Większy import rosyjskiej ropy do Czech to wina Orlenu? Koncern odpowiada
Operator rurociągów w Czechach poinformował, że w pierwszej połowie tego roku zanotowano znaczący wzrost, jeśli chodzi o import rosyjskiej ropy. Surowiec trafiać miał do rafinerii spółki należącej do Orlenu. Koncern postanowił odnieść się do sprawy.
Spis treści:
Coraz więcej rosyjskiej ropy trafia do Czech
W pierwszej połowie 2023 roku czeska ropa stanowić miała aż 65 proc. całości surowca importowanego do kraju naszych sąsiadów - przekazała Czeskiej Agencji Informacyjnej Barbora Putzová, rzecznik prasowy państwowej spółki MERO - operatora rurociągów w Czechach. Biorąc pod uwagę poprzednie lata jest to dość znaczący wzrost. W 2022 roku rosyjska ropa stanowiła 56 proc. czeskiego zapotrzebowania. Rok wcześniej natomiast udział surowca pochodzącego z Federacji Rosyjskiej był jeszcze niższy - wynosił 49 proc.
Jak informuje czeska agencja, ministerstwo przemysłu i handlu zwróciło uwagę, że importerem transportowanej rurociągiem "Przyjaźń" ropy nie jest państwo, a Orlen Unipetrol, jak sama nazwa wskazuje, działająca w Czechach spółka należąca do polskiego koncernu - Orlenu. Surowiec ma trafiać do rafinerii w Litvinowie i Kralupach. Obie kontroluje wspomniana wyżej firma.
Dlaczego rosyjska ropa wciąż trafia do Czech?
W czerwcu 2022 roku Unia Europejska przyjęła kolejny pakiet sankcji na Rosję. Znalazł się tam m.in. zakaz importu ropy z tego kraju. Wszedł on w życie na początku grudnia tego samego roku. W przypadku państw, które szczególnie są uzależnione od dostaw surowca z Federacji Rosyjskiej, wynegocjowany został okres przejściowy. To dlatego rosyjska ropa, transportowana rurociągiem "Przyjaźń" wciąż może trafiać do Czech. Drugie źródło dostaw tego surowca do kraju naszych sąsiadów stanowią rurociągi IKL (prowadzący z Niemiec) i TAL (z Włoch).
W związku z zamiarami całkowitego uniezależnienia się od rosyjskiej ropy MERO prowadzi rozbudowę ostatniego ze wspomnianych rurociągów. Niestety cel nie zostanie osiągnięty szybko. Najszybszy przewidywany termin to przełom 2024 i 2025 roku.
"W październiku przeprowadzimy w rafinerii Litwinów mniej więcej miesięczny okres próbny, podczas którego przetestujemy tamtejszą technologię produkcji w zakresie przerobu wyłącznie nierosyjskiej ropy naftowej" - poinformował, cytowany przez Reuters, Orlen Unipetrol. Spółka zaznaczyła przy tym, że testom poddane będą surowce z pochodzące z Bliskiego Wschodu, Ameryki Południowej i Morza Północnego. Stosowne zmiany technologiczne dotyczące przetwarzania ropy zostaną wprowadzone w czasie przerwy produkcyjnej zaplanowanej na kwiecień 2024 roku.
Spółka Orlenu ma importować więcej rosyjskiej ropy do Czech. Koncern odpowiada
Do sprawy odniósł się również właściciel działającej w Czechach spółki. Orlen stwierdził, że nie zwiększył importu rosyjskiej ropy w Czechach. Według koncernu ilość importowanego surowca jest zgodna z kontraktem z zawartym jeszcze w 2013 roku. W komunikacie zaznaczono również, że grupa w pełni stosuje się do przyjętych sankcji. Koncern podkreślił też, że rosyjska ropa w ogóle nie trafia już do Polski.
Czesi przeciwni importowi rosyjskiej ropy. Żądają interwencji rządu
Czeska agencja informuje, że w minioną niedzielę w Pradze odbył się protest przed siedzibą ministerstwa przemysłu i handlu. Miał on być wyrazem sprzeciwu wobec wysokiego poziomu importu rosyjskiej ropy. Protestujący domagali się również od czeskiego rządu, by ten wymógł na spółce Orlen Unipetrol ograniczenie dostaw tego surowca z Federacji Rosyjskiej. Rzecznik czeskiego ministerstwa stwierdził jednak, że natychmiastowe zastąpienie dostaw ropy pochodzącej z Rosji nie jest możliwe.