Ukradł BMW i próbował przejechać policjanta!
Policjanci zatrzymali młodego mężczyzną, który podczas ucieczki kradzionym samochodem m.in. usiłował przejechać policjanta.
Do zdarzenia doszło w Lubinie (woj. dolnośląskie). Pierwszy sygnał do policji dotarł od funkcjonariuszy z powiatu polkowickiego. Z przekazanej informacji wynikało, że na terenie Chocianowa doszło do kradzieży tablic rejestracyjnych. Sprawca miał się poruszać samochodem marki BMW i jechać w kierunku Lubina. W międzyczasie dyżurny głogowskiej policji przekazał informację, że wskazany pojazd został wcześniej skradziony z terenu Głogowa. Wszystkie informacje zostały przekazane patrolom na terenie powiatu lubińskiego.
W miejscowości Krzeczyn Wielki policjanci z wydziału prewencji lubińskiej policji zauważyli poszukiwany pojazd. Ruszyli za nim w pościg. Kierowca nie reagował na sygnały świetlne i dźwiękowe. Zamiast się zatrzymać, uciekał w kierunku Lubina. W pewnym momencie mężczyzna zatrzymał pojazd. Gdy policjanci wysiedli z radiowozu, podejrzany z impetem ruszył w kierunku jednego z nich. Tylko szybka reakcja funkcjonariusza uchroniła go od potrącenia.
W tej sytuacji do pościgu przyłączyły się kolejne patrole.
Uciekający kierowca był zdeterminowany, aby uniknąć zatrzymania. Swoją ucieczkę kontynuował przejeżdżając po chodnikach, zmuszając pieszych do ucieczki. Ponadto przejeżdżał skrzyżowania na czerwonym świetle. Zmuszał innych kierowców do ratowania się zjazdem na pobocze w celu uniknięcia zderzenia.
Policjanci kontynuowali pościg. Ostatecznie kierowca został zatrzymany na polnej drodze. Wszystkie wcześniej przekazane informacje potwierdziły się. Po zatrzymaniu funkcjonariusze zabezpieczyli skradzione tablice rejestracyjne. Również samochód, którym poruszał się sprawca był tym skradzionym wcześniej na terenie Głogowa.
29-letni mieszkaniec Lubina trafił do policyjnego aresztu. W toku dalszych czynności policjanci udowodnili jeszcze zatrzymanemu kolejne dwie kradzieże pojazdów, kradzieże akumulatorów, paliwa i włamania do piwnic. Łącznie lubinianin usłyszał 9 zarzutów, gdzie straty na szkodę poszkodowanych wynoszą ponad 100 tys. złotych. Za wszystkie czyny, których się dopuścił, mężczyzna może trafić do więzienia nawet na 10 lat.