Rynek paliw

Coraz większy niepokój na rynku ropy

Rosyjska inwazja na Ukrainę mocno wpłynęła na ceny ropy. W ciągu tygodnia ten surowiec na światowych giełdach podrożał o 20 proc.

Ropa na rynkach paliw drożeje, a notowania tego surowca zaliczą w tym tygodniu najmocniejszą zwyżkę od niemal 2 lat. Inwazja Rosji na Ukrainę mocno wstrząsnęła globalnymi rynkami i spowodowała wzrost obaw o możliwe załamanie podaży, a ceny surowca wzrosły do najwyższego poziomu od 2008 r. - informują maklerzy.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na kwiecień kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 108,59 USD, wyżej o 0,88 proc.

Ropa Brent na ICE w Londynie w dostawach na kwiecień jest wyceniana po 111,31 USD za baryłkę, wyżej o 0,77 proc.

Kiedy 7 zł na stacjach?

To wszystko oznacza wzrost cen na stacjach. Już w czwartek olej napędowy na większości stacji kosztował około 6,50 za litr. Analitycy ostrzegają, że przebicie granicy 7 zł jest kwestią krótkiego czasu.

Reklama

Tymczasem wojna trwa. Po ostrzale rosyjskich wojsk w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej na południu Ukrainy wybuchł pożar. Burmistrz Dmytro Orłow poinformował, że w pobliżu największej w Europie elektrowni atomowej doszło do walk między oddziałami ukraińskimi a wojskami rosyjskimi.

Po ostrzelaniu elektrowni atomowej prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oskarżył Moskwę o uciekanie się do "terroru nuklearnego" i chęć "powtórzenia" katastrofy w Czarnobylu.

Zełenski i premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson odbyli w piątek nad ranem rozmowę na temat tego groźnego wydarzenia i wspólnie wezwali Rosję do niezakłócania pracy służb ratowniczych.

Wojska rosyjskie uniemożliwiały ukraińskim jednostkom ugaszenie pożaru w elektrowni atomowej w Zaporożu, największej Ukrainie i w Europie, ale strażacy w końcu weszli na miejsce pożaru.

Prognozy są fatalne

Na rynkach rosną obawy, że może dojść do zakłóceń w dostawach ropy na globalne giełdy paliw, a Międzynarodowa Agencja Energii (MAE) ostrzegła, że światowe bezpieczeństwo energetyczne jest zagrożone tym bardziej, że planowane uwolnienie ropy ze strategicznych rezerw przez USA i inne duże gospodarki - w wysokości 60 mln baryłek - nie rozwiało obaw o dostawy surowca.

Stratedzy JPMorgan Chase & Co. wskazali, że benchmarkowa ropa Brent może zakończyć ten rok na poziomie 185 USD za baryłkę, jeśli dostawy ropy z Rosji nadal będą zakłócane.

"Na rynkach jest realne zagrożenie dla globalnego bezpieczeństwa naftowego i ograniczenia dostaw ropy" - ocenia Jeffrey Halley, starszy analityk rynkowy w Oanda Asia Pacific Pte.

"Porozumienie nuklearne z Iranem nie zastąpi utraconej rosyjskiej ropy na rynkach międzynarodowych i da jedynie tymczasowe ukojenie" - dodaje.

Nadal trwają negocjacje na temat ożywienia paktu nuklearnego z Iranem. W sobotę do Teheranu wybiera się szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej, co może być jednym z sygnałów, że negocjacje są na coraz bardziej zaawansowanym etapie.

Ropa zdrożała w tym tygodniu o 20 proc. 
***

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: ceny paliw | ceny ropy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy