących do żywych stworzeń, na projektowaniu przodów aut, aby nawiązywały do ludzkiej mimiki, kończąc. Volkswagen w swoim najnowszym modelu ID.3 poszedł jeszcze o krok dalej.
Zapewne starsi czytelnicy pamiętają serial "Nieustraszony" z kultowym już Davidem Hasselhoffem. Choć znany aktor bez wątpienia był głównym bohaterem produkcji, tak dla wielu fanów prawdziwą gwiazdą pozostaje charakterystyczny samochód K.I.T.T. Obdarzony sztuczną inteligencją, czarny Pontiac Trans Am z 1982 roku, porozumiewał się z kierowcą głosowo, co symbolizował najpierw czerwony, podświetlany prostokąt, a później prosty wyświetlacz ciekłokrystaliczny z trzema, pulsującymi liniami.
Teraz, ponad 38 lat po emisji programu podobne rozwiązanie postanowił wprowadzić Volkswagen i choć niemiecki odpowiednik diametralnie różni się od amerykańskiego krążownika, to jednak sposób komunikacji samochodu z kierowcą jasno wskazuje na inspirację serialem.
Mowa tu o ID.3 - pierwszym w pełni elektrycznym modelu niemieckiego producenta, opracowanym na zupełnie nowej płycie podłogowej MEB. Pojazd poza nową konstrukcją oraz wieloma oryginalnymi rozwiązaniami, wyróżnia się przede wszystkim sporą ilością nowinek technologicznych. Jedną z nich jest sposób, w jaki kompaktowy Volkswagen reaguje na naszą obecność, odpowiada na polecenia, czy też pomaga w podróży.
Już samo podejście do auta (z kluczykiem w kieszeni) dłoni, skutkuje mrugnięciem światłami. Samochód już z kilku metrów wykrywa naszą obecność i się otwiera. Otwarcie pojazdu wywołuje jeszcze więcej efektów świetlnych, a gotowość do jazdy sygnalizuje charakterystyczny dźwięk.
Jeszcze większe wrażenie robi przebiegający przez całą szerokość deski rozdzielczej pas diod LED. Za pomocą prostych animacji w różnych kolorach, Volkswagen informuje nas między innymi o gotowości do jazdy, blokadach drzwi, przychodzących połączeniach telefonicznych, czy ostrzeżeniach systemów. Co więcej, diody potrafią także wskazać odpowiedni kierunek do skrętu w zależności od poleceń nawigacji, a nawet zarekomendują zmianę pasa ruchu, gdy jest ona konieczna.
Największe wrażenie robi jednak interakcja wspomnianego paska podczas korzystania z asystenta głosowego. W momencie nasłuchu i odpowiedzi niewielki pasek w charakterystyczny sposób porusza się i zmienia swój rozmiar, przywołując wspomnienia ze wspomnianego na początku "Nieustraszonego". Podobnie jak K.I.T.T. sygnalizował swoje wypowiedzi pulsującymi liniami wyświetlacza ciekłokrystalicznego, tak podobnego zabiegu używa Volkswagen, tylko korzystając z nowszej technologii.
Choć na początku może się wydawać, że rozwiązanie to jest skomplikowane i wymaga od nas uczenia się co i w jaki sposób auto sygnalizuje, całość okazuje się intuicyjna, a przede wszystkim pomocna. Migające diody LED nie są w żaden sposób "inwazyjne" dla naszej percepcji, a przy tym dodają maszynie trochę ludzkiego charakteru.
Volkswagen ID.3 trafił już do sprzedaży, a jego ceny zaczynają się od 155 890 zł. W przyszłym roku dołączy wersja z silnikiem o mocy 136 KM (obecnie dostępna jest tylko z 204 KM) i najmniejszą baterią (obecnie dwie do wyboru), która ma kosztować mniej, niż 130 tys. zł.