"Awaria dystrybutora" na polskich stacjach. Orlen obniża ceny w Czechach
Orlen wciąż utrzymuje niskie ceny paliw na stacjach w Polsce, a ostatnio postanowił sprawić podobną "niespodziankę" czeskim kierowcom. Czeskie media komentują, że decyzja ma pozwolić odciążyć polskie stacje szturmowane przez obcokrajowców. Nie milkną komentarze, że sprawa ma duży związek z nadchodzącymi wyborami parlamentarnymi.
Spis treści:
Ceny paliwa na czeskich stacjach benzynowych należących do Orlenu spadły
Kierowcy z Czech tankujący na stacjach Orlenu, funkcjonujących za południową granicą pod nazwą "Benzina", doświadczyli ostatnio znaczących obniżek cen paliw. Z informacji uzyskanych przez czeski portal denik.cz wynika, że niższe ceny paliw pojawiły się na dystrybutorach w ostatnią niedzielę rano.
Na stacjach należących do Orlenu można było zatankować, zarówno benzynę, jak i olej napędowy, za 32,90 korony (w przeliczeniu ok. 6,20 zł). Dla porównania, z informacji przedstawionych przez portal mBenzin.cz wynika, że 1 października średnie ceny paliw w Czechach wynosiły 40,35 koron (ok. 7,60 zł) dla benzyny i 39,89 koron (ok. 7,52 zł) w przypadku oleju napędowego. Z relacji medialnych wynika, że zniżki odnotowano na stacjach znajdujących się m.in. w Karwinie, Nachodzie, Karniowie, Frydlandzie czy Czeskim Cieszynie. Taniej można było zatankować na stacjach znajdujących się w pobliżu granicy z Polską
Tańsze paliwa na stacjach Orlenu. Kierowcy zablokowali rondo
Informacje o niskich cenach szybko pojawiły się w mediach społecznościowych. W efekcie w okolicach stacji wkrótce zaczęły tworzyć się kolejki samochodów.
Z relacji czeskich mediów wynikało, że czas oczekiwania na dojazd do dystrybutora wynosił nawet kilkadziesiąt minut. W Opawie natomiast zainteresowanie tańszym tankowaniem było na tyle duże, że kierowcy zmierzający na stację zablokowali rondo. Promocja na stacjach w Czechach nie trwała jednak zbyt długo. Jak podaje portal Aktualne.cz, ceny na dystrybutorach wróciły do normy w poniedziałek
Dlaczego ceny paliw na czeskich stacjach Orlenu spadły?
Według informacji przedstawionych przez wspomniany już denik.cz powodem wprowadzenia niższych cen na czeskich stacjach miał być fakt, że w polskich punktach Orlenu, znajdujących się przy granicy z Czechami, brakuje paliwa. Przyczynić się do tego mieli właśnie kierowcy z Czech, którzy przyjeżdżali oni tankować do Polski. Potwierdzają to słowa rozmówców portalu iDNES.cz, którzy stwierdzili, że gdyby nie wiadomość o niższych cenach na stacjach w Czechach, zapewne pojechaliby tankować do Polski.
Przedstawiciele Orlenu nie skomentowali tej niespodziewanej obniżki. Ivan Indracek ze Związku Niezależnych Pracowników Naftowych uważa jednak, że sytuacja ma związek ze zbliżającymi się w Polsce wyborami. "Tanie paliwo (...) nie ma związku z rynkiem czeskim. Spółka-matka Orlen w Polsce jest w 50 proc. własnością państwa, dlatego przed wyborami obecny rząd stara się, aby w nadchodzących wyborach (...) zdobyć jak najwięcej głosów" - cytuje wspomniany już iDNES.cz.
"Awaria dystrybutora" na polskich stacjach Orlenu
Orlen prowadzi ostatnio specjalną politykę cenową, zgodnie z którą na polskich stacjach utrzymywane są stosunkowo niskie ceny. Nie sposób nie zauważyć, że kontrolowana przez skarb państwa spółka zdecydowała się na taki ruch w okresie przedwyborczym. Choć koncern zapewnił, że paliwa nie zabraknie i nie ma potrzeby, by tankować na zapas, kierowcy ruszyli do dystrybutorów. Niskie ceny na stacjach Orlenu skusiły również mieszkających blisko polskiej granicy Niemców i Czechów. To zaś przełożyło się na problemy z dostępnością paliw na stacjach.
Choć oficjalnie Orlen i przedstawiciele rządu zaprzeczają doniesieniom o problemach, to warto przypomnieć, że na wielu stacjach w kraju na dystrybutorach pojawiły się kartki informujące o awariach urządzeń. Niedawno do Internetu wyciekła też instrukcja rozesłana przez Orlen do pracowników stacji paliw. Pisano w niej, by nie informować klientów o braku paliwa, a na wyłączonych dystrybutorach wywieszać kartkę z informacją o "awarii dystrybutora".